Jestem Rose mam 13 lat. Moja najlepsza przyjaciółka to Wiktoria mówimy na nią Wiki. Mieszkam z rodzicami. Nasz ulubiony zespół to Marcus & Martinus. Wika czasem słucha BaM. Nasze życie zmienia się zmienia błyskawicznie....
-(...)-powiedział i................................... do pokoj wbiegła Rose. Popatrzałam na nią wzrokiem tak jak bym chciała ją zabić, bo właśnie Leo miał mnie pocałować. Między naszymi ustami były doslownie milimetry. -Ochooo widzę, że przeszkadzam-powiedziała Rose-to ja sobie pójdę na dół i poczekam, aż skończcie. Ale pamiętajcie ja jeszcze nie chce być ciocią-wstałam i wypchnęłam ją z pokoju. Strasznie się wkurwiłam. Ale może i dobrze bo nie wiem czy chciałam się jeszcze całować, czy, czy to jest ten czas na związek. Dobra usiadłam koło Leo. -Nie wiem czy nie za wcześnie...- ohoo i się zatrzymał. Tego się bałam. -Czy nie chciała byś...? -Tak!-bez zastanowienia krzykłam i się w niego mocno wtuliłam. Nie wiem czy dobrze zrobiłam, okaże się - Tak! Chcę z tobą na zawsze.-ja -Ja też. Nigdy Cię nie opuszczę moja księżniczko- powiedział -Wiem księciu- stało się! Pocałował mnie! Nie wiem jak długo to trwało?! 30 sekund?! -Wika już skończyliś...?!- wlazła do pokoju ciota. Zabiję ją! -Bobra wystarczy wam tego miłego jest późno. -No to ja się zbieram. -powiedział Leo Przy drzwiach wyjściowych chciał mnie pocałować w policzek. Załapałam go za buzię i przysunęłam ją bliżej moich ust. To cudowne uczucie. Przywarl mnie do ściany. -Niech to się nigdy nie kończy -myślałam. Kurwa Rose! Złazi na dół.
Pov Rose -Ty tu jeszcze?! - zapytałam się w strone Leo -Tak nie widzisz, że się żegnamy - powiedziała Wika śmiejąc się. Pocalowal ją w czoło. Wyszedł. -Ty głupia cioto!!-zaczęła krzyczeć na mnie Wika -Co się stało kochanie-i wybuchłam śmiechem -Nic... tylko przeszkodziałaś mi... wiesz sama...ale to nie ważne! Jak tam z Mac'iem?!?*mina pedofilia* -A co am być?! Jest moim przyjacielem. -zaczęłam od tych słów. Później opisałam jej całą rozmowę. -Ok. Koniec A jak było z tobą i z Leo? -zapytałam lekko się śmiejąc -No przyszedł do mnie..-opowiedziała mi wszystko serio wszystko. -00:38! Obejrzymy jakiś film?-zapytałam -Okok. Zaczęłyśmy oglądać film i tak na prawdę nie wiem kiedy odpłynęłyśm do krainy marzeń....
Wstałam pierwsza. Nie wiem czemu zawsze było na odwrót Ale nic. Patrzę na telefon 10:07. WOW! Zeszłam na dół przygotować śniadanie. Jajecznica z bekonem i szczypiorkiem do tego kromki chlebka i herbatka. -Hej-powiedziała schodząc na dół. -Siadaj! Twoja ulubiona! -pokazałam na stół z jedzeniem. -Woooooow! Umiesz gotować?!?! -I to od dawna - dodałam Po śniadaniu poszłyśmy się przebrać Ja:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Wika:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
(Bez czpki)
Potem cała poranna rutyna. Poszłyśmy na kanapę obejrzeć jakieś "duperele". Słyszę dźwięk powiadomienia z messengera. Tamta ciota (czyt. Wika) to wpatrzona w telewizję. Nie zauważyła jak weszłam na górę i zwszłam z telefonem. Patrzę na wiadomości, a tam wiadomość od........ ***Koniec***😂
Sorki że krótki Ale tak wyszło. Mam nadzieję, że się spodobało. Sorki za błędy. Czekaj do następnego papaptki😘😘