- Wyłaź! - Warknął policjant. - Posiedzisz Sobie trochę... masz szczęście, żeś młody bo byś do więzienia trafił. Hubert wszedł do swojej celi. Była szara, brzydka i wilgotna. Łóżko , na którym miał spać było bardzo stare widać, że nie dbają tu o swoich więźniów... ,,Gorzej chyba być nie może" westchnął Hubert.
***
- Ja pier...
- Przekleństwa nam nie pomogą Karol. Musimy być cierpliwi. - Powiedział Marcin.
- Przepraszam. Mam wyrzuty sumienia , że pozwoliłem Hubertowi iść do więzienia...
- Rozumiem Cię...
- Nie! Nie rozumiesz! Tobie Hubert prawie poświęcił swoje życie! Nie masz pojęcia co przezliśmy nie masz! Rozumiesz!? - Nastała chwila ciszy... - Przepraszam ale po prostu ja już nie mogę... - westchął Dealer.
- Nie ważne... jutro do Ciebie przyjadę i spróbujemy wyciągnąć Doknesa z poprawczaka ale ty musisz powiedzieć im prawdę okej?
- Okej... mam nadzieje, że mogę Ci ufać...
- Możesz! - zaśmiał się MWK. - Team przyjaźń?
- Team przyjaźń! - krzyknął wesoło Karol.
oke zeżarłam danonka moge pisać xD