8 | Biznes

3.4K 186 28
                                    


- Że co? O czym ty mówisz?

Opowiedziałam jej od początku do końca o tym jak go poznałam aż po spotkanie, gdy wprosił się do mojego pokoju. Opowiedziałam jej także o rodzinie Leo, która sobie z nim nie radzi. Bethanie cały czas przysłuchiwała mi się w ciszy, bez żadnych emocji przez co nie wiedziałam czy jest na mnie zła czy nie.

- Czyli masz zaprzyjaźnić się z Devriesem?

- Nie muszę, ale taki mam plan. Na pewno dzięki przyjaźni będzie bardziej otwarty.

- Tak jak ty dla mnie i ja dla ciebie?

- Tak dokładnie.

- Dobra Tracy, rób co chcesz, ale mnie w to nie mieszaj.

- Jasne - westchnęłam, choć w sumie Beth bardzo mogłaby mi w tym pomóc

Leo
Gdy wróciłem do domu zamknąłem się w swoim pokoju i włączyłem laptopa, którego kiedyś dostałem na urodziny od taty.
Włączyłem Facebooka i wybrałem profil Charliego.

Leondre Devries
Załatwisz mi nową paczkę?

Charlie Lenehan
Na kiedy?

Leondre Devries
Na teraz rozumiesz? Potrzebuję papierosów bo nie wytrzymam

Charlie Lenehan
Stary, wyluzuj zaraz tam będę

Zamknąłem laptop i rzuciłem go na łóżko z niecierpliwością czekając na Lenehana. 
Papierosy to jedyna rzecz jaka pomagała mi zapomnieć o wszystkim i odstresować się.

  Papierosy to jedyna rzecz jaka pomagała mi zapomnieć o wszystkim i odstresować się

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Mój przyjaciel przyszedł 10 minut później z racji, że mieszkał niedaleko.

- Trzymaj - rzucił w moją stronę czerwone opakowanie

- Dziękuję.

- Masz hajs?

- Na tą chwilę nie, ale potrzebowałem ich od razu.

- Ziom, musisz załatwić sobie kasę bo Jason* ci nie odpuści.

- Daj mi jeszcze tydzień.

- 3 dni najwięcej.

- 3 dni? Jak ja mam niby zarobić w 3 dni.

- Nie mój problem.

- Jesteś moim przyjacielem, powinieneś mi pomóc.

- W tym biznesie nie ma pomocy, każdy musi radzić sobie sam, ale zapamiętaj - jeśli do niego wszedłeś to łatwo nie wyjdziesz. Życie to dżungla, w której walczysz o przetrwanie.

Westchnąłem i wyciągnąłem papierosa z paczki odpalając go.

- Gdzie twoja mama z siostrą?

- Nie wiem, nie interesuje mnie to. Wolę być sam - odpowiedziałem

- Nie martwisz się o nich?

- Oczywiście, że martwię, ale jak już powiedziałem wolę być sam.

- Masz depresję?

- Słuchaj, jak masz zamiar robić mi tu jakiś wywiad to tam są drzwi, możesz sobie iść.

- Dobra sorry. Po prostu jestem ciekawy.

- To nie bądź taki ciekawski bo mnie to denerwuje. Jesteś moim kumplem, ale w każdej chwili mogę ci przywalić.

Mimo, że Charlie był ode mnie starszy, to ja byłem bardziej dojrzały. On zawsze słuchał się mnie. To ja miałem nad nim przewagę.

- Teraz muszę myśleć o tym jak mogę zarobić.

- A ta dziewczyna?

Popatrzyłem się na niego pytającym wzrokiem.

- Chodzi o Tracy?

- Tak, o tą brunetkę.

- Mam od niej wyciągnąć kasę? Powaliło cię?

- To twoja jedyna szansa. Wystarczy, że zdobędziesz jej zaufanie.

- W sumie... To nie jest zły pomysł.

*Jason -,, głowa" tego całego biznesu

KOMENTARZE=MOTYWACJA

Dirty Devries |L.D ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz