53✔ Nie krzycz, ponieważ to nie sprawia, że robisz się groźniejsza.

1.6K 159 4
                                    

Zaczynamy mini maraton! c: Pierwszy rozdział miałam dodać rano, ale wróciłam z pracy i całkiem wyleciało mi to z głowy. :/

xx

Harry POV'

Z samego rana, po zjedzeniu śniadania postanowiliśmy wybrać się na zwiedzanie miasta. Niestety chyba mieliśmy odmienne zdania na ten temat, ponieważ nie miałem na myśli chodzenia po sklepach, w porównaniu do mojej żony. Nie spuszczałem z niej wzroku, gdy przedzieraliśmy się przez tłum ludzi na małym targu.

-Skarbie. - westchnąłem, depcząc blondynce po piętach. -Nie taki mieliśmy plan.

-Ostatnio marudziłeś, że nie będziesz miał w czym chodzić. - zatrzymała się w miejscu, przez co wpadłem na jej plecy. -Zaraz to zmienimy.

-Ale ja żartowałem.

-A ja nie. - z uśmiechem cmoknęła mnie w policzek. -Może i ja coś sobie kupię.

-Coś czuję, że to było błędem zabranie cię tutaj.

-Przecież mogłeś zostać w willi. - zerknęła na mnie kątem oka. -Nikt cię nie zmuszał.

-Wyszliśmy bo mieliśmy zwiedzać miasto. - powiedziałem dosadnie. -A nie buszować po sklepach.

-Zwiedzimy sklepy w mieście. - mruknęła, wchodząc w alejkę luksusowych domów mody. -Na jedno wyjdzie.

-A nie możemy tego zrobić wieczorem?

-Nioh. - pokręciła głową. -Jeśli masz zamiar mi tak marudzić przesz resztę dnia to lepiej wróć do willi, bo zaczynasz działać mi na nerwy.

-Złość piękności szkodzi aniele. - oplotłem swoimi rękami talię Alyssy i okręciłem ją kilka razy w powietrzu. -Tak łatwo się mnie nie pozbędziesz.

-Czy wspominałam kiedyś, że bardzo, ale to naprawdę bardzo, bardzo..

-Mnie kochasz? - przerwałem jej.

-Jesteś głupi? - odwróciła się przodem do mnie, gdy postawiłem ją na ziemi, ani na sekundę nie wypuszczając jej ze swoich ramion. -W stu procentach się zgadzam z powiedzeniem, że faceci rozwijają do do szóstego roku życia, a później już tylko rosną.

Nie odpowiedziałem na jej zaczepkę, tylko z lekkim uśmiechem złożyłem na jej ustach delikatny pocałunek.

-Wszystko z tobą w porządku? - zbadała wzrokiem całą, moją twarz, nie omijając ani jednego kawałka.

-W jak najlepszym kochanie.

-Skoro tak mówisz. - wzruszyła ramionami i chciała iść dalej, ale ją zatrzymałem.

-Nie tak szybko. - przyciągnąłem jej plecy do swojej klatki piersiowej. -Mam nadzieję, że szybko się z tym uwiniemy.

-Nawet nie pytam dlaczego. - przytuliła swój policzek do mojej skroni podczas, gdy zacząłem składać mokre pocałunki na jej szyji. -O zobacz! Tam jest Gucci!

Westchnąłem i skierowałem się za blondynką, która w szybkim tempie doszła do budynku i weszła do środka. Przeczesałem swoje krótkie włosy i sam po chwili pojawiłem się w luksusowym sklepie. Odnalazłem wzrokiem Alyssę i usiadłem na kanapie przed stolikiem, wyciągając swój telefon z zamiarem wykonania kilku telefonów.

▪️▪️▪️

Trzydzieści minut później wylądowało na mnie kilka wieszaków z różnymi koszulami. Powiedziałem Chris'owi, że zadzwonię później i spojrzałem na swoją żonę pytającm wzrokiem.

Couple Lovers || H.S 🔒Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz