19.Podejrzenia Doknesa.

218 31 22
                                    


W drodze powrotnej Marcin i Hubert dużo się o sobie dowiedzieli. Rozmawiali o prawie wszystkim. Najwięcej o tym jakie to życie potrafi być okrutne ale także zaskakująco wspaniałe. 

- O! Widzę dom Roxa! - Krzyknął MWK.

- To super! Wiesz, dziękuję, że po mnie przyszedłeś.

- Nie ma za co. - Marcin uśmiechnął się. - A teraz dzwon.

- Co? Ja?

- Tak ty!

- Nie ja nie...

- No dzwoń! - Marcin popchnął Doknesa w stronę drzwi. Hubert lekko do nich zapukał. Po chwili usłyszał dźwięk kieliszka rozbitego o podłogę. Tak, Dealer na pewno żyje. Chwilę później usłyszał kroki. Otworzył Szendi. 

- O witajcie!

- Hej stary! - Przywitał go MWK.

- Hej Doknes! - Hubert pomachał tylko Szendiemu w odpowiedzi i wszedł do środka. Impreza jak impreza. Wszyscy pijani... No prawie...

- Doknes? Miło, że w końcu przyszedłeś! - Powiedział uradowany Rox zakładając Hubertowi małą czapeczkę na głowe. 

- O jejku dzięki. W ogóle, dziękuję za tą całą imprezę dla mnie itd. ale to nie potrzebne! To, że nie siedze już w pudle to nic specjalnego. Poza tym siedziałem tam za nic.

- Ale impreza Ci się podoba? - Spytał smutno Rox.

- Tak! Jest super! Dziękuję, że się tak staracie dla mnie!

- Nie ma za co. A tak btw masz szczęście bo Karol nie dobrał się jeszcze do tortu.

- Tortu?

- No tak! W końcu to super okazja na tort! (Jestem głodna ;_;)

- Czy ja wiem?

- To jak? Tort później czy może już?

- Myślę, że możemy z tortem poczekać.

- Okej, nie ma sprawy! - Hubert podszedł do Neeqa.

- Dziwnie tu - Powiedział.

- Dlaczego? To normalne przyjęcie! 

- Takie bez powodu...

- Nie zbyt rozumiem

- No, to powinno być przyjęcie dla Marcina i Karola! Za to, że mnie przekonali a raczej OSZUKALI ale chyba wiesz o co chodzi...

- No wiem... Trochę masz rację. Nagle wszyscy zaczęli Cie uwielbiać. Ja oczywiście Cie lubiłem wcześniej hehe ale innym to już całkiem odbiło.

- Nom...- Hubert oparł łokieć o parapet. Podszedł do nich Dealer.

- Hej!

- No cześć! Nie jesteś już pijany? Prawda? - Spytał Doknes.

- A byłem?

- No czyli wszystko jest już w normie! - zaśmiał się Doknes.


Hej... (to nie rozdział bo same kuwa dialogi... ;_;) Rozdział miał być kilka dni temu ale ze względu na sprawy prywatne musiałam to przełożyć... #deprechawraca:v No nic... miłego dnia...

PS. sama do sb *zajebisty tytuł cwelu :v*

Gdzie jest MWK? 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz