#8 Koszmar

3.8K 159 8
                                    


- Halo?- pytam.- Ktoś tu jest?

Widzę ciemność. Nic. Zaraz! Jestem przecież na parkingu koło miejsca gdzie ma być koncert jutro. Pusto. Ciemno. Po prostu nijako. Czuję benzynę. Co się dzieje. Widzę przed sobą znajome sylwetki. Zaczynam biec. Dotykam czyiś pleców. Postać odwraca się do mnie i widzę... siebie.

- Przykro mi.- mówi, to znaczy ja mówię. ,, Ja'' jestem smutna. Jesteśmy ubrane tak samo. Czyli biała suknia do kolan i rozmazany makijaż. Wszystko znika. Jesteśmy w nicości. Nagle spadają z nikąt lustra i rozbijają się. Dziewczyna patrzy na mnie z wyrzutem.

- To twoja wina.- szepcze. Widzę na jej ręce, dokładnie w miejscu żył przecięcie. Dziewczyna przybliża się do mnie i mówi do mojego ucha:

- Twoja wina. Nie rób tego.-

Znów nic nie widzę. Widzę po pewnym czasie światło. Zbliża się do mnie. Oślepia mnie i zamykam oczy. Gdy je otwieram jestem na scenie. Nikogo nie ma. Słyszę otwierające się drzwi. Widzę tłum osób. Zakapturzonych. Zaczynając mówić, dziwnym, nieczułym tonem.

- Zginiesz!-

Nie wiem co się dzieje.

- O co wam chodzi?!- wrzeszczę, ale oni mnie nie słyszą. Teleportuję się do pustego kościoła. Widać trumnę. Znów widzę siebie. Patrzy na mnie. Ma puste oczy. Czuję podmuch wiatru jestem na... cmentarzu. Jest zimno. Stoję przy czyimś grobie. Jest śnieg. Próbuje odgarnąć g, by przeczytać kto tu spoczywa. Jednak czuję czyjąś rękę na ramieniu. Odwracam się. Zakapturzona postać.

- Nie warz się mnie kochać.- słyszę i postać się staje prochem.

- Nie warz. Zginiesz. Nie chcę cię skrzywdzić.- Słyszę echo.

- I love you.-


Budzę się przerażona. Jest już rano i czuję naleśniki. Co to było? Koszmar, tylko koszmar. Ale ja nigdy nie miałam koszmarów. Emilia uspokój się, to tylko zły sen, włącz piosenkę Bars and Melody i będzie lepiej. Włączam telefon. Leo dodał zdjęcie na snapa. Napisał też,, I love you''. Ale to słotkie. Idę na śniadanie.

Siostra mojego przyjacielaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz