#18

284 22 9
                                    

Mijały kolejne dni może nawet tygodnie miesiace lub nawet lata, a ja tu siedziałam było ze mną coraz gorzej chociaż pomagał mi Max. Pewnego dnia był mój szczesliwy dzień.

-Klaudia!

-Co się stało?

-Nie gadaj tylko wstawaj szybko musisz uciekać!- szeptał  kszyczac (?)

-Co?

-Chcesz wrócić do rodziny, przyjaciół i chłopaka czy nie?

-No oczywiście, że tak

-No to nie gadaj tylko się ruszaj

Podbiegłam do Maxa a ten szybko przepuścił mnie w drzwiach, po czym je zamknął

-A gdzie jest Emily?

-Wyszła nie będzie jej pare dni ale zawsze może wrócić szybciej- powiedział po czym chwycił mnie za rękę i zaczął ciągnąć do wyjścia po czym kazał wsiąść do samochodu co oczywiście zrobiłam. Max i ja jesteśmy jak rodzeństwo takie dobre, ten czas w którym byłam uwięziona pomagał mi potrafil podnieść na duchu i takie różne.

Jechaliśmy już jakaś godzinę gdy nagle zobaczyłam swój dom. Max zatrzymał się przed nim.

-No to co może do kiedyś?

-Wejdziesz tam ze mną?- zdziwił się moim pytaniem

-Jesteś tego pewna?

-Tak sama nie dam rady a ty im wszystko wytłumaczysz

-A twoi rodzice już są w domu?

-A który dzisiaj jest?

-15 sierpnia

-No to ich jeszcze nie ma-chwile było mi smutno ale po dłuższej chwili przypomniało mi się, że po pierwsze jutro mam urodziny, a po drugie pewnie Martinus jest w moim domu on pewnie codziennie sprawdza mój dom-W ogóle co jak Emily zobaczy że mnie nie ma?

-Tym ja już sie zajmę tak samo nie zrobi tobie nic jak i mi

-Okej, chodź do środka

Udaliśmy się do środka. Tak jak się spodziewałam ktoś był w domu. Weszłam  głebiej w dom żeby zobaczyć smutnych moich przyjaciol lecz nie było Tinusa

-Hejka- powiedziałam a oni natychmiast sie odwrócili, spojrzeli na mnie a po chwili na mojego towarzysza lecz potem znów na mnie. przybiegli do mnie bardzo szybko odrazu mnie przytulajac ~prawie mnie uduszając~ po dłuższej chwili oderwali sie odemnie

-Gdzie byłaś tak dlugo? Co sie stało? Kto to jest?

-Nie wiem gdzie dokładnie byłam. Porwano mnie. To jest mój wybawca a tak dokładniej brat tej która mnie porwała-spojrzałam na nich oni byli lekko zdziweni tym co im powiedziałam ale po chwili podszedeszli do Maxa żeby uścisnąć mu dłoń i podziękować.

-Gdzie jest Martinus?-spytalam widzac, że nie ma go tu.

Po ich minach spodziewam sie najgorszego

-No właśnie, bo on...

****

Czytasz, komentujesz, gwiazdkujesz= dostajesz nexta💖

Marcus & Martinus [Zawieszona]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz