- Tracy! - usłyszałam krzyk zza pleców gdy wracałam z Rose do domuGdy się obróciłam ujrzałam Bethanie biegnącą w naszym kierunku. Sądząc po jej minie trochę się zdziwiła gdy zobaczyła koło mnie nie znaną wcześniej koleżankę.
- Jestem Bethanie - powiedziała po dłuższej ciszy i wyciągnęła ku niej dłoń
- Rose - uśmiechnęła się moja przyjaciółka
Beth wymusiła uśmiech na swojej twarzy i wzięła mnie na bok, a Rose przyglądała się nam nie wiedząc co ma powiedzieć, zrobić.
- Po co tu przyszłaś? - syknęła spoglądając na dom Devriesa, ah no tak w dalszym ciągu koło niego staliśmy
- Przyjechała policja, chciałam się dowiedzieć o co poszło - westchnęłam
- Mówiłam ci, lepiej się do niego nie zbliżaj. Dla twojego bezpieczeństwa. - krzyknęła szepcząc
- W takim razie podaj mi powód dlaczego mam się do niego nie zbliżać.
- Bo nie - pokiwała głową
- Halo ja wciąż tu jestem! - krzyknęła Rose
- Zaraz do ciebie wrócę - powiedziałam
- Pogadamy później, musimy dokończyć tą rozmowę - oznajmiła w końcu Bethanie
W dalszym ciągu nie rozumiem o co jej właściwie chodzi. Zabrania mi kontaktów z Leondre nie podając żadnego powodu. Chcę chociaż raz zrobić coś dobrego dla innych i spełnić prośbę mamy Leo. Muszę przynajmniej udawać, że go lubię i mi na nim zależy.
- Chodź, wracamy do domu - oznajmiłam
*
- O co chodziło tej dziewczynie?
- Nie mam pojęcia.
- Dziwna jakaś... - burknęła Rose
- Jest w porządku, tylko wydaje mi się, że coś ukrywa albo jest zazdrosna.
- O co ma być zazdrosna?
- O tego chłopaka.
- Ale on jest nikim dla ciebie.
- Racja, ale myślę że, on coś ode mnie chce.
- To znaczy?
- Próbuje się do mnie zbliżyć, ale udaje takiego bad boya.
- Bad boye są sexy - dziewczyna oblizała swoje usta a ja się zaśmiałam i przyznałam jej rację.
***
Bethanie
- Charlie! Jesteś w domu? - krzyknęłam gdy weszłam do mieszkania, ale nic nie usłyszałamWeszłam więc do salonu a moim oczom ukazał się śpiący na kanapie blondyn.
- Wstawaj - powiedziałam lekko go szturchając
- Ugh c.co?
- Jesteś pijany? - spytałam
- Niee -oznajmił jednak wiedziałam, że kłamie
- Dobra wiesz co, śpij lepiej - westchnęłam zirytowana
Udałam się do swojego pokoju a gdy chłopak zasnął wróciłam z powrotem do salonu i zabrałam telefon leżący na stoliku. Za wszelką cenę chciałam się dowiedzieć dlaczego mój brat śpi pijany w domu.
Po włączeniu urządzenia ukazała się blokada ekranu, jednak mój brat nie jest inteligentnym człowiekiem i jego hasło to 12345.Po wejściu w SMSy ukazała mi się wiadomość od kogoś kogo zapisał jako mój skarb ♡
Jesteś nic nie wartym idiotą. Jak mogłam być z kimś takim jak Ty? Dobrze, że już po wszystkim.
Czy mój brat się załamał po zerwaniu z dziewczyną? Musiało chodzić o coś ważniejszego.
KOMENTARZE=MOTYWACJA
CZYTASZ
Dirty Devries |L.D ✔
FanfictionTracy Thompson przeprowadza się do małego miasteczka, które na pierwszy rzut oka wydaje się bardzo przyjazne. Poznaje tu niegrzecznego Leondre Devries'a, który wcale nie jest taki za jakiego uważają go inni. *** - A więc nie wiesz jak to jest być za...