♥Adam (Kiedy jesteś smutna) ♥

171 15 0
                                    

Kiedy jesteś smutna

-To co jemy na śniadanie? - twoja przyjaciółka przeciągneła się siadając na stole. Gdy Adam skończył cię opatrzać po prostu, bez słowa poszedł do pokoju. Trochę zszokowana zeszłaś z blatu i otworzyłaś lodówkę w celu ustalenia co można przygotować.

-A na co macie ochotę?-zapytałaś.

Nie dostałaś odpowiedzi więc po prostu wyciągnęłaś, składniki potrzebne do uszykowania najzwyklejszej w świecie jajecznicy.

Po skończeniu szykowania pożywnego posiłku nałożyłaś śniadanie na talerzyki w miare równych porcjach, położyłaś je na stół i dosiadłaś się do reszty domowników. Byłaś z siebie dumna, każdy chwalił twoją umiejętność kucharską, oprócz jednej osoby, która nie raczyła nawet zastać swoją obecnością podczas śniadania. Nie byłaś zachwycona jego zachowaniem, zależało ci na nim i wiedziałaś, że to się nie może dobrze skończyć. Znałaś go już trochę czasu, ale nigdy nie widziałaś go w takim stanie, zrobiło ci się z tego powodu przykro co zauważyła twoja przyjaciółka.

-Co taka zamyślona siedzisz? Coś się stało? To przez Adama?-

-Martwi mnie jego zachowanie-

-Mnie też- wtrącił się Izzak.

Skończyłaś posiłek jako pierwsza i od razu ruszyłaś z pełnym talerzem jedzenia do pokoju Adama. Zapukałaś niepewnie, nie czekając na odpowiedź uchyliłaś drzwi. Chłopak siedział na łóżku.

-Nie przyszedłeś na śniadanie, więc przyniosłam ci je-

-Nie potrzebnie. Nie jestem głodny- wycedził.

-Dlaczego się tak dziwnie zachowujesz? Izzak mi tylko pomógł a ty się od razu wściekasz-

-Sam nie wiem, ja się po prostu o ciebie martwię. Jesteś dla mnie ważna- powiedział spokojnie. Zrobiło ci się ciepło na sercu.

-To miłe z twojej strony- usiadłaś obok jego choć smutek nadal nie znikał z twojej twarzy. Odstawiłaś talerz na szafeczce nocnej i spojrzałaś na chłopaka.

-Boję się, że ktoś mi ciebie zabierze- dopełnił swoją poprzednią wypowiedź. Oparłaś głowę na ramieniu bruneta i jak on, wbiłaś wzrok w ścianę.

-(T/I) Ja..czuję do ciebie coś więcej niż tylko przyjaźń. - chłopak spojrzał na ciebie pełnym troski wzrokiem.

-Ja też- powiedziałaś niepewnie.- brunet przysunął się do ciebie bliżej.

-Przepraszam-

-Nie szkodzi, każdemu się zdarza- Adam zbliżył się do twoich ust pełen niepewności zapytał.

-Mogę?- zapytał z nadzieją.

-Tak- odparłaś prawie szeptem lecz można było to usłyszeć. Brunet delikatnie przygryzł twoją warge pogłębiając ten wspaniały pocałunek. Wiele to dla ciebie znaczyło.

*W tym samym czasie na dole*

-Izzak..nudzi mi się...!-

-A co byś chciała robić?-

-No właśnieee niee wieem-

***

Batman

♥Kawaii ONESHOTY♥ [Really OLD book]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz