Rozdział X

183 7 0
                                    


Moja głowa boli tak bardzo, jakby mi po niej przejechał buldożer z wszystkimi robotnikami drogowymi. Miałem ogromnego kaca. Głowa mi niemiłosiernie pulsowała. Leżałem pod schodami, a co najdziwniejsze, to cholernie bolał mnie tyłek. Po tym, jak Kris na Naszych oczach lizała się z Baekhyunem, film mi się urwał. Nic nie pamiętam od tego momentu. Co to w ogóle miało być, ja się pytam? Zna faceta nie całe 12 godzin, a klei się do niego, śmieją się razem , a to mnie przecież zna o wiele dłużej. Uh, to wszystko nie mieści się w głowie.

Usiłowałem wstać z podłogi, na której prawdopodobnie spędziłem noc. Dalej bolą mnie cztery litery i jestem bardzo ciekawy - dlaczego mnie boli akurat to miejsce i co ja takiego robiłem, że spałem na schodach, a raczej pod nimi?! To wszystko przez wódkę i tą sytuację z wczoraj. To wszystko ich wina! Nagle Z rozmyślań wyrwał mnie głos Xiumina. Jednak to, co usłyszałem.. Chyba mnie zaraz krew zaleje.

-Chen, kochanie nie wiesz może gdzie jest nasz lubrykant? -Darł się tak, jakby od tego zależało ich całe życie. W duchu modliłem się, aby się uspokoił, bo jeśli nie przestanie, to mi głowa eksploduje.

-Nie wiem, ale Kai mnie wczoraj o niego pytał, więc zapytaj jego albo Chanyeola. To chyba ich sprawka! -Na dźwięk mojego imienia od razu oprzytomniałem. Zmarszczyłem brwi i w trybie natychmiastowym podniosłem się z zimnej podłogi, czego od razu pożałowałem. Moja głowa..

Hola, coś mi tu nie pasuje... Po co mi i Jonginowi lubrykant?! Dobra, może i nic nie pamiętam, ale chyba nie byłem na tyle wstawiony, aby nie pamiętać seksu z jakimś typem! W dodatku z tym palantem! Chwila, chwila wróć. To jest niemożliwe. Ja jestem hetero i nic tego nie zmieni, więc na pewno nie spałem z żadnym facetem. Od razu poszedłem do Chena, który siedział ledwo żywy w kuchni i pił jakieś tabletki. Nie wyglądał najlepiej, no ale cóż. Mógł tyle nie pić. 

- Chen! Błagam Cię. Wytłumacz mi po co mi niby był lubrykant?! -Krzyczałem na zwłoki chłopaka, który tylko podniósł na mnie wzrok po czym zaczął się śmiać. Kompletnie nie rozumiałem jego zachowania.

-Co, nie pamiętasz nic?! - śmiał się nadal, ale zaraz tego pożałował, gdyż chwycił się za głowę, pewnie z tego samego powodu co ja wcześniej. Dobrze mu tak. Idiota jeden.- Ja mam wszystko nagrane, więc zaraz odświeżę Ci pamięć. Ale wiesz co? Żeby tak się spić i w taki sposób pokazać Nam, że jednak kręcą Cię faceci. - Po tych słowach, zmroziłem go wzrokiem, jednak nie widział tego, bo szukał czegoś w kieszeniach.

Po chwili wyciągnął swój telefon i mi go podał. Powoli włączyłem nagranie. To, co zobaczyłem było niemożliwe. Na filmie byłem ja i Kai... W intymnej sytuacji. Całowaliśmy się, ale to nie był tylko cmok, ale coś głębszego. Ręce mojego przyjaciela błądziły po moim ciele, a mi się to chyba podobało. Po chwili oderwaliśmy się od siebie, a reszta tej hołoty zaczęła nam klaskać. Automatycznie moje oczy się rozszerzyły, a dłonie zaczęły się trząść. Cholera. Myślałem że zapadnę się pod ziemię. Ja nie mogłem spędzić nocy z moim przyjacielem, ja nie chcę być gejem! Lubię laski i to czym są obdarowane. Kai to decha, więc nie ma czym się zachwycać ani czym się bawić czy ekscytować. Oddałem mu ten telefon, przesuwając dłonią po swojej twarzy. Starałem się uspokoić, ale na marne. To się w pale nie mieści.

Byłem bliski płaczu. Skacowany Chen podszedł do mnie i poklepał po ramieniu. Chyba chciał coś powiedzieć, ale do pomieszczenia wpełzł mój kochanek z zeszłej nocy. Zmrużyłem oczy, obdarowując go wściekłym spojrzeniem. 

-Może mi ktoś powiedzieć czemu jestem tak zmęczony i obolały? -Zapytał wpół przytomnym tonem, biorąc szklankę z wodą, którą duszkiem wypił.

-Ty też nie pamiętasz co się wczoraj działo? - Znowu wtrącił  rozbawiony całą sytuacją Chen, na co trzepnąłem go w tył głowy. -Ty spałeś z naszym Królewiczem!

-No i co z tego? Od spania w jednym łóżku nikt nie umarł- Mówił, bo chyba dalej nie ogarniał, o co chodzi z naszą nocą. Jaki tępy idiota. 

-Jongin, przyjacielu. Pozwól, że Ci to wytłumaczę. Ty spałeś z Chanem jak ja sypiam z Xiu.. - poruszył sugestywnie brwiami, wybuchając gromkim śmiechem.

-Jak to spałem?!-Zaczął się drzeć- Ja nie jestem gejem! To chyba jakaś pomyłka. Chan ty pedale, jak mogłeś mnie zgwałcić, kiedy byłem pod wpływem alkoholu?! - Przeniósł swój wzrok na mnie -Pójde i poskarżę się Suho!- Chciał odejść ale go zatrzymałem, łapiąc jego ramię.

-Wszystko byłoby fajnie, tylko to Ty byłeś aktywem pacanie. Ja nawet palcem nie kiwnąłem-Wrzeszczałem na niego po czym zdałem sobie sprawę z kontekstu mojej wypowiedzi. Kurwa. Gorzej już chyba być nie może.. A jednak.

-No masz szczęście, bo gdyby Twój brudny paluch znalazł się w moim tyłku, to byś go już nie wyjął, łosiu jeden. Chyba pomyliłeś kierunki. To na pewno TY mnie uwiodłeś - Krzyknął, po czym chciał wyjść z kuchni, ale w ostatniej chwili się zatrzymał - Ej a tak w ogóle to dobrze Ci było?

Strzeliłem mentalnego facepalma. W tym momencie myślałem, że wykastruję go łyżką, którą miałem pod ręką. On się mnie o to pyta, po tym jak na mnie nakrzyczał?! Pff, co za zjeb. Gdybym to pamiętał, to na pewno bym powiedział, że był słaby. Jestem pewny, że nawet staruszka na ulicy jest lepsza w te klocki, niż on. A tak to nic mu nie powiem. Baran, ha ha ha 1:0 dla mnie. Co za niewyżyty homoseksualny złomas!

-Jedyne w czym jesteś dobry, to w uciekaniu przede mną, a teraz spadaj na bambus czy inne drzewo większe od Ciebie, bo mnie boli sama Twoja obecność w tej chwili. A tak na marginesie, to nie wiem. Nie pamiętam jak było. Patrząc na Ciebie to nie spodziewam się fajerwerków. - wzruszyłem ramionami, mierząc wzrokiem jego ciało  i opuściłem kuchnię, zostawiając zdziwionego Kai'a i duszącego się ze śmiechu Chena. Chłopak między atakami zdążył tylko zawołać:

-Zwrócicie nam nasz lubrykant? Bo wiecie, jest tak jakby potrzebny- odparł poważnym tonem, jednak po chwili znowu zaczął się zwijać na podłodze. Prychnąłem pod nosem i pokazałem mu środkowego palca. Nie mogłem tego słuchać, dlatego udałem się do pokoju. Zdziwiłem się, bo było ciemno. Ręką zacząłem macać ścianę, w celu znalezienie włącznika. Po dłuższej chwili znalazłem i nacisnąłem, ale to co zobaczyłem przeszło moje najśmielsze oczekiwania... No kurwa,  serio? Jednak jest gorzej, niż myślałem. 

W Pogoni Za Wspomnieniami ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz