Info na dole! Miłego czytania! xx
Alyssa POV'◾
Przygotowałam się do charytatywnego balu, który zorganizował Harry w swoje urodziny. Zamiast imprezy wymyślił bal, na którym będą różne licytacje, a pieniądze z nich zostaną przeznaczone na fundacje make-a-wish, która pomaga spełniać marzenia chorych dzieci.
-Jesteś szalona. - spojrzałam na swoich przyjaciół, którzy pojawili się w hotelowym pokoju.
-Sam miałeś pilnować Harry'ego. - westchnęłam wkładając sobie złote kolczyki do uszu.
-Spokojnie. - przewrócił oczami. -Udziela jakiegoś wywiadu.
-Idź i miej go na oku.
-Boże. - mruknął i wyszedł z pokoju, zostając naszą dwójkę samą.
-Ta sukienka była dobrym wyborem. - spojrzałam w dół na swoją kreacje, którą kupiłam razem z Emily i Gigi na Hawajach. -Oczy mu wyskoczą gdy cię zobaczy.
Nie widziałam się z Harry'm od ponad dwóch tygodni, on był w Londynie, ja w Nowym Jorku. Po dwóch tygodniach siedzenia na tyłku i nic nie robienia miałam dość, dlatego kolejne dwa spędziłam w większości w firmie mojego ojca. Styles nie wie, że pojawię się na przyjęciu, ponieważ miało mnie nie być, ale postanowiłam zrobić mu niespodziankę.
-Chodź. - założyłam na swoje stopy, złote szpilki. -Sam napisał, że Harry się nie cierpliwy.
-Jak zawsze. - zaśmiałam się, zabierając małą torebkę do której włożyłam telefon i kartę od pokoju gdy go zamknęłam.
-Jest coś ciekawego do wylicytowania? - zapytała brunetka, gdy weszliśmy do windy.
-Szczerze. - przejrzałam się w lustrze. -To nie wiem.
-Wyglądasz wspaniałe. - zaśmiała się. -Przestań to co chwilę robić.
-Nie wiem o co ci chodzi. - odpowiedziałam jej tym samym, drzwi się otworzyły więc wyszliśmy na korytarz.
-Tam stoi twój playboy.
-Za dużo czasu spędzasz z Louis'em. - pokręciłam rozbawiona głową, przyglądając się swojemu narzeczonemu. Idealnie prezentował się w czarnym garniturze i w takim samym kolorze koszuli.
-Idź już do niego. - brunetka położyła dłoń na moich plecach, popychając do przodu.
-Idę.
Harry POV'◾
Przeczesałem zdenerwowany swoje włosy, powinienem być już dawno na balu, ale przyjaciel mojej narzeczonej nie pozwalał mi tam pójść. Staliśmy w przestronnym holu jak jacyś dwaj idioci.
-Do cholery Sam. - warknąłem. -Co ty robisz?
-Już nic. - uśmiechnął się patrząc na coś za moimi plecami. -Odwróć się.
Zmarszczyłem czoło, nie wiedząc o co mu chodzi. Odwróciłem się na pięcie i zobaczyłem Aly, której nie powinno tutaj być.
-Skarbie? - zapytałem gdy stanęła przede mną. Byłem całkowicie zaskoczony, zbadałem wzrokiem jej całą sylwetkę, która była zakryta przez złotą i piękną sukienkę. -Cholera Aly.
-Niespodzianka! - uśmiechnęła się słodko, całując mnie w kącik ust. -Wszystkiego najlepszego kochanie.
-Dziękuję. - odparłem, składając krótki pocałunek na jej dolnej wardze. -Ale jak ty, tutaj?
-Są twoje urodziny. - mruknęła, poprawiając moją koszule. -Chyba nie myślałeś, że mnie na nich nie będzie.
-Tak myślałem. - przewróciłem oczami. -Ponieważ sama mi to powiedziałaś.

CZYTASZ
Couple Lovers || H.S 🔒
FanficOstrzegam, że w pierwszych kilkunastu rozdziałów jest mnóstwo błędów, więc jeśli bardzo Ci to przeszkadza to nie czytaj tego ff. Jest to moje pierwsze poważne ff, które skończyłam pisać, więc moje zdolności pisarskie się już na szczęście znacznie p...