Rozdział 9

300 14 5
                                        

Pov Wika
Obudził nas mój telefon. Zadzwoniła moja mama, ona, mój tata i rodzice Rose jadą na 2 tygodnie w sprawach służbowych i że mamy sobie same radzić, ale czasem będą przyjeżdżać nasi dziadkowie (tssaaa już to widzę). Powiedziałam to Rose. Nijak zareagowała, ja też bo jesteśmy już przyzwyczajone do wyjazdów rodziców.
-Dobra gruba dupo jest 11 wstajemy!-powiedziała Rose
-Dobraa chodźmy się ogarniać-potwierdziłam.
Bylo bardzo ciepło
Ubrałam się w:

Bylo bardzo ciepło Ubrałam się w:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

(Tak troche "tumbler")

A Rose:

   (Bez torby)(Rose ma taki styl bardziej w stronę spódniczka, sukienek a ja spodnie itp

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

   (Bez torby)
(Rose ma taki styl bardziej w stronę spódniczka, sukienek a ja spodnie itp.)

No i byłyśmy gotowe i zeszłyśmy na dół na śniadanie.
-Robię tosty, z czym chcesz?-zapytała się Rose
-Z serem i z szynką. A ty z czym sobie robisz?-pytałam
-To samo ale ja dużo masła! Wiesz że lubie tłuste! (Hahahahaha~aut)
    Po śniadaniu
-Schowaj naczynia do zmywarki bo musimy sama dbać o porządek-powiedziałam i zaczęłam się śmiać 😂
Poszliśmy się uczesać i umyć zęby.
Dzwonek do domu. Patrzę a tam Leo. Otwieram (Rose została u góry prosiłam ją o to)
-Wika!-krzyknął i się do mnie przytulił.-Chcesz się dzisiaj spotkać?-zapytał słodkim głosem
-Jasne! Ale co? gdzie?-pytałam
-Wszystko Ci napiszę. Papa-i ucałował mnie w czoło. Wybiegł za bramę i poszedł do domu.
Odpowiedziałam to Rose.
-Mogę iść tak ubrana?-zapytałam
-Jasne! Spoko to wygląda.
-O której i gdzie się spotykacie-pytała Rose
-Nie wiem ma mi SMS'a wysłać.
-Ok-powiedziała
-Oooo o wilku mowa-i dostałam SMS'a.

Od Leo😘
To w parku na naszej ulicy o godzinie 17:15. Czekam😘

Do Leo
Okej będę😘

Pov Rose
-Ale ten Leo jest w tobie zakochany-powiedziałam
-Nieeeeee-wypierała się Wika
-No serio. Szykuje dla Ciebie spotkanie. Na część się namiętnie(haha, musiałam~aut) przytula, na pożegnanie całuje.
-No ale....no może trochę. A widać to??
-Strasznie!- powiedziałam -Jest 14:15 ja już pójdę. Jak coś to pukaj przez okno. Dziś u mnie śpimy.
-Dobra! Paaa!- powiedziała Wika. Na pożegnanie się przytuliłyśmy się i poszłam. Zaczęłam oglądać TV.
-Rose otwieraj to okno!-słyszałam krzyki
-Co Wika? -gadaliśmy przez okno
-Ja już idę, jak coś to dzwoń
-Ok. Miłej zabawy Wika!
Widziałam jak zamyka drzwi i pobiegł do parku. Zaczęłam znów oglądać jakiś serial około godziny 19:50 skończyłam.
Ktoś dzwoni do domu. To....Marcus, Martinus i Misia.
-Idźcie do pokoju zaraz przyjdę-powiedziałam i zadzwoniłam do Wiki
-Ej Wika wracacie?
-A co? Trzeba?
-No tak, bo przyszła nasza cała paczka do mnie. I tylko was brakuje.
-Ok za 10 min jesteśmy. Pa
-No pa.Buziaki
-Buziaki
Poszłam do góry.
-Gramy w butelkę?!-zaproponował Tinus
-O.K.-wszyscy się zgodzili
-Czekajcie idę po butelkę.-zeszłam na dół po butelkę. Wracając do domu weszła Wika i Leo.
-Hej- powiedział Leo i Wika do reszty paczki i mnie w pokoju
-Grajmy!!-powiedzial Tinus
On kręcił pierwszy
Wypadło na niego samego to powiedział, żeby usiąść chłopak dziewczyna. I było tak po mojej prawej był Mac, dalej była Misia obok Tinus potem Wika, Leo i znów ja. Takie kółko  (hihi~aut)
Jeszcze raz zakręcił padło na Misie
-Daj mi buzi w policzek- dał jej wyzwanje
-Okk -mówiła robiąc się troszkę czerwona.
Teraz Misia kręci. No i tak w kółko. Póki co nie wypadło na mnie i się cieszę. 10 sekund minęło od tej myśli. I Wika wyrzuciła na mnie
-Ahhh jak ja Cię kocham❤-powiedziała
-Ja Ciebie też, więc proszę łatwe zadanie.
-Będzie proste. Musisz...
             O i koniec.
Czekajcie na kolejny rozdział w krótce..... okok to sorki za błędy. I do następnego papa 😘😘 Zapraszam na Miska231 london1481 BeataOlszewska8

591 słów

Life Is RealOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz