2.Chodź tu do mnie

14.9K 374 390
                                    

"Rose"

Obudziłam się w obcym mi miejscu. Rozejrzałam się dookoła. Leżałam na dwuosobowym łóżku. Dobiero teraz mi się przypomniało co się stało. Z dołu było słychać tłucznie garów ,czuć było zapachy. Zeszłam na dół do kuchni i zobaczyłam tam gotującego coś ,chłopaka .

-Dzień Dobry -odezwałam się pierwsza.
-Dzień dobry Rose. Głodna?
-ymmm.... Tak- nie chciałam tu być, ale byłam strasznie głodna, więc odpowiedziałam zgodnie z prawdą.
-Mam nadzieje, że lubisz naleśniki. - pokiwałam tylko głową.
Nałożył mi na talerz dwa naleśniki, a obok postawił sok.
-Smacznego kochanie. Ja idę na górę się przebrać. Jak zjesz to musisz wziąć prysznic.
-Ale ....ja nie mam ubrań. -powiedziałam.
-O to się nie martw.

Słyszałam po tym już tylko kroki, wchodzące na góre po schodach.
Od razu wziełam sie za jedzenie.
Było bardzo dobre. Ten facet powinien zostać kucharzem.
Odstawiłam talerz do zmywarki i poszłam na górę do pokoju , w którym spałam.

Chłopak przyglądał się w lustrze, a kiedy weszłam w głąb pokoju uśmiechnął się.

-Smakowało? - zapytał
-Tak, było pyszne .Dziękuje.
-Nie ma sprawy księżniczko. -Nie mogłam uwierzyć, że nazwał mnie księżniczką, odrazu dostałam rumieńców.
-Aww... Skarbie ,rumienisz się. -pogłaskał mój policzek.
-Chodz musisz sie umyć. -zaprowadził mnie do łazienki.

Łazienka miała brązowe i żółte ściany. Było tu też jedno wielkie lustro ,toaleta, umywalka, prysznic i wanna. Nowocześnie.Z zamyśleń wyrwał mnie chłopak, który sięgał do rąbka mojej bluzki. Odrazu zaaregowałam łapiąc jego dłonie.

-Kochanie chyba nie chcesz kąpać się w ubraniach. -znowu złapał za bluzke.
-J... Ja sama -wyjąkałam. Odsunął się lekko ode mnie i oparł się o framugę drzwi. Stałam tak i patrzyłam się na niego. Chyba nie zrozumiał, co to Prywatność w łazience.
-yyymm... -nie wiedziałam jak mu powiedzieć żeby wyszedł z Własnej łazienki.
-No dobrze... Pozwole ci dzisiaj się wykąpać samej ,ale tylko dzisiaj.-popatrzyłam na niego nierozumiejąc za bardzo o co mu chodziło

"Justin"

Pozwoliłem jej się kąpać samej, ale tylko dzisiaj. Wstydziła się mnie, widziałem to w jej oczach.
Zszedłem na dół do salonu. Położyłem się na kanapie i szukałem czegoś fajnego w telewizji.

-Proszę pana!? -usłyszałem z góry wołanie mojej babygirl. Uśmiechnełem się na to jak mnie nazwała. Musze z nią porozmawiać. Weszłem do pokoju i nacisnołem klamkę od łazienki, ale była zamknięta.

-Skarbie otwórz mi. -poprosiłem
-J... Ja ...n... Nie mam ubrań-zająkała się. Wziełem z szafy swoją białą koszulke i bokserki.
-Musisz mi otworzyć bym mógł dać ci ubrania. Usłyszałem po chwili dzwięk otwierających drzwi. Gdy byłem w środku Rose stała w samym ręczniku. Popatrzyłem na jej twarz i zauważyłem lekkie rumieńce. Wyszłem z łazienki.
Czekałem na nią siedząc na łóżku.

-Chodz tu do mnie. -poprosiłem ją, gdy wyszła z łazienki. Usadowiłem ją sobie na kolanach.
-Przedstawie ci teraz kilka zasad, które musisz znać:

1.Zwracaj się do mnie,, tato" . Gdy jesteśmy poza domem mów mi Justin.

2.Zawsze słuchaj się taty. (Tata zawsze ma racje).

3.Nie krzycz.

4. Nie przeklinaj.

5. Nie kłam . Zawsze mów prawde.

6. Gdy będziesz źle się czuła, lub coś będzie się działo powiedz tacie.

7. Nie płacz z byle powodu.

8. Nie ignoruj taty. Zawsze odpowiadaj jak coś do ciebie powiem.

Za każde złamanie z zasad będziesz ukarana klapsami.

-Mam nadzieje, że jednak nie bedę cię musiał karać. -pokiwała tylko głową.
-A teraz idziemy już spać.

Położyłem się obok niej. Potem słyszałem jej ruwno mierny oddech. Zasnęła. Wpatrywałem się w jej twarz i po chwili sam zasnełem.

My LittleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz