6✔ Witajcie na Hawajach!

8.7K 304 40
                                    

Na dole krótka informacja!

Harry POV'

Wstałem z łóżka obudzony przez budzik, przetarłem dłonią zaspane oczy i skierowałem się do łazienki żeby wziąć orzeźwiający prysznic. Ogarnąłem się w niespełna 15 minut, zszedłem do kuchni żeby przyrządzić jakieś szybkie śniadanie razem z kawą. W pewnym momencie spojrzałem na zegarek, który spoczywał na mojej lewej ręce, dochodziła ósma rano, a Alyssa nadal nie pojawiła się w kuchni. Pokręciłem głową i w szybkim tempie pojawiłem się w pokoju dziewczyny. Spod kołdry wystawały tylko blond włosy, zaśmiałem się cicho i podszedłem do łóżka. Wziąłem w dłoń kilka jej loków i zacząłem łaskotać Aly po nosie.

-Nie wiem kim jesteś ale lepiej się schowaj jeśli chcesz przeżyć. - mruknęła zachrypniętym głosem, robiąc zabawną minę. Przejechała dłonią po twarzy odgarniając włosy.

-Kocie dochodzi właśnie 8 rano, a o 9 mamy samolot. - wyprostowałem się. -Musimy pojechać jeszcze zabrać twoje rzeczy z wynajętej willi.

-Idź zrób mi mocnej kawy. - westchnęła i otworzyła oczy.

-Kawa już czeka razem ze śniadaniem i tabletkami. - uśmiechnąłem się zadowolony z siebie.

-Zobacz czy Sam, Liam i Emily już wstali, postaram się ogarnąć w dwadzieścia minut. - zdjęła kołdre ze swojego ciała, które miała okryte moją koszulą którą miałem wczoraj na sobie. Wstała z łóżka, przeczesała dłonią swoje włosy i rozciągając się weszła do łazienki.

Tak jak prosiła Alyssa zajrzałem do pokoju jej przyjaciół, Sam brał chyba prysznic bo słyszałem szum wody, Emily spotkałem na korytarzu, a Liam'a nie było w sypialni. Zastałem go pijącego kawę w kuchni, więc przysiadłem się do niego, po chwili dołączyła do nas przyjaciółka Aly.

-Lecicie od razu na Hawaje? - zapytał brat mojej narzeczonej.

-Raczej nie, wątpię czy Aly ma ze sobą odpowiednie ubrania. - ugryzłem kawałek tosta. -Emily, a wy nie zabieracie się z nami do nowego jorku?

-Nie, ja mam jutro sesje, a Sam będzie kręcił nowy film. - uśmiechnęła się.

-Dobrze.

-Dzień dobry wszystkim. - mruknął brunet który pojawił się w kuchni. -Potrzebuje mocnej kawy.

-Masz w ekspresie młotku. - blondynka spojrzała na swojego przyjaciela.

-A tak w ogóle to dzięki Harry. - Barett klepnął mnie w ramię.

-Za co?

-Odprowadziłeś mnie do pokoju. - przewrócił oczami i nalał sobie kawy do filiżanki.

-Pamiętasz to? - zapytałem zdziwiony, był strasznie pijany i naprawdę nie wiem jak mógł pamiętać kto zaprowadził go do sypialni.

-Sam ma bardzo dobrą pamięć. - westchnęła Alyssa która pojawiła się w kuchni razem ze średnią walizką. Moja narzeczona miała włosy upięte w koczka, szare dresy i ciepłą, czarną bluzę, a na nogach jakieś sportowe buty. Usiadła obok mnie i wzięła do ust tabletkę którą popiła wodą.

-Jak się czujesz? - zapytałem, gdy zaczęła pić kawę, którą jej przygotowałem.

-Dobrze. - uśmiechnęła się lekko. -Tylko troszeczkę boli mnie głowa.

-Przecież nie wypiłaś wczoraj dużo. - zdziwiła się Emily.

-Poszłaś wcześnie spać, więc dużo cię ominęło.

-Oświecisz mnie?

-Miałam wczoraj, właściwie dziś nad ranem poważną rozmowę z Harry'm, przy lampce wina. - ugryzła kawałek słodkiego tosta. -I tak z jednej lampki zrobiło się dwie butelki.

Couple Lovers || H.S 🔒Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz