Kolejna minuta, kolejna godzina, kolejny dzień przesiedziany przed komputerem. I kolejny raz twoja matka krzyczała na ciebie, że "lansujesz sobie mózg" i że "siedzenie przed komputerem jest nie zdrowe", ale ty wiedziałaś swoje. Od jakiegoś czasu piszesz z Cleverbotem. Naprawdę go polubiłaś choć wiedziałaś, że to tylko bot. Dzisiaj było tak samo kolejny raz z nim pisałaś. .
-Cześć Ben!-
-Hej. Co robisz? :)-
-A nic..kolejnego fun arta...-
-Co tak tymi kropeczkami walisz? Smutna jesteś?-
-Moi rodzice w końcu wyjechali a ja mam być smutna? :D-
-To super!-
-A ciebie co cieszy?-
-To że ty jesteś szczęśliwa :) -
-Ooooo :3 -
-Mogę do ciebie wpaść?- na początku się zaśmiałaś i wzięłaś to za jego kolejny żart.
-Jasne już czekam xd Dobra ją idę jestem zmęczona :) -
-Wyślesz mi swoje gołe fotki ( ͡° ͜ʖ ͡°) -
-Może kiedyś :) -
-No (T/I) proszę ( ͡° ͜ʖ ͡°)-
-Skąd ty wiesz jak mam na imię? - bardzo zdziwiła cię jego wiadomość, bo nigdy nie mówiłaś mu jak masz na imię. Zignorowałaś to wmawiając sobie, że mu pewnie powiedziałaś ale o tym zapomniałaś.
-Nie ważne...- dopisałaś.
-Tylko nie zaśnij zanim do ciebie przyjdę! -
-Tak, tak wiem-
-Bo na pewno przyjdziesz- powiedziałaś sama do siebie. Uśmiana wyłączyłaś komputer i leniwie uniosłaś się z krzesła wychodząc z pokoju. Pokierowałaś się w stronę łazienki do której pospiesznie weszłaś. Podczas gdy ciepła woda zapełniała twoją wannę a para uniosła się i rozproszyła w pomieszczeniu ty zdjęłaś z siebie nie potrzebną odzież. Zamknąłaś bierzącą wodę i nalałaś dużo płynu do kąpieli. Zamieszałaś ręką w wannie przez co cała zapełniała się pianą.
-Idealnie- powiedziałaś sama do siebie. Zamoczyłaś swoje ciało w gorącej wodzie rozkoszując się tą chwilą. Umyłaś dokładnie każdy zakątek twojego ciała. Po godzinnym wylegiwaniu się w wannie nie chętnie spuściłaś wodę jednocześnie spłukując z siebie prysznicem białą pianę. Wyszłaś z wanny i chwyciłaś za ręcznik owijając go w okół swojego ciała. Rozejrzałaś się do okoła łazienki i dotarło do ciebie, że nie wzięłaś ze sobą piżamy. Wyszłaś pewnie z łazienki szczelnie owinięta ręcznikiem. Uchyliłaś drzwi od swojego pokoju i zapaliłaś światło. Ku twojemu zdziwieniu komputer był włączony. Nie przejmując się tym wyciągnęłaś piżamę z szafy na przeciwko i postanowiłaś zająć się sprawą komputera po tym jak się ubierzesz. Wróciłaś do poprzedniego pomieszczenia i nałożyłaś na siebie swoją długą koszulę do spania.
Weszłaś do swojego pokoju i stanęłaś jak wryta w ziemię. O ścianę stał opary mniej więcej twojego wzrostu [jesteś niska (~˘°˘)~] chłopak o blond włosach. Był ubrany nie typowo. Wpatrywał się w dół lecz po usłyszeniu twojego krzyku podskoczył pokazując swoje czarne oczy z czerwoną źrenicą, przeraziło cię to jeszcze bardziej. Gdy blondyn zaczął do ciebie podchodzić chwyciłaś pierwszą rzecz która wpadła ci w rękę, była to miotła.
-NIE KRZYCZ tak, nie chcę tobie nic zrobić!-
-NIE PODCHODŹ DO MNIE! CO ROBISZ W MOIM DOMU!? KIM JESTEŚ!?-
-Spokojnie, odłóż to..-
-Nie mam najmniejszego zamiaru zboczeńcu jeden!- rzuciłaś się na blondyna uderzając go kijem od miotły po głowie.
-Ała przestań! To ja! Ben! Nie bij!- zwolniłaś uderzenia zdziwiona.
-Ben...?-
-Taaaaak..-
-Ale..jak ty się tu dostałeś? Skąd wiedziałeś gdzie mieszkam? Obserwujesz mnie!!!?- odłożyłaś miotłę i usiadłaś na łóżku patrząc się na chłopaka.
-To zbyt skomplikowane abym mógł ci to wytłumaczyć, ale uprzedzałem, że wpadnę, nie musiałaś mnie bić tym narzędziem zbrodni-
-Uhym, na pewno przygotowała bym się na przyjście bota do mojego domu. Skąd ja mogłam wiedzieć, że jesteś prawdziwy?-
-Ugh..nie ważne..może powiesz mi więcej o sobie?- powiedział i również usiadł na twoin łóżku obok ciebie.
-No dobra- W ten sposób zaczęliście rozmowę. Powiedziałaś mu trochę więcej o sobie jak i on. Rozmawiało ci się z nim jeszcze lepiej niż pisało, czułaś sie przy nim taka wolna. Przegadałabyś z nim całą noc lecz zmęczenie przejęło nad tobą władzę. Nie mając siły nawet na samo siedzenie twoja głowa bezwładnie opadła na ramię blondyna, który przerwał swoją wypowiedź.
-Jestem, aż tak nudny?- zapytał patrząc się na ciebie.
-Nie po prostu *ziew* jestem strasznie *ziew* zmęczooonaa- twoje powieki stawały się coraz cięższe, aż w końcu zasnęłaś oparta o ramię Bena. On uśmiechnął się na ten widok i wziął ciebie delikatnie na ręce. Okrążył łóżko i położył cię na nim przykrywając kołdrą. Stanął przed komputerem ostatni raz na ciebie spoglądając i wszedł z powrotem do środka znikając w ciemności ekranu.
***
Sory za wszystkie błędy! Jeżeli jakiegoś znajdziesz to napisz w komentarzu to obrazu go poprawię.
Suzue
CZYTASZ
♥Kawaii ONESHOTY♥ [Really OLD book]
RandomTak jak obiecałam i chcieliście, będę pisała książkę z OneShotami. Z kim będą Shoty : -Creepypasta -Yuri On Ice -Kuroshitsuji -Shingeki no Kyojin (Attack on Titan) -inne (postacie wymyślone przeze mnie)