47✔ Nie masz nad tym władzy.

2.4K 215 23
                                    

Alyssa POV'

Wyszłam z budynku w którym znajdowało się studio victoria's secret w towarzystwie swoich dwóch ochroniarzy. Denerwowało mnie to, że nawet do toalety w spokoju nie mogłam pójść, ponieważ sprawdzali każdą kabinę i stali pod drzwiami nikogo nie wpuszczając póki nie wyszłam. Musiałam porozmawiać na ten temat z brunetem bo to zaczynało się robić chore.

-Chcę usiąść z przodu. - powiedziałam gdy Joe zaczął otwierać dla mnie tylne drzwi, czarnego suv'a.

-Oczywiście.

Wsiadłam na miejsce pasażera i zapięłam pasy bezpieczeństwa, mając nadzieję, że moja satynowa sukienka, przypominająca marynarkę się nie pogniecie.

-Jak to się stało, że się tutaj znalazłeś? - spojrzałam na kierowcę, czyli Mark'a.

-Nie rozumiem pani pytania.

-Macie mi mówić normalnie po imieniu. - westchnęłam. -Chodzi mi o to jakim cudem z faceta, który siedział razem z Harry'm na dołku wskoczyłeś na mojego ochroniarza? To dość zaskakujące.

-Kraty potrafią zbliżyć. - zaśmiał się. -Odpowiedziałem mu swoją historię bo tak naprawdę nie miałem już nic do stracenia, wtedy dał mi swoją wizytówkę i kazał zadzwonić, mówiąc, że coś dla mnie znajdzie.

Byłam zaskoczona jego wyznaniem, nie spodziewałam się tego po swoim narzeczonym. Widocznie musiał zdobyć jego zaufanie, że powierzył mnie w jego ręce.

-Harry jest niesamowity.

-Tak. - brunet kiwnął głową, kierując się do jego firmy. -Dał mi szansę na naprawienie swojego życia.

◾▪️◾▪️◾

Trzydzieści minut później zaparkowaliśmy pod wieżowcem, który robił duże wrażenie. Wysiadłam z auta z pomocą swojego ochroniarza i weszliśmy we trójkę do środka. Wyjechaliśmy windą na ostatnie piętro, wychodząc z niej po minucie. Od razu wylądowało na mnie kilka ciekawskich spojrzeń pracowników Harry'ego. Po korytarzu roznosił się stukok moich białych szpilek, gdy kierowałam się do sali konferencyjnej.

-Czy naprawdę moją obecność była tutaj konieczna? - powiedziałam gdy weszłam do środka, przyciągając na siebie uwagę.

-Aly tutaj chodzi o wasz tort. - westchnęła moja matka, która siedziała obok Claudi i Annie.

-Którego zjem kawałek. - podeszłam do dużego stołu, na którym stało kilkanaście różnych, mini ciast. -I, że ja mam spróbować tego wszystkiego?

-Cześć skarbie.

Spojrzałam na Harry'ego, który podszedł do mnie i złożył na moim policzku pocałunek. Jego wzrok wylądował na moim dość dużym dekolcie, ale szybko przeniósł go na stół.

-Musicie wybrać z tego przynajmniej jeden rodzaj. - powiedziała Claudia.

-Wrócił już Niall? - zwróciłam się do bruneta.

-Tak, jest w swoim biurze.

-Zawolaj go. - mruknęłam. -Zna się na jedzeniu, więc przyda nam się tutaj.

◾▪️◾▪️◾

Po wybraniu ciasta, z którego będzie zrobiony nasz ślubny tort skierowałam się razem ze Styles'em do jego biura omówić kilka rzeczy. Zamknął za nami drzwi i usiadł przy swoim biurku.

Couple Lovers || H.S 🔒Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz