♥Ciel Phantonhive♥

733 32 1
                                    

Wędrujesz spokojnie przez ulice wiktoriańskiej Anglii. Jesteś jak zawsze uśmiechnięta. Idąc przez miasto zauważyłaś wysokiego mężczyznę ubranego w czarny schludny garnitur. Zapatrzona na prawdopodobnie lokaja miałaś już przejść obok niego lecz na kogoś wpadłaś i tracąc równowagę upadłaś do tyłu. Uniosłaś wzrok, przed tobą stał dość niski chłopak, miał on granatowe włosy oraz czarną przepaskę na oku. Uśmiechnęłaś się kłopotliwie.

-Proszę mi wybaczyć- powiedziałaś cichutko. Jesteś bardzo nieśmiała. Poczułaś że robi ci się mokro i zoriętowałaś się, że siedzisz w brudnej kałuży. Twoja cała sukienka była przemoknięta i brudna od błota.

-Och, proszę mi wybaczyć panienko to moja wina- ukłonił się delikatnie i poprosił swojego lokaja aby pomógł tobie wstać.

-Nazywam się Ciel Phantonhive a to jest mój lokaj Sebastian- nie zwróciłaś uwagi na to co mówi do ciebie chłopak tylko na swojej sukience która wyglądała jak boże nieszczęście.

-Och, jak ja teraz wyglądam- powiedziałaś zamartwiona.

-Panienko?- odwróciłaś głowę w stronę chłopaka a wasz wzrok stanął sobie na drodze.

-Przepraszam, nazywam się (T/I)- zarumieniłaś się.

-Niech panienka idzie z nami kupimy panience nową sukienkę-

-Naprawdę nie trzeba-

-Och, to drobiazg proszę z nami- odparł. Zrobiłaś tak jak kazał. Po chwili znaleźliście się pod jednym z tych drogich sklepów z sukniami. Weszliście do środka.

-Och hrabia Phantonhive! Co dla pana?-

-Proszę uszykować jakąś piękną suknię dla tej panienki-

-Już się robi, proszę za mną- kobieta podeszła do ciebie i złapała cię za rękę ciągnąc głębiej w otchłań sklepu. Kilka dziewczyn podeszło do ciebie i zaczęły brać wymiary.

- (t/u/k) sukienka będzie idealnie pasować-

-Nie bo (t/2/u/k)-

-Nie prawda- zaczęły się kłócić.

-Zrobimy (t/u/k)-(t/2/u/k) sukienkę- przerywając spór wzięły się do pracy a po 2 godzinach miałaś gotową przepiękną suknię. Byłaś zdumiona. Wróciłaś do Ciela i Sebastiana.

-Wygląda panienka cudownie i onieśmielająco- odparł hrabia będąc zachwycony twoim wyglądem.

-Nie mogę przyjąć tej sukni choć jest przepiękna, ale na pewno bardzo dużo kosztuje- powiedziałaś rumieniąc się.

-To nic- odparł.

-Odwdzięczy się nam panienka przychodząc na kolacje do nas- powiedział Sebastian.

-Słusznie- przytaknął Ciel.

***

Sry że taki krótki

Suzu

♥Kawaii ONESHOTY♥ [Really OLD book]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz