Harry złapał tą niezapominajkę idealnie przed gabinetem McGonagall. *No to przerąbane* Szybko poszłam z trybun do wybrańca.
[Ja] Wiesz że złapałeś ją przed gabinetem McGonagall? – powiedziałam z obojętnością bo jak?
Nie odpowiedział.
[P.McG- Profesor McGonagall] Potter!- odwróciliśmy się. – Za mną!
Brat miał tylko za nią iść, ale ja też poszłam. Po chwili mnie zauważyła.
[P.McG] Co panienka Tu robi? – zapytała
[Ja] Chce wiedzieć co będzie z nim. – wskazałam na niego, a on przewrócił oczami. Po chwili staliśmy pod jakąś klasą.
[P.McG] Przepraszam, mogę na chwilę Wooda?
[P.F- Profesor Flitwick] Jasne.
Po chwili stanął obok nas jak się dowiedziałam Wood. Nawet przystojny.
[P.McG] Victorie, Harry, to jest Oliver Wood. Wood, znalazłam Ci szukającego.
Ucieszył się ale, i zdziwił.
[O- Oliver] A ona? – pokazał na mnie
[P.McG] Siostra Pottera – westchnęła
Coś tam jeszcze omawiali. Zostałam sama z Harrym.
[Ha] Co jak się zbłaźnię?
Pociągnęłam go za rękę do szkatułki z pucharami itp.
[Ja] Patrz- wskazałam na plakietkę (?) od naszego taty z Qudditha – Na pewno się nie zbłaźnisz.
Przytulił mnie. Oddałam uścisk. Jako iż było południe poszłam na błonia. Z daleka zobaczyłam Bliźniaków siedzących pod drzewem. *Zapewne kolejny kawał szykują...ciekawe kto tym razem. Chciałabym być jak oni, wiecznie uśmiechnięci i radośni nawet kiedy jest coś złego ja to nawet uśmiechnąć się nie umiem.* Przeszłam niedaleko nich pogrążona w zamyśleniu i smutku. Po chwili na kogoś wpadłam. Spadłabym gdyby nie od kogoś ręka złapała mojego lewego nadgarstka. Lekko syknęłam chyba każdy wie dlaczego. Świeże rany. Po chwili spojrzałam na bruneta. Kojarzę go. Pomógł mi wstać i mnie olśniło:
[Ja] Cedrick!?
[Ce-Cedrick] Victorie?!
Przytuliliśmy się on z uśmiechem, ja bez.
[Ja i Ce] Dawno się nie widzieliśmy! – zaśmiał się
[Ce] Dlaczego się nie śmiejesz? Zapamiętałem cię jako wesołą osobę
[Ja] Kiedyś Ci opowiem
Chodziliśmy jeszcze jakiś czas i rozmawialiśmy. Była już godzina kolacji
[Ce] Idziemy na kolacje?
[Ja] Nie chce. Nie jestem głodna
[Ce] To ja idę, na razie!
Na chwilę jeszcze zostałam i ruszyłam do dormitorium. Po drodze nikogo nie spotkałam. W pokoju nie było Jul więc ze swojej torby wyciągnęłam papierosy i trochę się śpiesząc poszłam na wierzę Astronomiczną i zapaliłam. W końcu po kilku dniach. Na wierzy było chłodno ale na szczęście miałam bluzę. Wróciłam do PWG. Co tam się stanie? Zobaczymy na następny raz. Do zobaczenia!
(363 słowa)
****************
Cześć i czołem! Znowuu proooszę ooo komentarze i gwiazdki! Pozdrawiam! Do zobaczenia!
CZYTASZ
Mój Drugi Świat | Fred Weasly [ZAWIESZONE]
FanfictionWejdź w magiczny świat Harry'ego Pottera. Poznaj dziewczynę, która zmieni bieg wydarzeń. Razem ze swoim bratem Harry'm Potterem pokona Sami-Wiecie-Kogo. Victorie - główna bohaterka nie miała, nie ma i nie będzie miała spokojnego życia, do czasu. Odn...