(Zamówienie dla nokuart jeżeli ktoś kto to czyta, a źle znosi erotyczne rozdziały to po prostu nie czytaj dalej)
Kolejny raz mój głupi chłopak zapomniał o naszej rocznicy związku, byłam z tego powodu naprawdę zdenerwowana, powiedział, że dzisiaj mam nie przychodzić do jego sklepu i że mam nie wychodzić z domu. Rozmawialiśmy przez telefon tylko kilka minut o 9 rano, teraz jest 16 a Jason dalej nie daje żadnych znaków życia. Martwię się o niego, nigdy tak długo się nie oddzywał.
Chodzę w nerwach po całym mieszkaniu. Gdy zeszłam do kuchni na blacie dostrzegłam różową kopertę. Byłam pewna, że jej tam wcześniej nie było. Podeszłam i chwyciłam ją w rękę powoli otwierając i wyciągając jej zawartość. W środku była kartka z ładnym napisem "Podążaj za balonami"
-Za jakimi balonami?- pomyślałam rozglądając się i dopiero teraz dostrzegłam balona z helem przywiązanego do klamki od moich drzwi. Podeszłam do nich i je otworzyłam. Następny był przywiązany do płotu, zamknęłam dom i ruszyłam szybkim krokiem w jego stronę. Po chwili dostrzegłam resztę balonów które tworzyły ścieżkę, drogę do jakiegoś miejsca.
Po 20 minutach spaceru doszłam pod jakiś domek, na drzwiach była różowa kartka z napisem "Wejdź do środka~♡" chwilę się wahałam, ale jednak zdecydowałam się uchylić lekko drzwi. Wzięłam wdech i po chwili byłam już w budynku. Kolejna kartka leżała na ziemi tuż pod moimi nogami, schyliłam się i wzięłam ją w rękę zaczynając jednocześnie czytać. "Są koloru soczystej krwi, one wskażą ci kolejny kierunek". Rozejrzałam się lekko dookoła, ze schodów posypały czerwone płatki kwiatów. Jak się okazało na schodach było ich pełno, po cichutku zaczęłam wchodzić po schodach wzdłuż ścieżki z róż. Prowadziła ona pod białe drzwi, które otworzyłam i weszłam do środka. Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to duże łóżko w okół którego również były róże.
Było one przykryte czerwonym jedwabnym materiałem oraz miało one dużo małych poduszek. Zza pleców usłyszałam jak zamykają się za mną drzwi. Trochę przestraszona szybko się odwróciłam. Zostałam od razu objęta przez napastnika, ale po chwili szoku zorientowałam się, że ów złoczyńcą był Jason. Przytuliłam go mocno, a on zaczął lekko głaskać mnie po plecach.
-Nie zapomniałem laleczko, to będzie wynagrodzenie za poprzednie rocznicę za które bardzo przepraszam. Kocham cię najmocniej na świecie- nawet nie zdążyłam niczego wyksztusić gdy on połączył nasze usta w namiętnym pocałunku. Od razu go oddałam kładąc ręce na jego kark. Chłopak położył dłonie pod moimi udami i podniósł mnie lekko do góry abym mogła owinąć nogi w okół jego bioder. Odwrócił nas i podszedł bliżej ściany delikatnie opierając mnie o nią.
Jason zaczął składać drobne, ale czułe pocałunki wzdłuż mojej szczęki zchodząc na szyję. Podobało mi się to, nawet bardzo, przez co zaczęłam cicho pomrukiwać, bawiąc się jego włosami. Chłopak bez chwili zastanowienia ponownie połączył nasze usta odrywając mnie od ściany i idąc w stronę łóżka. Położył mnie na nim delikatnie, a sam zawisnął nad moim ciałem. Zaczął zdejmować ze mnie koszulkę, to był tylko moment kiedy zostałam w samej bieliźnie tak jak on.
Jason przeszedł do rzeczy bardziej zawstydzających, mianowicie zaczął rozpinać mój [kolor] stanik, który po chwili leżał w kącie pokoju. Chłopak od razu przeszedł do rzeczy zaczynając pieścić jedną z moich piersi językiem a drugą dłonią. Nie zaprzeczałam, zaczęłam cicho pojękiwać jednocześnie głośniej mrucząc, na chwilę oderwał się patrząc mi się w oczy.
-Jesteś gotowa?- wyszeptał cicho przy moim uchu. Chciałabym aby ten pierwszy raz był właśnie z nim, z nikim innym.
Pokiwałam lekko głową, obawiałam się trochę, bo nigdy wcześniej tego nie robiłam. Jason zaczął powoli zsuwać (?) moją ostatnią bieliznę czyli majtki, a ja zajęłam mu bokserki. Położyłam dłonie na jego plecach i schowałam twarz w jego ramieniu.
-Może zaboleć- szepnął i powoli wszedł we mnie. Jęknęłam głośno a w moich oczach zebrały się drobne łzy. Chłopak zaczął mnie całować aby łatwiej było by mi zapomnieć o bólu i przeszedł do powolnego poruszania się. Zacisnęłam ręce na jego plecach prawie wbijając mu paznokcie. Ponownie oplotłam nogi na jego biodrach aby było nam wygodniej. Jęczałam mu głośno do ucha gdy zwiększył tępo, teraz już nie bolało, było wspaniale. Dla odmiany zaczęłam głaskać go po plecach na co on zaczął lekko jeździć kciukami po moich biodrach trzymając mnie za nie. Po nie długim czasie poczułam się niewiarygodnie dobrze i zaczęłam jeszcze głośniej jęczeć co bardziej nakręcało Jasona, który po cichu również zaczął to robić. Gdy chłopak ostatecznie przyspieszył, oboje na raz długo jęknęliśmy. Wyszedł ze mnie i opadł obok na łóżko, byłam zmęczona tak jak on.
-Kogo...to..w ogóle..dom?- zapytałam z przerwami na nabranie powietrza.
-Stare mieszkanie Puppetera-
-Bo jeżeli ujebałeś pościel to ty ją będziesz prał- zaśmiałam się cicho pod nosem i przytyliłam się do niego. Oboje zasnęliśmy.
***
Nic dodać nic ująć xd mam nadzieję, że się podoba ( ͡° ͜ʖ ͡°)
769 słów bez dopiski xDD
Suzu~♡
CZYTASZ
♥Kawaii ONESHOTY♥ [Really OLD book]
Ngẫu nhiênTak jak obiecałam i chcieliście, będę pisała książkę z OneShotami. Z kim będą Shoty : -Creepypasta -Yuri On Ice -Kuroshitsuji -Shingeki no Kyojin (Attack on Titan) -inne (postacie wymyślone przeze mnie)