1.Rose Anna White

19.7K 447 191
                                    

Wracałam właśnie od mojej babci. Jest chora, a ja przychodzę do niej by nie zostawała sama w domu. Mama chodziła ciągle do pracy. Gdybym nie wróciła teraz do domu to by nawet tego nie zauwżyła.

Szłam dość szybkim krokiem, bo byłam bardzo głodna. Za mną jechało jakiejś czarne auto. Miałam wrażenie, że mnie śledziło. Przyśpieszyłam kroku. Dobrze ,że byłam na swojej dzielnicy.

-EJ maleńka... -usłyszałam głos za sobą -Gdzie tak pędzisz? - Starałam sie ignorować to, że ktoś za mną idzie.
-Stój!- szarpnął mnie za ramie.
-Pójdziesz za mną -warknął
-Co ? Nie! -zaczęłam sie szarpać.
-Puść mnie!
-Zamknij się! - wepchał mnie do samochodu. Zajął miejsce przy kierownicy.

Jechaliśmy dość długo. Leżałam skulona z tyłu na siedzieniach i cicho płakałam. Gdy samochód sie zatrzymał, dopiero teraz sie ocknęłam. Wyjrzałam przez okno. Staliśmy przed wielkim białym budynkiem.

-Wysiadaj! - warknął facet, który mnie porwał. Wysiadłam z auta tak jak mi kazał. Szarpnął za moje ramie i poprowadził mnie do środka. Budynek był nowoczesny. Ściany były białe i miały złote dodatki. Najdziwniejsze było to, że gdy szliśmy korytarzem widziałam pełno dziewczyn, które były prowadzone przez jakijś starszych facetów.

Zamyśleń wyrwał mnie głos mojego porywacza.
-Masz... Idź to ubierz ,czekam tu na korytarzu. - podał mi jakiejś ubrania i wepchał mnie do jakiegoś pomieszczenia.

Podeszłam do lustra, które wisiało na ścianie. Miałam poczochrane włosy, rozmazany makijaż. Wyglądałam okropnie. A na dodatek zgubiłam telefon. Nie było tu żadnego okna , więc nie było szans bym mogła uciec. Spojrzałam na ubranie, które dał mi ten facet. Była to sukienka z wielkim dekoldem, ona nawet nie zakrywała mojego tyłka. Usiadłam na kanapie i zaczełam cicho szlochać.

Gdy byłam już ubrana i pomalowana, wyszłam z tego pomieszczenia. Facet (właściwie to nie wiem nawet jak sie nazywa, kto to jest?) stał podparty przy ścianie.

-No wreszcie! -pociągnął mnie za ramie i zaprowadził do kolejnego pokoju. Domyślam sie ,że to jest biuro.

-Jak się nazywasz? -spytał się mnie młody chłopak, odwracając fotel w moją stronę.
-Rose Anna White. - odpowiedziałam
-Jesteś dziewicą? - zapytał bez żadnego wstydu. Milczałam ,bo to jest moja PRYWATNA sprawa.
-Odpowiedz! -warknął
-T... Tak- zaśmiaali sie razem, a ja stałam jak wryta.
-Ile masz lat?
-17-odpowiedziałam .

Po ,,przesłuchaniu " zaprowadzili mnie pod scene, gdzie zbierali sie różni ludzie.

10 minut później

Ten facet , który mnie porwał powiedział, że jestem na aukcji i ma zamiar mnie sprzedać. Wtedy zaczęłam płakać. Bałam sie go. Chciałam być teraz w Domu. Tęsknie za mamą pomimo, że prawie nigdy jej nie ma.

Zaczęła sie aukcja. Stałam za sceną i czekałam jak zawołają moje imię.

"Justin"

Siedziałem obok sceny i wpatrywałem sie w te dziewczyny. Każda z nich wygląda jak dziwka. Czekałem teraz na ostatnią dziewczynę.

-Nazywa się Rose Anna White, ma 17 lat i jest dziewicą. Zacznijmy od ceny 500000 tys. -odezwał się facet, który prowadził aukcje.

-600000tys!
-650000tys!

-1000000!-krzyknąłem

-Milion po raz pierwszy! Drugi! Sprzedana!

Ludzie zaczeli sie zbierać, podeszłem do mojej bebygirl. Zaczeła płakać.

-Cii... Kochanie nie płacz. Podejdź tu do mnie. - zrobiła krok to tyłu. -Nic ci nie zrobie, chodź. -nie podeszła do mnie. Wszedłem na scene i wziąłem ją na ręce. Płakała mi w ramie.

Szliśmy w stronę mojego auta . Posadziłem ją z tyłu na siedzenia.
-Kochanie spójrz na mnie. -poprosiłem.
-Wypuść mnie... Proszę.
-Nie mogę... Zapłaciłem już za ciebie. Należysz do mnie.

Przykryłem ją kocem i zaczołem pocierać ręką jej plecy. Zasneła.

Jest piękna, delikatna, niewinna i Moja.

My LittleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz