Juliet #2

860 23 2
                                    

Na peron 9 poleciałam kominkiem z tego peronu na 9 i ¾ . Trafiłam tam bez problemu mimo że jestem sama bo Remus musiał pracować. Poszłam do pociągu. Weszłam do przedziału z jakąś dziewczyną która patrzała przez okno.

[Ja] Mogę z tobą usiąść? – zapytałam.

[Dziewczyna]Jasne.- odpowiedziała.

Usiadłam naprzeciwko nieznajomej.

[Ja] Mam na imię Victorie.

[J-Juliet] A ja Juliet.

Miło nam się rozmawia. Od razu złapałyśmy wspólny język. Dowiedziałam się że jesteśmy z tego samego roku, że jest z Gryffindoru i ma młodszą siostrę o 3 lata.* Harry od niej jest starszy* Lecz dziwi się że się nie uśmiecham. Powiedziałam jej że kiedyś powiem o wszystkich sekretach. Po chwili weszli rudzi bliźniacy chyba w tym samym wieku co my.

[1bliźniak] Witamy panią!...

[2b] Co to masz za zdobycz?

Popatrzyli się na mnie.

[Ja] Ej! – oburzyłam się

Usiedli po moich obu stronach i mnie objeli. Popatrzyłam na nich a oni na mnie.

[1b] Jestem Fred...

[2b] A ja George!

[Oboje] A ty maluchu?!

[Ja] Victorie.

Już normalnie rozmawialiśmy , bliźniacy robili różne żarty, ale i tak się nie uśmiechnęłam ani zaśmiałam. Co ich bardzo dziwiło bo Juliet płakała ze śmiechu.

[Ja] Idę się przejść. – powiedziałam.

[Wszyscy] Okej.

Po wyjściu z przedziału usłyszałam tylko:

[Bliźniacy] Dlaczego Vicki się nie śmieje, uśmiecha i w ogóle?

[J] Nie wiem.

Zasmuciło mnie to trochę, ale jestem do tego przyzwyczajona. Więc jest okej. Jak tak chodziłam po korytarzu zauważyłam Harry'ego. Jest tak podobny do taty, ale oczy ma po mamie. Aż łezka mi poleciała na wspomnienie o rodzinie. Ale na razie nie chciałam się przedstawiać więc poszłam dalej, lecz postanowiłam wrócić bo czułam że zaraz coś się zdarzy. Gdy wróciłam zauważyłam że nie ma Juliet.

[Ja] Gdzie Juliet? – spytałam i usiadłam na miejsce gdzie przedtem .

[F-Fred] Nie wiemy. – odpowiedział Fred

[Ja] To co robimy?

[G-George] Gramy w karty? – zapytał

[Ja i Fred] Ok.

Myliłam się nic się nie stało. Po chwili skończyliśmy więc postanowiliśmy zrobić kawał Ślizgoną. A tak dokładniej wrzuciliśmy im do przedziału łajno bomby. Jak skończyliśmy żartować poszliśmy do naszego wagonu. Ja wzięłam gitarę. Bliźniacy się dziwnie na mnie patrzyli.

[Ja] Eh, To jest gitara. - Powiedziałam pokazując na nią.

[Bliźniacy] Okej, Graj!

Zagrałam im wymyśloną przezemnie piosenkę i przy tym śpiewając.(Wybierz sobie jakąś) Zauważyłam że są oczarowani. Do końca podróży grałam.

W następnej części zobaczymy gdzie mnie przydzielą itp.


************************************************************** 

Hej

Przepraszam że nie dodawałam ale wiecie szkoła. Do zobaczenia!

 

Mój Drugi Świat | Fred Weasly [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz