41✔ Nie mam siły się już z tobą sprzeczać na ten temat.

2.4K 229 37
                                    

Alyssa POV'◾

Następnego dnia po sesji, którą miałam razem z Jasmine przyjechaliśmy do galia lahav, salonu ślubnego w którym miała czekać moja mama i Harry'ego. Na moje nieszczęście nie było wolnego miejsca parkingowego, dlatego stanęłam kilkadziesiąt metrów dalej. Wysiedliśmy z białego ferrari, kierując się w stronę sklepu, który był oblegany przez paparazzi.

-Dlaczego ich tu tyle jest? - powiedziałam zdziwiona.

-Pewnie dostali od kogoś cynka, że jest tam Sandra. - wzruszyła lekko ramionami Jas. -Wiesz, że teraz huczy w mediach o waszym ślubie i każda informacja jest na wagę złota.

-To głupie. - pokręciłam głową. -Tym bardziej, że jest za półtora miesiąca.

-Każdy jest ciekaw co się dzieje w waszym życiu prywatnym. - mruknęła. -Wiedziałaś na co się piszesz zostając osobą publiczną.

-Niestety, ale i tak się na to zgodziłam.

Dotychczas paparazzi nas nie zauważyli, ale w końcu musiało to nastąpić. Pobiegło do nas kilkunastu mężczyzn z aparatami i zaczęło robić zdjęcia, zadając przy tym mnóstwo pytań.

-Zdecydowaliście już w jakim dniu powiecie sobie tak?!

-Kto zaprojektuje twoją suknie?!

-W jakim mieście weźmiecie ślub?!

-Jasmine będzie twoją druhhną?!

-Jak duże będzie wesele?!

-Czy zaprosicie Kardashianów?

Rozbawiona przez ostatnie pytanie paparazzi, przeczesałam swoje włosy i weszłam za swoją przyjaciółką do salonu. Zdecydowałam się, że nie będę zlecać nikomu zaprojektowania swojej sukni. Ewentualnie w ostateczności to zrobię, jeśli na znajdę tej wymarzonej. Weszliśmy w głąb budynku docierając do bardzo rozbawionego towarzystwa, widocznie tylko ja dziś będę cierpieć.

-W końcu jesteście. - odparła uśmiechnięta moja mama, przez co reszta zwróciła na nas uwagę.

-Cześć. - jako pierwszy podszedł do nas Zayn, przytulając naszą dwójkę.

-A skąd ty tu? - byłam zdziwiona jego widokiem.

-Harry na szczęście dał mi znać wczoraj wieczorem. - uśmiechnął się lekko. -Więc zabrałem Emily i oto jesteśmy, postaramy cię podtrzymywać na duchu.

Jasmine w tym czasie przywitała się z moją bratową i szatynką.

-Będę musiała mu podziękować. - mruknęłam.

-To na pewno. - puścił mi oczko i zajął swoje poprzednie miejsce.

-Cześć przyszła mamusiu. - uścisnęłam lekko Olivię. -Kiedy masz termin?

-Za dwa tygodnie.

-Dziwne, że Liam cię nie pilnuje.

-Pilnuje. - usłyszałam za sobą głos swojego brata. -Nie spuszczam jej z oka.

-Mamo. - jęknęłam. -Może jeszcze babcie tutaj ściągnęłaś?

Couple Lovers || H.S 🔒Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz