Obudziłam się o 10:37, ponieważ było mi strasznie gorąco. Ręce Justina były oplecione na mojej talii. Próbowałam wydostać się z jego objęć, ale to nic nie dało.
-Justin! -szturchnęłam go w ramie. -No Justin, nooo -stałam się lekko wkurzona. Ale teraz mi się przypomniało, że w domu mam go nazywać inaczej...
-Tatoo!-krzyknęłam
-Słucham Kotku... -No proszę obudził się.-Dusisz mnie-spojrzał na mnie przez chwilę po czym wziął mnie na ręce i zaprowadził na dół do kuchni. Posadził mnie na blat dając przy tym namiętnego całusa.-Co sobie życzy kotek na śniadanie?
-Mlekoo -odpowiedziałam słodkim głosikiem.
-Mmmmm -wymruczał w moją szyję.-Jak sobie życzysz- wyciągnął z szafki miskę nalał do niej mleka i wsypał trochę płatków. Sobie zrobił jajecznicę z bekonem i pomidorami. Po śniadaniu wzięliśmy razem prysznic.Siedząc w salonie i oglądając jakijś tandetny serial zaczęło mi się nudzić. Wstałam z miejsca i już miałam otwierać drzwi od tarasu, ale Justin zagrodził mi drogę.
-Gdzie się Kotku wybierasz?
-Chciałam pochodzić po ogrodzie. Nudziii mi się -wyjęczałam.
-Jest zimno, nie chce żebyś się rozchorowała.
-Ale...
-Nie ma ale -warknął brunet przez co się lekko wystraszyłam.
-Ok-odpowiedziałam cicho. Nic nie było do roboty dlatego poszłam na górę trochę się przespać. Usłyszałam jeszcze jak Justin coś do mnie mówił, ale nie Słuchałam."Justin P.O.V "
-Gdzie idziesz? -spytałem, gdy poszła w stronę schodów. Nie odpowiedziała. Poszedłem za nią, weszła do sypialni i położyła się na łóżku. Pewnie jest zmęczona i poszła spać. Zszedłem na dół do salonu, by się czymś zająć. Nie było za bardzo co. Korzystając z okazji, że dziewczyna śpi, Ubrałem się cieplej i pojechałem do sklepu po jakiejś smakołyki. Chce zrobić mały maraton filmowy na wieczór. Gdy wróciłem do domu po 20 min Rose jeszcze spała. Wszystkie zakupy położyłem na stole i pobiegłem na górę po wszystkie poduszki jakie były w tym domu robiąc z tego legowisko. Gdy wszytko było już gotowe spojrzałem na zegarek, który wskazywał 18:24. Wow jak ten czas szybko leci -pomyślałem. Weszłem do sypialni, by obudzić Rose. Była taka delikatna i słodka, gdy spała. Szturchnołem ją w ramie, ale to nic nie dało.
-Kochanie obudź się... No dalej -wyszeptałem w jej małe ucho.
-Ymmmm -wymruczała. Otworzyła oczy i od razu się uśmiechnęła. -Chodź mam niespodziankę.
-Nie lubię niespodzianek... -westchnęła. Założyłem na jej oczy opaskę, by nie mogła nic zobaczyć. Zeszliśmy razem na dół.
-Możesz już ściągnąć opaskę.Gdy to zrobiła jej oczy się zaświeciły. Uśmiechnęła i rzuciła się w moje ramiona.
-Dziękuję -wyszeptała.Usiedliśmy na poduszach, które leżały podlodze. Włączyłem film i zaczęliśmy oglądać.
CZYTASZ
My Little
Fanfiction-Odwróć się do mnie tyłem! -N... nie... -wyjąkałam. -Sama sie o to prosiłaś.... ~₪~₪~₪~₪~₪~.~.~.·~₪~₪~₪~₪₪~₪~₪ Opowiadanie zawiera treści dla dorosłych .