Alyssa POV'◾
Wyszłam z budynku w którym znajdowało się studio victoria's secret w towarzystwie swoich dwóch ochroniarzy. Denerwowało mnie to, że nawet do toalety w spokoju nie mogłam pójść, ponieważ sprawdzali każdą kabinę i stali pod drzwiami nikogo nie wpuszczając póki nie wyszłam. Musiałam porozmawiać na ten temat z brunetem bo to zaczynało się robić chore.
-Chcę usiąść z przodu. - powiedziałam gdy Joe zaczął otwierać dla mnie tylne drzwi, czarnego suv'a.
-Oczywiście.
Wsiadłam na miejsce pasażera i zapięłam pasy bezpieczeństwa, mając nadzieję, że moja satynowa sukienka, przypominająca marynarkę się nie pogniecie.
-Jak to się stało, że się tutaj znalazłeś? - spojrzałam na kierowcę, czyli Mark'a.
-Nie rozumiem pani pytania.
-Macie mi mówić normalnie po imieniu. - westchnęłam. -Chodzi mi o to jakim cudem z faceta, który siedział razem z Harry'm na dołku wskoczyłeś na mojego ochroniarza? To dość zaskakujące.
-Kraty potrafią zbliżyć. - zaśmiał się. -Odpowiedziałem mu swoją historię bo tak naprawdę nie miałem już nic do stracenia, wtedy dał mi swoją wizytówkę i kazał zadzwonić, mówiąc, że coś dla mnie znajdzie.
Byłam zaskoczona jego wyznaniem, nie spodziewałam się tego po swoim narzeczonym. Widocznie musiał zdobyć jego zaufanie, że powierzył mnie w jego ręce.
-Harry jest niesamowity.
-Tak. - brunet kiwnął głową, kierując się do jego firmy. -Dał mi szansę na naprawienie swojego życia.
◾▪️◾▪️◾
Trzydzieści minut później zaparkowaliśmy pod wieżowcem, który robił duże wrażenie. Wysiadłam z auta z pomocą swojego ochroniarza i weszliśmy we trójkę do środka. Wyjechaliśmy windą na ostatnie piętro, wychodząc z niej po minucie. Od razu wylądowało na mnie kilka ciekawskich spojrzeń pracowników Harry'ego. Po korytarzu roznosił się stukok moich białych szpilek, gdy kierowałam się do sali konferencyjnej.
-Czy naprawdę moją obecność była tutaj konieczna? - powiedziałam gdy weszłam do środka, przyciągając na siebie uwagę.
-Aly tutaj chodzi o wasz tort. - westchnęła moja matka, która siedziała obok Claudi i Annie.
-Którego zjem kawałek. - podeszłam do dużego stołu, na którym stało kilkanaście różnych, mini ciast. -I, że ja mam spróbować tego wszystkiego?
-Cześć skarbie.
Spojrzałam na Harry'ego, który podszedł do mnie i złożył na moim policzku pocałunek. Jego wzrok wylądował na moim dość dużym dekolcie, ale szybko przeniósł go na stół.
-Musicie wybrać z tego przynajmniej jeden rodzaj. - powiedziała Claudia.
-Wrócił już Niall? - zwróciłam się do bruneta.
-Tak, jest w swoim biurze.
-Zawolaj go. - mruknęłam. -Zna się na jedzeniu, więc przyda nam się tutaj.
◾▪️◾▪️◾
Po wybraniu ciasta, z którego będzie zrobiony nasz ślubny tort skierowałam się razem ze Styles'em do jego biura omówić kilka rzeczy. Zamknął za nami drzwi i usiadł przy swoim biurku.
CZYTASZ
Couple Lovers || H.S 🔒
FanfictionOstrzegam, że w pierwszych kilkunastu rozdziałów jest mnóstwo błędów, więc jeśli bardzo Ci to przeszkadza to nie czytaj tego ff. Jest to moje pierwsze poważne ff, które skończyłam pisać, więc moje zdolności pisarskie się już na szczęście znacznie p...