-Plan jest taki trzeba... ją rozkochać i wykorzystać. Nie jest on skąplikowany sami widzicie. Lecz trudne może być wykonanie. Kto się tego podejmie?- powiedział Anti
Po chwili namysłu postanowiłem się zgłosić do tego
-No to tak ja to zrobię ale trzeba coś jeszcze ogarnąć
-Tylko co?- odezwał się Szymon
-Nie wiem to się ogarnie z czasem okej? A teraz wróćmy do niej tam bo się skapnie ze coś nie tak
Wróciliśmy do Klaudii i zobaczyłem ze ona przysypia, postanowiłem, że zostanie tu na noc i będzie spała u mnie. Zastanawiałem się przez chwilę czy ją przebrać czy też nie. Co pomyśli jak wstanie i zobaczy, że jest przebrana. Może poczuć się nie swojo i mnie nie dopuścić bliżej do siebie a nie taki jest plan. Położyłem ją u góry na moim łóżku w pokoju i zostawiłem ją. Pożegnałem się z chłopakami i położyłem się w salonie na kanapie i zasnąłem.
P.O.V Klaudia
Gdy się przebudziłam zorientowałam się, że nie jestem u siebie w domu potem zaczęłam sobie przypominać, że byłam u Maksa i byłam taka zmęczona, że zasnęłam.
Powoli wstałam i chwile się zastanawiałam co ze sobą zrobić na pewno muszę przeprosić za to, że zasnęłam tutaj i sprawiłam kłopot. Skierowałam się do drzwi i nagle gdy chciałam je otworzyć ktoś zrobił to szybciej i walnął mnie drzwiami przez co upadłam na ziemie
-Ała- powiedziałam leżąc na podłodze
-O jezu strasznie cię przepraszam, chciałem zobaczyć czy już się obudziłaś - powiedział Maks z troską w głosie - nic ci nie jest?
-Jest okej- powiedziałam i próbowałam wstać - tak w ogóle chciałam cię przeprosić
-Za co?- spojrzał na mnie ze zdziwieniem ponieważ nie wiedział o co mi chodzi
- Za to, że tu zostałam nie powinnam ale byłam zmęczona sama nie wiem kiedy zasnęłam i..- chciałam coś jeszcze powiedzieć ale usta Maksa przeszkodziły mi ponieważ mnie pocałował.
-Nie masz za co- powiedział i uśmiechnął się przyjaźnie- co chciałabyś zjeść na śniadanie?
-Ym mnie to obojętnie a nawet żeby nie robić kłopotu to może ja pójdę
-No co ty gadasz zostań nie robisz kłopotu
*po zjedzonym śniadaniu*
-To co teraz robimy?-spytał mnie Maks
-Masz jakiś pomysł?
-Tak mam. Ale to będzie niespodzianka- powiedział i szybkim krokiem podszedł do drzwi
-Okej?- poszłam za nim
*Jakieś 10/15 minut później w drodze*
-To gdzie idziemy?-spytałam zaniepokojona, zaczęłam się bać, że coś mi się stanie
-Zaraz zobaczysz spokojnie
Szliśmy jeszcze kawałek. Lecz po drodze zobaczyłam Martinusa który...
*****
DZIEKUJE ZA PRZECZYTANIE TEGO ROZDZIALU JAK SIE SPODOBAL ZOSTAWCIE GWIAZDKE I KOMENTARZ