~Rayne
-Zaatakowano Cass! -rozległ się głos Leo w słuchawce
Nie wiedziałam czy przerywać akcję czy dalej grzebać w szafkach w piwnicy.-Mam stąd wypierdalac ? -zapytałam panicznie do mikrofonu .
-Zostajesz tam, Levi dopilnuje aby nikt cie nie zajebal. -odparł Kol -masz około 5 min na znalezienie dokumentów.
Musiałam znaleźć dokumenty dotyczące pracowników tego klubu, którzy mogą być członkami organizacji AntiTerrorist. Ręce trzesły mi się ze strachu i adrenaliny.-O KURWA! SĄ! -syknelam pod nosem trzymając w dłoniach papiery.
Cisnelam je do torby i ruszyłam biegiem w stronę schodów na górę.
-Gdzie się wybierasz ? -zapytał gość stojący dokładnie przede mną .
Przelknelam sline. Był to dwumetrowy mężczyzna o ciemnych włosach związanych w kitke. Miał w swoich wielkich łapach kij baseballowy. Zamachnal się nim. Na szczęście uniknelam ataku. Złapał mnie za bluzkę i szarpnal tak mocno, ze upadlam kilka metrów dalej pod ścianą.
Silny ten skurwysyn. -pomyślałam w duchu.
W ostatniej chwili wpadł do piwnicy Levi. Przeciwnik odwrócił się i dostał prawym sierpowym w twarz. Mimo, że Levi był drobniejszy od tego byka, nie dawał za wygraną i zwyciężył szybkością, gdyż napierdalał go na podłodze kastetem w szczękę, aż wróg stracił przytomność.
Wybieglam razem z towarzyszem z piwnicy. Klubowiczów nie było, natomiast zobaczyłam przez okno klubu kilka czarnych postaci trzymających osobę na barkach. Dylan oraz Kol próbowali złapać te osoby, które natychmiast wsiadły do samochodu i odjechaly. Dylan strzelił kilka razy w furgonetke .
Wybieglam przed klub z Levim.-Porwali Cass. -mruknął Leo stojący przy nas.
CZYTASZ
Last Breath
Action- Pośpiesz się! - powiedział kobiecy głos. Dziewczyna była widocznie zestresowana i rozglądała się na wszystkie strony. Znajdowali się na starym parkingu podziemnym w mniej zaludnionej części miasta. Wokół było słychać pojedyncze strzały i głośne kr...