***Ważna notka pod rozdziałem!***
Od razu się do nich odwróciłam przodem i czekam aż coś powiedzą. Przez jakieś 3 minuty się we mnie gapili ale w końcu się ogarneli.
[Bliź] Cóż to macie za piękność? – zapytali jednocześnie.
[Ja] Dziękuję Fred i George. – odpowiedziałam tym samym tonem co zawsze. Momentalnie odskoczyli i patrzyli zdziwieni to na mnie to na Harry'ego, Rona i Mione. Śmiali się z ich min a ja oczywiście nie.
[F] Skąd znasz...
[G] Nasze imiona?
[Ja] No nie wieżę. Nie rozpoznajecie mnie? – ruszyli głowami na nie – To ja Victorie.
[G] No nie gadaj!... – nie dowierzał
[F] Wyglądasz inaczej i to bardzo...
[Bliź] Jesteś metamorfomagiem?! – krzyknęli
[Ja] Zamknijcie się! Nie, nie jestem.
Jak już wszystko zrozumieli usiadli i już normalnie rozmawialiśmy w 6. Bliźniacy dużo razy robili coś by mnie rośmieszyć. Niestety na marne.
[Ha] Ja już nie mogę muszę o to spytać.
[Ja] Słucham.
[Ha] Dlaczego nie okazujesz uczuć?
Wstałam i pokierowałam się do okna za którym świeciły gwiazdy. Oparłam się rękami o parapet przodem do okna i przyglądałam się gwiazdą.
[Ja] Jak wiecie chodziłam do Francji do szkoły. Tam coś się wydarzyło co mnie... zmieniło... stałam się inną osobą... nawet zmieniłam wygląd w te wakacje... ale jak widać znowu mam ten sam co przed tem... nie byłam lubiana... byłam inną osobą niż te panienki... bardzo moje życie się zmieniło... ale nie powiem wam... może kiedyś...a teraz idę spać. Dobranoc.
[Wszyscy] Dobranoc.
Poszłam do pokoju. Wiedziałam że będą jeszcze o mnie rozmawiać ale nie obchodziło mnie to.
[J] Lily? – zapytała z niedowierzaniem
[Ja] Bingo. Wiem zapytasz się czemu nie mam uczuć, nie mam bo coś się stało w Francji.
[J] Okej. Dobranoc.
* Co?! Jest już 23:57?* Poczekałam chwilę aż Juliet zaśnie i poszłam przebrać się w strój do Quidditch'a. Gdy wyszłam z łazienki wzięłam miotłę i rzuciłam na siebie i miotłę zaklęcie kameleona. I poszłam latać i pod nosem śpiewać na boisko do tego przeznaczonego. Po około godzinie wróciłam i od razu poszłam spać. Rano wstałam jak to ja w okresie szkolnym o 6 rano. Juliet jeszcze spała. Dla mnie lepiej poszłam się ubrać w to co zawsze. Zeszłam do PW z gitarą gdzie nikogo nie było. *Zapewne większość są już na śniadaniu. 6:35* Poszłam do WS gdzie usiadłam pomiędzy bliźniakami. Byli jako jedyni z moich przyjaciół. McGonagall rozdała nam plany lekcji.
[Ja] Jaką mamy pierwszą lekcje?
[Bliź] Eliksiry z Ślizgonami – odpowiedzieli ponuro.
[Ja] Jej – popatrzyli na mnie zdziwieni- no co? Uwielbiam eliksiry.
Zjadłam jabłko o dziwo całe. Wstałam i poszłam na błonie po grać na gitarze. Grałam aż zaczęły się lekcje na szczęście zdążyłam.
Co się stanie na lekcji? To w następnej części. Do zobaczenia
( To poniżej co najczęściej ubieram- dres)
**********************************************************************
Hej...
Mam ferie miały być naprawdę mega. Chciałam wstawiać częściej rozdziały, wypowiedzieć się na temat samookaleczenia się, miałam mieć nockę... ale wszystko poszło w las. Mam ospę. Ten rozdział miałam już wcześniej napisany.
Żegnam was. Do zobaczenia
P.S. Wszystkie zdjęcia które dodałam są z Internetu
CZYTASZ
Mój Drugi Świat | Fred Weasly [ZAWIESZONE]
FanfictionWejdź w magiczny świat Harry'ego Pottera. Poznaj dziewczynę, która zmieni bieg wydarzeń. Razem ze swoim bratem Harry'm Potterem pokona Sami-Wiecie-Kogo. Victorie - główna bohaterka nie miała, nie ma i nie będzie miała spokojnego życia, do czasu. Odn...