Rozdział 14

97 8 0
                                    

*LILY POV*

Obudziłam się w cieplutkim łożku, okryta czyjaś ręką, od razu przypomniał mi się wczorajszy dzień. Szybko spojrzałam na chłopaka za mną i gdy zauważyłam że powoli otwiera oczy, wykorzystałam moment i go pocałowałam, ale nie sądziłam że od razu go oddał. Chłopak odwrócił nas tak że obecnie leżałam na nim, uśmiechnęłam się przez pocałunek. Kiedy oderwaliśmy się od siebie, blondas spojrzał w moje oczy.

-Nic ci nie zrobił?- zapytał, nie odezwałam się.- Lily proszę powiedz mi co on ci robił.- powiedział.

-Dotykał, całował, bił....- nie mówiłam dalej bo wybuchłam niekontrolowanym płaczem, Niall bez namysłu mnie przytulił, gładził ręką moje plecy i szeptał mi uspokajające słówka.

-On cię juz nie skrzywdzi. Nikt cię nie skrzywdzi.- powiedział patrząc mi w oczy.

-Obiecujesz?- spytałam cicho.

-Tak Lily obiecuje.- powiedział i musnął delikatnie moje usta, pocałunek był delikatny i namiętny, z chwilą on stawał się zachłanny i jeszcze bardziej namiętny, nasze języki toczyły walkę. Odruchowo popchnęłam chłopaka do tylu, blondyn położył się na plecach ciągnąc mnie na swój tors, obrzucił nas tak że leżałam pod nim. W tej chwili nie obchodziło mnie co robił ze mną mój ojciec, teraz obchodziło mnie to co Niall ze mną robił. Chciałam tego. Chciałam go. Niebieskooki włożył pod moją bluzkę swoje wielkie łapska, pozwoliłam mu na to, sama ściągałam z niego bluzkę a po chwili on pozbył się mojej. Niall miał juz sięgać do moich spodni lecz przeszkodzono mu.

-Przyjechali z pizza chodzie!- powiedział Louis, który właśnie wlazł nam do pokoju.

-Louis nie widzisz że zajęci jesteśmy?- zapytał Niall.

-Przecież nic nie robicie, tylko leżycie sobie.- wzruszył ramionami.

-Zaraz będziemy.- powiedział blondyn a Lou wyszedł z pokoju.

-Boże co za debil.- powiedział Niall.

-Przestań, słodki jest.- powiedziałam ubierając moją bluzkę.

-Ja jestem słodszy.- powiedział chłopak i mnie pocałował.

-Kłóciłabym się.- cmoknęłam go w nos i z szerokim uśmiechem wyszłam z pokoju.

-To jak uważasz że jest słodszy, to śpisz dziś u siebie.- powiedział poważnie blondyn.

-No i dobrze.- powiedziałam i usiadłam bardzo blisko Louisa. Katem oka zobaczyłam jak Niall się na nas gapi.

-Jedz Lily.- uśmiechnął się do mnie Lou. Spojrzałam na pizzę i od razu w głowie pojawiły mi się ile kalorii ma ta pizza, Ok. Zjem ją, ale pózniej będę musiała iść do łazienki. Wzięłam kawałek jedzenia i powoli go zjadłam, chłopcy chcieli dać mi jeszcze jeden, jednak nie dałabym rady gdzie do wepchać, odsiedziałam jakieś 10 minut i poszłam do łazienki która jest w moim pokoju, musiałam odsiedzieć bo by coś podejrzewali. Upewniłam się że zamknęłam drzwi na klucz od pokoju jak i od łazienki, przykucnęłam przy muszli i włączyłam dwa płace głęboko do gardła. Gdy opróżniłam swój żołądek, spojrzałam w lustro. Podwinęłam bluzkę do góry i spojrzałam na swój brzuch, moje oczy pd razu się zasiliły. Widziałam tam jeden wielki tłuszcz, którego za wszelką cenę chciałabym się pozbyć. Ze łzami w oczach opuściłam łazienkę i od razu wskoczyłam do łóżka, przykryłam się po samo czoło i rozpłakałam się jak dziecko. Nie wiem ile płakałam, szczerze to nawet nie chciałam wiedzieć, poczułam jak materac obok mnie ugina się.

-Lily kochanie nie obrażaj się.- powiedział Niall, jednak nie odpowiedziałam, tylko jeden wielki szloch mnie opuścił.- Ej misiek czemu płaczesz?- wszedł pod kołdrę i przytulił się do moich pleców, kładąc rękę na moim brzuch. Od razu się od niego odsunęłam, nie chciałam żeby on mojego tłuszczu dotykał.

New Life /N.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz