Daniel złączył nasze usta i złapał mnie za biodra.Usiadłam na nim okrakiem ,a jego ręce wsunęły się pod moją luźną sukienkę.
Teraz żałuje ,że ją założyłam.....
Zahaczył lekko o materiał moich majtek przez co przeszedł mnie dreszcz.Jeździł swoimi szorstkimi dłońmi po mojej talii ,a nasze pocałunku stawały się tak gorące i podniecające ,że powietrze dookoła nas robiło się coraz bardziej gęstsze.
-Daniel....- przeciągnęłam każda literę w jego imieniu.
-Ehhh...nie mów w taki sposób mojego imienia ,bo mam na ciebie coraz większą ochotę.
Zaczął ssać skórę na mojej szyi ,a ja coraz bardziej pojękiwałam.
-Nie jęcz tak ,bo mogą cię usłyszeć - powiedział w trakcie robienia mi malinek na szyi.
-Ja...ahh.....jak....
Uśmiechnął się zadziornie.
-Nauczę cię trochę samokontroli.
-Co? - spytałam zdezorientowana.
Daniel przerzucił mnie przez ramie i kierował się w stronę łóżka.
-Co ty robisz?!?!? - wyszeptałam zdezorientowana.
Chłopak nic nie mówiąc położył mnie na miękkiej powierzchni i zawisł nade mną.
Położył dłonie na moich biodrach i delikatnie je ścisnął przez co wygięłam się w łuk i mruknęłam mu do ucha.
Przypomniała mi się sytuacja z Olivierem kiedy to on dotykał mnie i obdarowywał moją skórę pocałunkami.Gdy Daniel to robi ,z każdym zetknięciem jego ciała z moim ,robi mi się coraz bardziej gorąca ,a każdy mięsień się spina.
Podwinął moją sukienkę,aż nad stanik ,a ja odwróciłam głowę i speszona przygryzłam wargę kiedy chłopak wpatrywał się w mój biust.
-Myślę ,że idealnie leżały by w moich dłoniach - powiedział przenosząc wzrok na moją zaczerwienioną twarz.
Czuje się jak na rollercoaster'ze ,z jednej strony bardzo mi się to podoba w jaki sposób mnie dotyka,mówi do mnie ,ale z drugiej jestem przestraszona.
Co ci jest?!!?!
Zachowujesz się jak jebana dziewica!!!!!
-Chyba ci wystarczy ,co? - powiedział i zaśmiał się cicho.
Spojrzałam na niego.
-J.....ja.....-wyjąkałam.
Daniel westchnął.
Spuścił moją sukienkę i usiadł na rogu łóżka.
Uniosłam się do pozycji siedzącej i znów odwróciłam wzrok.
-Hej.....co ci jest? - powiedział delikatnie.
-Nie ,nic - zwróciłam wzrok w jego stronę.
-Jesteś zawiedziona ,że nie zrobiłem nic więcej?
-Emmm.....może minimalnie,ale tak troszkę - powiedziałam żartobliwie.
Zaśmialiśmy się cicho.
-Nooo....wiesz mogę cię troszkę popieścić ,ale nie ręczę za siebie - powiedział poruszając zabawnie brwiami.
-Hmmm...- udałam ,że się zastanawiam. - no nie wiem,nie wiem.
-Uwierz ,że nie pożałujesz - wyszeptał uwodzicielsko.
-Dobrze ,ale pod jednym warunkiem.
-Słucham.
CZYTASZ
Niebieskie Oczy Nie Kłamią[ZAKOŃCZONA?]
Romance[Fragment] Zakręciłam kran i spojrzałam w lustro. Ta sama dziewczyna. Te same ciemno blond włosy. Te same piwne oczy. Niby wszystko takie same. A jednak coś się zmieniło. -Kurwa - kopnęłam w szafkę pod umywalką. Zniszczyłeś wszystko. Miałam zacząć w...