5. Policja...

330 37 7
                                    

Następnego dnia do domu Huberta zawitała policja.  

- Dzień dobry mieszka tu może Hubert? Mamy do niego pewną sprawę.

- Tak jest. Proszę wejść ja zaraz go zawołam. - Mama Doknesa udała się do jego pokoju .- Hubert. Słuchaj przyszła policja.

- Co?! 

- Mają jakąś sprawę do Ciebie i chcą porozmawiać... proszę otwórz drzwi. 

- Boże... Mamo ja nie chcę!

- Otwórz je szybko i będzie po sprawie. - Doknes posłusznie otworzył drzwi i udał się do policjantów. 

- Dzień Dobry... - Powiedział.

- Dobry... Podobno zmarł Twój brat prawda?- spytał policjant. 

- Tak... - Doknes zaczął płakać. Bał się, że zapytają go o Dealera. 

- Słuchaj. Eeee nie wiemy jak to możliwe ale dowody wskazują na Ciebie. 

- ŻE CO? JA BYM NIGDY TEGO NIE ZROBIŁ! NIGDY!

-  A więc kto to zrobił? -  Zapadła cisza. Czy wydać Karola czy samemu pójść do więzienia (w przypadku Huberta do poprawczaka... chyba) Doknes spojrzał na policjanta.

- Ja - Odpowiedział krótko. Mama Huberta nie mogła uwierzyć własnym uszom. 

- Hubert? jak tak mogłeś? - Doknes nie zdążył odpowiedzieć bo policja zabrała go do radiowozu. 

- Przepraszam, czy mogłbym do kogoś zadzwonić? 

- A dzwoń se - odparł obojętnie policjant. Doknes wyciągnął telefon. Zadzwonił do Dealera. 

- Halo? Doknes? Siema! - Hubert zaczął płakać. - Coś się stało? 

- Zabrali mnie! Nie wydałem Cię więc teraz ja pójdę siedzieć. 

- Dlaczego to zrobiłeś!?

- Bo jesteś moim przyjacielem... nie mogłem Ci tego zrobić...  Oke, ja kończę bo już dojechaliśmy. Możesz powiedzieć Marcinowi. - Po tych słowach Doknes rozłączył się.

TEN MARATON MNIE WYKOŃCZY! JUŻ PÓŁTOREJ GODZINY A DOPIERO 3 ROZDZIAŁY! (JESZCZE DRUGIE FF) JESTEM GŁODNA NIE JADŁAM ŚNIADANIA ZABIJECIE MNIE :C

Gdzie jest MWK? 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz