Rano odwiedziła nas mama Leo. Razem z moją mamą siedziały w salonie i piły kawę. Leondre zaproponował zrobienie pikniku, gdyż było dziś wyjątkowo ciepło. Wszyscy zgodziliśmy się, to napewno sprawi, że nasze rodziny będą sobie jeszcze bliższe.Udaliśmy się do parku gdzie ludzie zazwyczaj robią pikniki i tak, było kilka rodzin, które tak jak my przyszły tam w jednym celu.
Nasze zapasy składały się z kanapek z szynką, serem czy też pomidorem. Mama Leondre przyniosła także sok i ciasteczka.
- Chcemy wam ogłosić, że jesteśmy w związku - powiedział Leo a wszystkie spojrzenia zostały skierowane na nas
Moja mama się uśmiechnęła a mój tato posłał wrogie spojrzenie - dla niego najlepiej by było jakbym całe życie nie miała chłopaka. Jest zbyt opiekuńczy i martwi się o swoją 'małą' córeczkę.
Nasi rodzice zaakceptowali związek i cieszyli się z naszego szczęścia, nawet Leo jakimś cudem przekonał mojego tatę do siebie co wow budziło podziw.
- Chcesz się przejść? - spytał chwytając mnie za rękę przez co przyjemne ciepło przeszło przez moje ciało
- Pewnie - uśmiechnęłam się i wstałam
Odeszliśmy od rodziców i udaliśmy się do miejsca gdzie była fontanna, mini plac zabaw i kilka ławek.
- Pomyśl życzenie i wrzuć to do fontanny - oznajmił podając mi monetę
Zrobiłam to co mi kazał. Pomyślałam o tym, że chcę by moi najbliżsi byli zdrowi i szczęśliwi - tylko tyle mi potrzeba. Brunet wrzucając swoją monetę uśmiechnął się łapiąc mnie za rękę co oznaczało, że jego życzenie było związane ze mną.
Usiedliśmy na ławce i podziwialiśmy gwiazdy bo.. Dość szybko się ściemniło. To znaczy straciliśmy poczucie czasu i nie zauważyliśmy nawet kiedy na zegarku pojawiła się godzina 18:30.
- Tyle ile jest gwiazd na niebie, tyle lat chciałbym spędzić z tobą - powiedział przerywając chwilę ciszy
- Ich jest miliardy, nie dożyjesz nawet tyle.
- Po śmierci też chcę z tobą być - uśmiechnął się co ja odwzajemniłam
Wróciliśmy do rodziców co nie było zbyt łatwe, ponieważ ciemność nam w tym nie pomagała, a oddaliliśmy się dość daleko.
Nasze rodziny już dawno skończyły posiłek, co można było poznać po tym, że wszystko było puste.Podeszła do mnie mama Leo podczas gdy jej syn rozmawiał z moim tatem o jakimś meczu.
- Dziękuję ci, że udało ci się zmienić Leondre. To dużo dla mnie znaczy. Masz tu 10 dolarów - wyciągnęła pieniądze jednak ja się odsunęłam
- Nie ma sprawy, ale... Spędzanie z nim czasu to dla mnie przyjemność i nie chcę za to żadnej wypłaty - oznajmiłam i odwróciłam się chcąc iść w stronę moich rodziców. Za mną stał Leo i słyszał całą rozmowę.
KOMENTARZE=MOTYWACJA
CZYTASZ
Dirty Devries |L.D ✔
FanfictionTracy Thompson przeprowadza się do małego miasteczka, które na pierwszy rzut oka wydaje się bardzo przyjazne. Poznaje tu niegrzecznego Leondre Devries'a, który wcale nie jest taki za jakiego uważają go inni. *** - A więc nie wiesz jak to jest być za...