31✔ Będziemy sobie robić wieczory z bombardino.

4.4K 206 31
                                    

Info na dole! Miłego czytania!

Harry POV' ◾

Postanowiłem zrobić Aly niespodziankę, dołączając do niej i jej znajomych w Austrii. Jakie było moje zdziwienie gdy dotarłem do willi którą wynajmowali i zostałem poinformowany, że moja narzeczona miała mały wypadek i była aktualnie w szpitalu. Siedziałem zdenerwowany w czarnym suv'ie i jechałem do kliniki. Po dłużącej się podróży w końcu dotarłem do upragnionego celu.

Wysiadłem z auta, zamykając je i poprawiłem sobie czapkę która opadła mi na oczy. Pewnym krokiem wszedłem do dużego budynku i skierowałem się do recepcji.

-Dobry wieczór. - przywitałem się z jakąś kobietą, która wyglądała na max trzydzieści lat. Chyba mnie rozpoznała ponieważ na jej ustach pojawił się uwodzicielski uśmiech. -W której sali przebywa Alyssa Smith?

-Jest pan kimś z rodziny? - zapytała, wypinając przy tym swój biust.

-Tak, to moja narzeczona.

-Oh, dobrze. - mruknęła rozczarowana. -Proszę za mną.

Przeszliśmy kawałek i weszliśmy do windy, miałem przeczucie, że zaraz wydarzy się coś złego. I momentalnie zostałem przygnieciony do ściany przez recepcjonistkę. Zdążyłem szybko zareagować, zanim mnie pocałowała. Złapałem za jej nadgarstki i odepchnąłem od swojego ciała.

-Nigdy więcej.

Warknąłem i wyszedłem z windy kiedy się zatrzymała. Westchnąłem sfrustrowany, kręcąc głową i rozejrzałem się po białoniebieskim korytarzyu. Mój wzrok wylądował na doktorze który rozmawiał z jakąś pielęgniarką, nie czekając ani chwili dłużej podszedłem do nich.

-Panie doktorze. - powiedziałem, zwracając na siebie ich uwagę. -Jestem Harry Styles. - podałem mu dłoń, którą uścisnął.

-Tak, wiem kim pan jest. - zaśmiał się. -Domyślam się, że chce pan się dowiedzieć co się dzieje z narzeczoną.

-Dokładnie. - kiwnąłem głową.

-Nic poważnego na szczęście jej się nie stało. - spojrzał przez swoje okulary do karty. -Jest lekko poobijana i ma skręcony nadgarstek.

-Dziękuję doktorze. - odetchnąłem z ulgą, ponieważ strasznie się o nią martwiłem.

-Taka moja praca. - poklepał mnie po ramieniu. -Jest w sali numer 334.

-Dziękuję, jeszcze raz. - uścisnąłem mu dłoń.

-Leć do niej.

Zaśmiał się, odpowiedziałem mu tym samym i zostawiłem go samego. Zaczynając szukać sali w której była Alyssa, po chwili ją znajdując, oparłem się o framuge drzwi. Siedziała do mnie tyłem na szpitalnym łóżku, rozmawiając z Jasmine oraz chyba, jej chłopakiem. Ubrana w grube narciarskie spodnie na szelki oraz bluzkę na ramiączkach, a obok niej na krześle leżał ciepły sweter oraz kurtka pasująca do spodni. Przyjaciółka mojej narzeczonej zauważyła mnie jako pierwsza i zrobiła zaskoczoną minę.

-Aly ktoś do ciebie. - uśmiechnęła się, kiwając w moją stronę głową.

-Kto? - blondynka odwróciła się przodem do mnie, zauważyłem na jej nadgarstku biały bandaż i czarny stabilizator, cała rękę była oparta na białym pasku który trzymał się na jej szyji. -Harry?

-Zostawiłem cię skarbie na trzy dni i już musiałaś wylądować w szpitalu? - westchnąłem, stając przy łóżku. -Cześć. - uśmiechnąłem się w stronę zaciekawionych, przyjaciół Aly.

-Hej loczku. - Jass odpowiedziała mi tym samym, łapiąc chłopaka za dłoń. -Pójdziemy zobaczyć co z Romee.

Odprowadziłem ich wzrokiem i zmieniłem swoje miejsce, stając tuż na przeciwko Alyssy. Założyłem rękę na rękę i spojrzałem na nią z dołu.

Couple Lovers || H.S 🔒Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz