15 | Ludzie się zmieniają skarbie

3K 166 92
                                    


Patrzyłam z niedowierzaniem na chłopaka nie wiedząc co powiedzieć. Wszyscy wokół popatrzyli się na nas przez co poczułam się nieco niezręcznie.

- Um.. ja będę już szła - westchnęłam i powoli wstałam

- Nie odprowadzisz jej? - spytał Charlie

- Niech zostanie, jest pijany. W każdym razie to ja bym go musiała prowadzić a nie on mnie - zachichotałam - Pa

Oddalając się Leondre spojrzał na mnie przygryzając wargę. Ugh.

***

Niosąc w dłoni wielki czarny wór ze śmieciami następnego ranka podeszła do mnie pani Devries.

- Dzień dobry - powiedziałam wyrzucając worek

- Nie wiem jak to zrobiłaś, ale dzisiaj Leo wstał naprawdę szczęśliwy. Jak nigdy.

Czy na niego wpłynęło tak wczorajsze spotkanie?
Nie wiedziałam co odpowiedzieć więc posłałam kobiecie uśmiech.

- Tracy tylko ty go możesz zmienić. Masz na niego duży wpływ - oznajmiła

- Postaram się, pani Devries.

- Dziękuję skarbie, to dla mnie wiele znaczy. Jak ci się mogę odwdzięczyć?

- Nie trzeba, naprawdę - uśmiechnęłam się

Kobieta przyglądała mi się w milczeniu z radością wymalowaną na twarzy.

- O właśnie, Leondre pytał się czy bezpiecznie dotarłaś do domu i kazał przekazać, że czeka na ciebie w swoim pokoju.

Otworzyłam szerzej oczy powoli analizując jej słowa.

- Wszystko w porządku ? - spytała zaniepokojona

- Tak, tak oczywiście. To ja do niego pójdę - powiedziałam i wyminęłam brunetkę - Do widzenia

Leo
Usłyszałem kroki myśląc, że mama juz wróciła z zakupów. Byłem naprawdę głodny i jedyne o czym marzyłem to świeża bułeczka z moją ulubioną herbatą.

- Mamo?! - krzyknąłem czekając na odpowiedź, ale nic nie usłyszałem jedynie widziałem powoli otwierające się drzwi - Tracy?

- Chciałeś bym przyszła - powiedziała nie za bardzo wiedząc co ma ze sobą zrobić

- Tak, usiądź - wskazałem na sofę znajdująca się naprzeciwko mojego biurka

- Coś się stało?  - spytała powoli siadając

- Nie czemu?

- Bo ostatnio ciebie nie poznaję - westchnęła - Czemu chciałeś bym przyszła?

- Ah ludzie się zmieniają skarbie - oznajmiłem wyjmując z szafki paczkę papierosów

- Po co ci te papierosy?

- Rozluźniają mnie,  a tak po za tym to książkę piszesz czy co?

- Może - zachichotała cicho

- To chętnie ją przeczytam - powiedziałem otwierając okno i wypuszczając dym

- Ale czekaj, dalej mi nie powiedziałeś po co miałam przyjść - stwierdziła tym razem nieco poirytowana

- Chce spędzić czas z moją nową koleżanką. To takie dziwne?

- Przyznaj się Devries, jestem twoją jedyną koleżanką - zaśmiała się

- Zwykle zadaję się z chłopakami, z dziewczynami nie mam tematów.

- Może jesteś gejem?

- Przestań. Tego nie powiedziałem - uśmiechnąłem się - Wolę dziewczyny. Podobają mi się niskie brunetki

Zauważyłem jak dziewczyna zaczerwieniła się na moje słowa, gdyż pasowały idealnie do opisu Tracy

- Takie jak ja?

- Dokładnie tak.




Dzisiaj trochę dialogów :D
Szczęśliwego nowego roku Wam ♡












KOMENTARZE=MOTYWACJA

Dirty Devries |L.D ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz