W poprzedniej części... Dealer wraz z Emwukom wymyślają plan. Mają zamiar nastraszyć swojego najlepszego przyjaciela wypadkiem jednego z nich. Dealer popiera genialny plan MWK. Czy uda im się ocalić Huberta? Sprawdź czytając ten oto rozdział łiii
- Wiem, że jestem genialny. W końcu sam go wymyśliłem (w sensie plan) - zaśmiał się Marcin.
- Przestań się wydurniać błaźnie tylko bierz się do roboty! Eee jeszcze ostatnie pytanko... Kiedy chcesz go nastraszyć? W sensie, ile czasu pot...
- Teraz... - Rzekł (heh) Marcin wciskając połączenie do Doknesa (nie rozumiem samej siebie sory xD)
- NIE! ZA WCZE...! - Karol nie dokończył bo Marcin zasłonił mu buzie ręką.
- Hubert... - Jęknął Marcin (Już widzę te komentarze... o nie xd)
- Halo? MWK? Coś się stało?
- Hubert...
- CO? Co ty znowu zrobiłeś?
- Ni... nic... - powiedział Marcin udając, że płacze.
- To dlaczego ryczysz?!
- Bo bo bo
- BO?
- KAROL POPEŁNIŁ SAMOBÓJSTWO!
- JAK TO DLACZEGO!?
- Powiedział, że jeżeli ty siedzisz w ,,więzieniu" jego życie nie ma już sensu...
- Nie... To nie może być prawda!
- Doknes... słuchaj stary... ja zostałem sam...proszę cię ucieknij z poprawczaka dla mnie!
- Nie mogę...
- Przecież ty nic nie zrobiłeś!
- Wiem ale mam tak jakby poczucie winy...
- Ehh jak już wolisz. Z resztą... i tak prędzej czy później bym się powiesił...
- Marcin?
-tak?
- Ja... poproszę harrisa o klucz...
- Jejku! Dziękuję Ci!
- Ok, nie ma za co - Hubert rozłączył się.
- I CO!!!!!!? - Wrzasnął Dealer.
- WYCHODZI! (Jak na jakimś porodzie ,,O! JUŻ WYCHODZI! XD")
- JUHU! - Karol uścisnął przyjaciela. - To dzięki Tobie! To Twój plan! Dziękuję!
- Nie. Nie dziękuj. Wy też niegdyś ratowaliście mi życie
PROSZĘ CIĘ KURCZACZKU WEJDŹ W ,,KSIĄŻKĘ" INFORMACJE NOMINACJE I TAKIE TAM... JEST TAM WAŻNE INFO! PRZECZYTAJ TO PROSZĘ Z GÓRY DZIĘKUJĘ C';