Chciałem zrobić Leondre niespodziankę i przyjechać do niego.
Wiem, jakie ma problemy z ojcem i nie chce żeby był w tym sam.
Poza tym stęskniłem się za nim.
Za jego ustami
Za jego dotykiem...Leo
Siedziałem przy barze z Lukasem i Brianem, pijąc któregoś z kolei drinka.
Katie gdzieś zniknęła i w sumie mam gdzieś gdzie ona jest.-Ej, gdzie twoja laska?- szturchnął mną Lukas.
Rozejrzałam się dookoła-nie ma jej.
-Skąd mam wiedzieć?- wzruszyłem ramionami, zaciągając się dymem z e-papierosa, następnie powoli je wypuszczając.
-Nie interesuje cię gdzie jest?-zdziwił się Brian.
-Może ktoś ją gwałci w hotelu obok?- zażartował Lukas.
-Może- wzruszyłem jeszcze raz ramionami.
-Serio jesteś pijany, skoro Katie cię nie obchodzi.- westchnął blondyn.
-Mam jej dość i tyle.
-Czemu masz jej dość? Czym cie denerwuje?- zaśmiał się.
-Wkurwia mnie tym, że żyję.
-Nie tak ostro, blender.-Uderzył mnie lekko w ramię, Brian.
-Zerwę z nią za tydzień lub mniej.-wziąłem do ust kolejna dawkę alkoholu.
-To właściwie, dlaczego z nią jesteś?-dopytywał Rieger.
-Ojciec kazał mi znaleźć dziewczynę-byłem już kompletnie pijany i nie wiedziałem co mówię.
Żebym tylko nie powiedział o słowo za dużo...-Stary kazał ci znaleźć laskę?-obaj wybuchli śmiechem.
-Taa, długa historia.
-Opowiadaj-walnął dłonią w bar, brunet, opanowując swój śmiech.
-Lepiej ty opowiadaj dlaczego ty nie masz dziewczyny.- uśmiechnąłem się do niego sarkastycznie.
-Żadna nie dorasta mi do pięt-odpowiedział na co prychnąłem razem z Lukasem.
-Patrzcie na tego blondaska-zaśmiał się Brian, pokazując na drzwi-boże, czego on szuka w takim miejscu jak to.
To był Charlie.
W drzwiach stał mój, przystojny Charlie, którego nie widziałem dwa tygodnie.Nasze spojrzenia się spotkały.
Wstałem z wysokiego, barowego krzesła,a nastolatkowie cały czas śmieli się z mojego chłopaka, ale o tym później z nimi pogadam.Podbiegłem do niego, rzucając mu się na szyję.
Blondyn objął mnie w pasie,następnie złączając nasze usta.
Teraz nie liczyło się to, że jesteśmy w klubie pełnym, pijanych ludzi, a koledzy patrzą się na nas.
Liczyło się to, że nie widziałem go tak długo i tęskniłem za nim.
Muskaliśmy się delikatnie ustami, tak jakby nic w okół nie istniało.
Swoje dłonie wplątałem w jego blond włosy, po czym odsunęliśmy się od siebie kawałek.-tęskniłem-wyszeptał mi do ucha, nadal trzymając mnie w objęciach.
-Ja też-zetkneliśmy się czołami.
Przegryzłem wargę, patrząc w jego błękitne oczy, których tak dawno nie widziałem.-O kuźwa, Leo jest pedałem- Lukas stanął obok nas, a przy nim obserwował nas zszokowany Brian.
Charlie odsunął się ode mnie z prędkością światła.
Pewnie bał się konsekwencji tego, że się całowaliśmy publicznie.
CZYTASZ
Na Dwa Fronty|L.D|Chardre|
FanfictionLeondre jest przystojnym 16-letkiem. Każda dziewczyna w szkole na niego leci. Jest kapitanem drużyny, przez co jest popularny. Kiedy spotyka wysokiego blondyna, wszystko się zmienia. Leondre zrozumiał, że pociągają go chłopcy. Brunet nie dopuszcza d...