Głosujcie i komentujcie :*
*LILY POV*
Usłyszałam jak ktoś wchodzi do pokoju, jednak się tym nie przejęłam tylko dalej siedziałam i oglądałam gwiazdy. Po chwili po czułam czyjąś obecność wiec spojrzałam w stronę drzwi tarasowych.
-Czemu tu siedzisz?- zapytał Niall.
-Lubię patrzeć na gwiazdy. Nie obrazisz się że pożyczyłam koc?- powiedziałam nieśmiało i spojrzałam na niego.
-Oczywiście że się nie obrażę.- uśmiechnął się.
-Jak było na imprezie?- zapytałam cicho.
-A spoczko- zaśmiał się.
-Wiesz myślałam że przyjdziesz pijany.- powiedziałam cicho i spuściłam głowę na dół.
-Też tak myślałem, ale okazało się że musiał ktoś być kierowcą, i tak oto wypadło na mnie.- zaśmiał się.
-Rozumiem.- uśmiechnęłam się do niego.
-Mogę się dołączyć do ciebie? no wiesz do oglądania gwiazd.- zapytał troszkę nie pewnie, miałam wrażenie że bał się mojej odmowy, ale to tylko moje głupie wrażenie.
-Jasne że możesz.- patrzyłam przed siebie, chłopak poszedł do pokoju i wrócił po 5 minutach ubrany w zwykłe szare dresy Nike i białą koszulkę, położył poduszkę którą trzymał w ręce sobie za plecy tak jak ja, i wrył się pod kocyk, którym byłam przykryta. Przez moment obleciało mnie zimno, jednak nie zważałam na to, bo po chwili momentalnie zrobiło mi się ciepło, a nawet bardzo ciepło. Po jakimś czasie oparłam głowę o ramię chłopaka, siedzieliśmy i oglądaliśmy gwiazdy.
-Nie nudzi cię takie siedzenie ze mną i oglądanie ich?- powiedziałam bardzo cicho i kontem oka spojrzałam na niego.
-Nie. Nie nudzi mnie to, sam czasem lubię sobie wyjść na balkon i je pooglądać.- wyznał chłopak, a ja się już nie odezwałam.- Wiesz jesteś tu już dobre 3 dni i teraz normalnie gadamy, a nie że się jąkasz.- zaśmiał się chłopak.
-No widzisz, trzeba przywyknąć do niektórych rzeczy. Mogę cię o coś zapytać?- zapytałam.
-Jasne, o co chcesz.- powiedział.
-Czemu mieszkasz w hotelu? W sensie chodzi mi czy nie jesteś stąd czy jak? bo masz inny akcent.- powiedziałam cicho.
-Jestem Irlandczykiem, wiec dlatego mam inny akcent. Ale mieszkam w Londynie, tylko że chwilowo mój dom jest w remoncie, a moi kumple sobie pojechali na wakacje i czekam aż wrócą, żeby pomieszkać z nimi.- powiedział i spojrzał na mnie.
-A kiedy przyjeżdżają?- zapytałam.
-Bodajże za tydzień. A ty wracasz do domu? Może to trochę dziwnie to zabrzmiało, ale wiesz o co mi chodzi.- zaśmiał się.
~NIGDY!- krzyknęłam w myślach.
-Jutro wieczorem.- powiedziałam cicho, cóż trzeba się wynieść, bo nie mam pieniędzy na dalszy pobyt w hotelu.
-Czyli wracasz do domu.- stwierdził chłopak.
~JA NIE MAM DOMU.- ponownie powiedziałam sobie w myślach.
-Tak.- skłamałam.
-Doba ja idę już spać, jestem padnięty. A ty idziesz?- wstał i spojrzał na mnie.
-Nie. Jeszcze tu chwilkę posiedzę.- powiedziałam i posłałam mu uśmiech. Życzyliśmy sobie dobranoc i chłopak poszedł do pokoju, a ja spędziłam całą noc na oglądaniu gwiazd. Po jakimś czasie weszłam do pokoju owinięta szczelnie kocem, było strasznie zimno na dworze i na dodatek zaczął padać deszcz. Położyłam się na łóżku i przytyłam jeszcze kołdrą, jednak dalej było mi zimno. Byłam twarzą do Nialla i widziałam jak sobie smacznie spał na swoim łóżku, wstałam z materaca i podeszłam do walizki. Wyjęłam z niej moja najcieplejszą bluzę przez głowę i z powrotem wróciłam do łóżka. Okryłam się kocem i kołdra z nadzieją że będzie mi cieplej, jednak nie było. Patrzyłam na gwiazdy za oknem, tak teraz byłam odwrócona do chłopaka tyłem. Cała się trzęsłam z zimna, spojrzałam na okno i się błysnęło, a zaraz po tym rozbrzmiał się głośny dźwięk. Co oznaczało burze. Super. Przymknęłam oczy i przykryłam głowę kołdrą, nie wiem ile tak leżałam, ale poczułam jak ktoś wchodzi mi pod pierzynę. Wystraszyłam się i zaczęłam się kręcić po całym łóżku aby napastnik mnie puścił.
-Ej spokojnie mała.- usłyszałam głos Nialla i przycisnął mnie do swojej klatki piersiowej.- już nie płacz.- Co? przecież ja nawet nie zauważyłam, kiedy zaczęłam płakać. Kiedy uspokoiłam się od razu przypomniała mi się ostatnia noc z moim ojcem. Pamiętam dokładnie co robił i co kazał mi robić, od razu zaczęłam coraz bardziej płakać. Nienawidzę go. Nienawidzę tego chuja z całych sił!
-Już csii- zaczął uspokajać mnie blondyn. Po dobrych 20 minutach Irlandczyk jakoś mnie uspokoił, kiedy podniosłam głowę żeby zobaczyć jego twarz, akurat musiało się błysnąć wiec szybko schowałam się pod kołdrę. Znowu.- Nie masz się czego bać, to tylko burza.- powiedział cicho chłopak, powoli wyłoniła się z pod nakrycia i położyłam głowę na poduszce, na przeciwko głowy Nialla.- jestem tu.- powiedział cicho i spokojnie po czym wytarł moje mokre policzki stoją wielką dłonią.-D-dziękuję- zająknęłam się cicho, a wręcz ledwo słyszalnie.
-Nie masz za co. Powiesz mi dlaczego się tak rzucałaś?- zapytał po chwili.
-Wystraszyłeś mnie.- wyszeptałam nie mówiąc całej prawdy. Bo co miała bym mu powiedzieć że mój ojciec tak właśnie chciał mnie zgwałcić? Na szczęście do tego nie doszło bo przyszedł mój przyszywany wujek.
-Przepraszam nie chciałem. Idź spać jestem tu, nie musisz się brać.- powiedział niebieskooki po czym sięgnął po swoją kołdrę i okrył mnie nią dodatkowo. Przyciągnął moje ciało do jego przez co mogłam położyć swoją głowę na jego klatce piersiowej. Zamknęłam oczy, bo przy nim jest możliwość że zasnę, tak jak ostatnio, czułam jak jego klatka piersiowa unosi się i opada przez oddychanie. Czułam jak jego serce bije. Wsłuchując się w rytmiczne bicie serca blondasa.
*NIALL POV*
Wpatrywałem się w słodko śpiącą blondynkę która spała na moim torsie. Po tym jak wróciłem z imprezy, która była moim zdaniem dość nudna, zobaczyłem że nie ma nikogo w pokoju i zobaczyłem tylko że drzwi na balkon są otwarte. Dlatego też postanowiłem że pójdę zobaczyć czy tam jej nie ma, była siedziała i oglądała gwiazdy, sam lubiłem to robić wiec od razu postanowiłem że się do niej dołączę. Obudził mnie grzmot, chciałem zobaczyć czy przypadkiem dziewczyna znowu nie usnęła na balkonie, jednak zobaczyłem na łóżku obok jedną wielką kulkę. Mówiłem do niej dobre 10 minut jednak było zero reakcji, wstałem powoli ze swojego łóżka i podszedłem do blondynki wszedłem pod kołdrę i objąłem dziewczynę w tali. Przez chwilę się spięła i tak jak by ją zamurowało, lecz po chwili zaczęła się rzucać i płakać, dlatego przycisnąłem ją mocno do klatki piersiowej, co spowodowało że się uspokoiła jednak nie na chwilę bo potem wybuchła głośnym płaczem. Kiedy się już uspokoiła to przykryłem ją i przytuliłem, zielonooka się wtuliła we mnie i usnęła. Nie mogłem spać i patrzyłem na nią, wiedziałem że nie mówiła mi całej prawdy że ją wystraszyłem. Ktoś ją skrzywdził, i to bardzo. Zauważyłem też że ona prawie że nie śpi, i co gorsza ona jest chuda aż za chuda. Czuje jej praktycznie wszystkie kości na swoim ciele, troszkę mnie to martwi, jednak nie powinno. To jej życie i ona wie co robi, nie powinienem się angażować w coś co i tak nie będzie mało większego sensu. Jutro się wyprowadza i możliwe iż jej już nie spotkam. Parząc na blondynkę sam udałem się do krainy morfeusza.
____
A wiec i jest 3 rozdział! Jak już mówiłam, i to nie raz, zaczynam od 1 lipca. Dziś jest 1 lipca wiec oficjalnie ruszam z tym ff :) Mam nadzieje że rozdział się podoba, i jak was proszę napiszcie mi co o nim myślicie. Przepraszam za jakie kolwiek błędy. Następny rozdział powinien być we wtorek :)

CZYTASZ
New Life /N.H
FanfictionOna- Siedemnastoletnia dziewczyna z problemami, zamknięta w sobie, nie śmiała, zagubiona, samotna. Ona- Dwudziestoletni chłopak ze świetnym życiem, masą przyjaciół, zabawy. Dwoje zupełnie innych ludzi, z dwóch różnych światów. A gdy los postanowił s...