*NIALL POV*
Tak długo czekałem na tą chwile, jej usta były idealne, trochę mnie poniosło i włożyłem ręce pod jej koszulkę. Dopiero gdy krzyknęła odsunąłem się i spojrzałem na nią, siedziała cała zapłakana, chciałem ją przytulić ale mnie odepchnęła i pobiegła do łazienki. Zanim zdążyłem dobiec do drzwi ona zamknęła je na klucz, usłyszałem tylko jak zanosi się płaczem. Waliłem do drzwi ale nie otwierała, moje krzyki usłyszeli chłopaki bo wpadli do pokoju, dzięki im pomocą wywarzyłem drzwi. Wszedłem do środka i rozejrzałem się po pomieszczeniu, zauważyłem ją. Siedziała skulona w kacie, podszedłem do niej i dotknąłem jej kolana swoją dłonią.
-Zostaw mnie proszę...- wyszeptała. Przez jej zachowanie mogłem zrozumieć że została skrzywdzona i to bardzo.
-Nic ci nie zrobię, przy mnie jesteś bezpieczna.- powiedziałem i wystawiłem do niej rękę, spojrzała mi w oczy i chwyciła moją rękę. Od razu przyciągnąłem ją do siebie, wtuliła się we mnie jak małe dziecko w swoją mamę, pokazałem chłopakom żeby zostawiali nas samych, wiec tak też zrobili. Wziąłem blondynkę na ręce i posadziłem nas na łożku, kiedy dziewczyna się uspokoiła i spojrzała na mnie, postanowiłem ją zapytać dlaczego tak się zachowała.
-Lily co się stało?- zapytałem patrząc na nią, nie odpowiedziała, patrzyła mi tylko w oczy.- wiesz że możesz mi zsuwać prawda?- powiedziałem.
-Tak, wiem o tym Niall.- powiedziała cicho.
-To dlaczego mi nie powiesz? Chce ci pomoc.- chwyciłem jej rękę, o dziwo jej nie zabrała.
-Mi nie da się juz pomoc.- szepnęła.
-Jak mi powiesz obiecuje że ci pomogę.- powiedziałem.
*LILY POV*
Patrzyłam w jego oczy, one wyczekiwały aż coś powiem, stwierdziłam że to najwyższy czas mu powiedzieć całą prawdę o mnie.
-Kiedy miałam 4 lata na świat przyszła moja siostra, odkąd się pojawiła to zaczęli na mnie zwracać mniej uwagi. Gdy skończyłam 10 lat mój ojciec zaczął...- nie wytrzymałam i łzy zaczęli spływać mi po policzkach.- zaczął mnie dotykać, i tak z wiekiem czasu robił to coraz cześciej, czasem to nawet mnie uderzył, wszyscy wiedzieli co się dzieje ale zawsze umywali rączki i udawali że nie wiedzą. Jak raz próbowałam uciec to mnie złapał i pobił, teraz mi się udało...- powiedziałam mu mniej więcej wszystko, płakałam jak dziecko, nim się obejrzałam leżałam w ramionach chłopaka, poczułam coś mokrego na ramionach i zorientowałam się że on płacze.
-Obiecuje ci że nic ci się nie stanie. Nie przy mnie.- wyszeptał mi na ucho, spojrzałam na jego twarz i pierwszy raz odważyłam się musnąć jego słodkie usta, blondas od razu odwzajemnił pocałunek. Ten dzień skończył się na tym że leżeliśmy w łożku, leżeliśmy przytuleni do siebie, niebieskooki pościł jakiś śmieszny film. Śmialiśmy się w niebogłosy, było dobrze po 23 dlatego stwierdziliśmy że pójdziemy spać. Nie mogłam spać, dlatego wysunęłam się z szczelnego uścisku blondyna i wyszłam na balkon. Cały czas w mojej głowie był plan co się dziś działo, powiedziałam mu prawdę i całowaliśmy się z jakieś milion razy, zastanawia mnie to czy je pocałunki coś dla niego znaczyły. Dla mnie znaczyły i to dużo, ja chyba kocham tego blond głupka, muszę mu to powiedzieć i to jak najszybciej. Zaczęłam kaszleć i zrobiło mi się zimno, dlatego też z powrotem wróciłam do pokoju, położyłam się na łożku i usnęłam wtulona w chłopaka. Rano wstałam jakoś po 10, chłopaka nie było obok mnie, dlatego wstałam z łóżka i poszłam do swojego pokoju. Wyjęłam z torby czyste dresy j bluzę i weszłam do łazienki, w której wzięłam szybki prysznic. Ubrałam się w przygotowane rzeczy i zeszłam na dół, gdzie przywitałam się z każdym.
-Gdzie jest Niall?- powiedziałam kiedy zobaczyłam że go nie ma.
-Wyszedł podobno na jakieś spotkanie.- powiedział Liam.
-A Okey.- powiedziałam cicho.
-Lily siadaj zrobię ci śniadanie i dam ci lekarstwa.- powiedział Li, nie miałam ochoty się z nim kłócić dlatego też jedynie przytaknęłam i poszłam do salonu, w którym rozsiadłam się na kanapie. Liam przyniósł mi talerz z naleśnikami i lekarstwa, życzył smacznego i powiedział że zaraz przyjdzie. Zabrałam się za jedzenie a po 5 minutach od razu poszłam do łazienki, opróżniłam żołądek i umyłam zęby, po czym z powrotem wróciłam do salonu, położyłam się na kanapie i zaczęłam oglądać bardzo nudny film. Nawet nie wiem kiedy usnęłam. Obudziło mnie głośnie śmiechy dochodzące z kuchni, wstałam z kanapy i spojrzałam za okno, było juz ciemno. To znaczy że jest wieczór. Weszłam do pomieszczenia w którym siedzieli chłopaki i jakaś dziewczyna na kolanach Nialla, kiedy zauważyli że weszłam do kuchni, blondyn z tą lalą od razu wstali.
-O Lily wstałaś już, chce abyś poznała Margaret.- powiedział i wskazał na brunetkę.
-Hej, jestem Margaret ale każdy mówi mi Mag. Jestem dziewczyną Nialla.- powiedziała z uśmiechem i podała mi rękę. Stałam jak słup. Przepraszam że kurwa kim?! Moje oczy od razu zalały się złami, spojrzałam tylko w oczy chłopaka i odwróciłam się do nich tyłem po czym wybiegłam do mojego pokoju. Usiadłam na łożku i pozwoliłam dać łzą upust, usłyszałam jak ktoś wchodzi do pokoju, spojrzałam kontem oka w jego stronę i wiedziałam że to Niall.
-Lily co się stało?- zapytał niebieskooki i usiadł obok mnie.
-Znaczyły dla ciebie coś te pocałunki?- zapytałam ignorując jego pytanie.
-Lily ja...- chciał coś powiedzieć jednak mu przerwałam.
-Nic nie mów. Ja myślałam że może coś miedzy nami będzie, jednak nie dziwie ci się że ją chcesz a nie mnie...- powiedziałam cicho nie patrząc na niego.
-Lily o czym ty mówisz?- powiedział.
-Chciałeś się mną zabawić prawda?- pierwszy raz na niego spojrzałam.
-Lil to nie prawda.- spojrzał mi w oczy.
-To kurwa najpierw całujesz się ze mną a potem kurwa przedstawiasz mi swoją dziewczynę?!- krzyknęłam.
-O co ci chodzi do chuja?!- on rownież krzyknął.
-To mi chodzi że chciałeś się mną zabawić!- wstałam z łóżka.
-Przecież i tak miedzy nami nic nie ma!- chłopak krzyknął i też wstał z łóżka.
-Może dla ciebie...- szepnęłam.
-Co?- odwrócił mnie do siebie przodem.
-Nic..- spojrzałam na niego.
-Kurwa zaczęłaś to mów!- podniósł głos.
-Naprawdę chcesz wiedzieć?- spojrzałam w jego oczy.
-Tak kurwa chce wiedzieć!- krzyknął.
-Dobrze powiem ci!- sama krzyknęłam.
-To mów.- powiedział.
-Nie czułam takiego czegoś dokąd cię poznałam. Niall to zaczęło się w hotelu, na początku miałam cię za dupka i tak dalej ale teraz wiem jaki jesteś. Pomogłeś mi wtedy, zresztą dalej mi pomagasz. Ni ja to zrozumiałam dopiero wtedy gdy mnie pocałowałeś.- powiedziałam cicho patrząc w jego oczu.
-Lily co chcesz przez to powiedzieć?- cały czas patrzył mi w oczy.
-Niall ja...- zrobiłam pauzę.
-Powiedz mi to na spokojnie.- dotknął mojego policzka swoją ogromną dłonią.
-Kocham cię Niall...- powiedziałam cicho po czym szybko wyszłam zpokoju, zbiegłam na dół gdzie ubrałam na szybkiego buty i z wieszaka porwałambluzę. Wybiegłam z domu i biegłam ile sił w nogach przed siebie, w tej chwilichciałabym być jak najdalej stad. Była 4 w nocy, tak nie wróciłam do domu,włóczyłam się po mieście bez celu. Usiadłam na ławce w parku i przyciągałamkolana do klatki piersiowej, siedziałam tak przez chwile do póki nie poczułam czyjejśobecności tuż obok. Odwróciłam powoli głowę i zobaczyłam kogoś, kogo się tu iteraz nie spodziewałam...
___
Witam po dość długiej przerwie.. Od razu powiem że jakoś nie mam weny na kontynuowanie tego opowiadania dlatego będę rzadziej dodawać ale będę :) Mam nadzieje że rozdział się podoba i piszcie co sądzicie :)
CZYTASZ
New Life /N.H
Fiksi PenggemarOna- Siedemnastoletnia dziewczyna z problemami, zamknięta w sobie, nie śmiała, zagubiona, samotna. Ona- Dwudziestoletni chłopak ze świetnym życiem, masą przyjaciół, zabawy. Dwoje zupełnie innych ludzi, z dwóch różnych światów. A gdy los postanowił s...