Gdy już wchodziłyśmy do kuchni po domu rozległ się głośny dwonek co oznaczało że ktoś dobija się do drzwi. Poszłam z Pauliną zobaczyć kto to ale, to co zobaczyłyśmy nas przeraziło. Byli to dwaj chłopacy a dokladniej...byli to nasi byli z którymi zerwałyśmy bo nas bili i źle traktowali gdy już "wróciłam na ziemię" natychmiast zamknełam drzwi na klucz.
-Skąd oni się tu wzieli przeciesz wyjechali?-powiedziała szokowana Paulina
-A skąd ja mam to wiedzieć jestem tak samo zdziwiona jak ty.
Odziwo nie dobijali się do drzwi więc poszłyśmy do kuchni coś zjeść.
Gdy zjadłyśmy, poszłyśmy oglądać telewizję. Spojrzałam na zegarek i była już 19 miałyśmy 30 minut na wyjście, poszłyśmy sie przygotować i byłyśmy gotowe po 20 minutach zostało na 10 minut. Wyszłyśmy z domu, zakluczyłam dom i szłam za Pauliną w strone miejsca gdzie ma być impreza. Weszłyśmy do klubu i odrazu zobaczyłam że są tu ludzie z mojej szkoły ale tylko w moim i Pauli wieku. Po chwili w tłumie zauważyłam Wojtka i Huberta (to są ci co zadzwonili do moich drzwi) odrazu podeszłam do Pauliny i powiedziałam jej że oni tu są.
-Dobra olać ich przyszłyśmy sie tu bawić idę się napić idziesz ze mną?
-Idę-odpowiedziałam i poszłam z dziewczyną do stołu z alkocholem.
Podszedł do nas jakiś chłopak i spytał czy zagramy w butelke zgodziłyśmy się poszłyśmy za nim do salonu s tam było jeszcze dwóch chłopaków i jedna dziewczyna dosiadłyśmy się wszyscy sie przedstawili i zaczeliśmy grać.
Pierwszy kręcił brunet (miał na imię Kuba) wypadło na mnie-no więc Klaudia pytanie czy wyzwanie?-chwile udawałam że się zastanawiam
-Wyzwanie
-No to tak pocałuj namiętnie Mateusza-chłopak spojrzał na Kube wzrokiem "zabiję cię kiedyś".
Postanowiłam że to zrobię usiadłam na chłopaku okrakiem i zaczeliśmy się całować aż nam nie zabrakło tchu. Mateusz się uśmiechnął się do mnie odwzajemniłam uśmiech. Teraz ja kręce wypadło na Paulinę.
-No to Paula pytanie czy wyzwanie?-wiedziałam co wybierze wieć byłam dumna z tego co wymyśliłam a zracji że miałyśmy już troche wypite to wiedziałam że się zgodzi
-Wyzwanie-uśmiechnełam się zadziornie a po jej minie było widać że żałuje tego wyboru
-No więc tak wiesz że tu jest Hubert idź z nim spędź wspaniałą noc-zaśmiałam się odziwo bez żadnego ale zgodziła się my graliśmy jeszcze przez pewien czas aż nam się znudziło ja poszłam znów do stolika żeby napić się alkocholu, nagle ktoś objął mnie od tyłu natychmiastowo się od wróciłam i zobaczyłam że to był Wojtek odepchnełam go i kierowałam się do wyjścia otwlrzyłam drzwi jak już miałam wyjść ktoś złapał mnie za rękę to był Wojtek -,- .
-Jezu człowieku odczep się odemnie chce iść do domu.
-Spokojnie chcę cię tylko odprowadzić-no nie wierze nagle jest taki milutki.
-Ale ja nie chcę żebyś mnie odprowadzał umiem sama trafić do domu.
-W to nie wątpie ale wole mieć pewność,że nic Ci się nie stanie
-Jak już musisz to choć ale nie odzywaj się do mnie ani nic.
-No okej
Wyszliśmy z klubu szliśmy w ciszy ale nie ten kretyn musiał się odezwać chociaż nie miał.
-Więc..-nie dałam mu dokończyć
-No więc miałeś się nie odzywać-nareszcie byliśmy już pod moim domem-no i na miejscu to..-bądź miła Klaudia zapomnij o tym wszystkim co zrobił-to może wejdziesz na chwilę?
-Jeżeli to nie problem-weszliśmy do domu, usiedliśmy w salonie
-Chcesz coś do picia?-spytałam
-Nie dziękuje-uśmiechnął się
-A więc co ty i Hubert tu robicie przeciesz wyjechaliście.
-Wróciliśmy bo się zmieniliśmy i chcemy z wami być.
-Alee ja nie wiem, przepraszam ale jestem zmęczona idę spać.-skłamałam
-Dobrze ja idę już do domu pa.
-Pa.
*KOLEJNE DNI MINEŁY BARDZO DOBRZE I SZYBKO-PIĄTEK ZAKOŃCZENIE ROKU SZKOLNEGO*
Z Paulina jesteśmy już na zakończeniu,odebraliśmy już świadectwa. Postanowiłyśmy że odrazu pójdziemy do maka, dziewczyna uwielbia tam chodzic
Po kebabie wrocilam do domu bo musialam spakować jeszcze pare rzeczy bo już jutro wyjeżdżamy i dowiedziałam się w końcu gdzie się przeprowadzamy. Zresztą Paulina też sie dowiedziała. Nagle do mojego pokoju wparowala mama.
-Klaudia jutro o 6:00 jedziemy na lotnisko.
-Dobrze to ja już ide spać
Odrazu poszlam wykonac wieczorna rutyne i poszlam spac.
*4:00*
Śpię sobie spokojnie aż tu nagle ktoś zrzuca mnie z łóżka i pryska wodą-aha czyżby Paulina przyszła mnie obudzić- otwiera lekko zaspane oczy a i kogo ja widzę blondynkę która zwija się ze śmiechu nawet nie wiem czemu.
-I z czego tak rżysz?-spytałam zaspanym głosem
-A sama nie wiem...-uderzyłam otwartą dłonią w czoło- chodź na śniadanie bo za jakieś pół godziny musimy się wszyscy zbierać.- i wyszła z mojego pokoju
Ogarnęłam się w miarę szybko.
Zeszłam na dół do kuchni a tam wszyscy siedzieli doslownie wszyscy moi rodzice, rodzice Paulii, Paula no i teraz ja.
Po zjedzonym śniadaniu wzięliśmy bagarze ktore jeszcze zostały i wyszlismy z domu wsiedlismy do aut i ruszylismy na lotnisko.
*NA LOTNISKU*
Mieliśmy jeszcze chwile wiec ja z Pulą postanowiłyśmy się przejść po lotnisku po 10 minutach siedzieliśmy już w samolocie. Założyłam słuchawki na uszy włączyłam swoją ulubioną playliste i po chwili zasnełam.
-Klaudia wstawaj.-usłyszałam głos mojej przyjaciółki.-Klaudia no.-zastanawiałam się gdzie moje słuchawki.
-No już nie śpię, gdzie moje słuchawki tu-spojrzałam tam gdzie pokazywała,słuchawki były na moich nogach xd
-Zaraz lądujemy.
-Ok
*Już na ziemi*xd
-A tak w ogóle to w jakim mieście będziemy mieszkać?
-W .....
-----------------------------------------------------------
TAK WIEM TEN ROZDZIAL JEST JAKIŚ DZIWNY ALE CO JA PORADZE TAKA WENA XD
Do zobaczenia w następnym rozdziale
PaulineKubinska Dyjaszka12