9.

582 32 9
                                    

Złapał mnie w pasie i zaczął całować. Naprawdę świetnie całuje. Odwzajemniałam pocałunki.
Nagle Maciek zaczął zjeżdżać swoimi rękami coraz niżej. Zaczęło mi się to nie podobać. Odepchnęłam go lekko, lecz on złapał mnie i przycisną do ściany. Zaczął jeździć po moim ciele.

-Maciek, co ty robisz?! - krzyknęłam. Lekko się zdenerwowałam.

-Wiem, że tego chcesz mała - Maciek był kimś innym w tym momencie. Już nie czułam się przy nim swobodnie, nie był już czuły. Zaczęłam krzyczeć.

-Ratunku! - Maciek, cisną mnie coraz mocniej. Nagle jego ręka znalazła się pod moją bluzką.

-Maciek zostaw mnie! Ratunku! Niech mi ktoś pomoże! - cały czas krzyczałam płacząc. Tak strasznie się bałam. Nie mogłam się ruszyć. Próbowałam się wyrwać, lecz chłopak trzymał mnie zbyt mocno.
Nagle ktoś staną nie daleko. Nie widziałam dobrze twarzy. Po sylwetce mogłam poznać, że to dwaj mężczyźni. 

-Co ty robisz? Zostaw ją! - Zaczęli biec w naszą stronę. Maciek kiedy ich zauważył to puścił mnie i zaczął uciekać. Ja zsunęłam się po ścianie i uklękłam. Jeden z chłopaków podszedł do mnie, a drugi zaczął gonić Maćka.

-Jezu Zuza, nic ci nie jest? Wszystko Okey? - zaczął się mnie wypytywać. Wtedy poznałam, że to Piotrek. A ten drugi to Przemek odwróciłam twarz, zobaczyłam jak Przemek prowadzi Maćka. Widziałam, że nieźle mu się dostało.
Piotrek zabrał mnie szybko bym nie musiała na niego patrzeć. Zaprowadził do pokoju.
Dziewczyny widząc mnie szybko  podbiegły do mnie.

-Jezus Maria, co się stało? - pierwsza podbiegła Julia. Była tak przestraszona. Widziałam strach w jej oczach.

-Zuza prawie została zgwałcona przez Maćka. Zajmijcie się nią, a ja pójdę do Przemka. Muszę skopać dupę temu idiocie! - powiedział, posadził mnie na łóżku. Julia usiadła obok mnie. Częsłam się cała, płakałam, strasznie się bałam.
Zaczęły mnie pocieszać. Przytuliły mnie. Ich obecność w tym momencie była mi bardzo potrzebna. Pomogły mi.

*Oczami Przemka*

Rzuciłem Maćka na trawę. Zauważyłem jak zbliża się do mnie Piotrek.

-Ty Sku***synu... Co ty jej zrobiłeś. Nie jesteś już naszym przyjacielem, ani kolegą. Wynoś się z tąd. I się do nas ne zbliżaj. A tym bardziej do Zuzy! Rozumiesz? - Zaczął na niego krzyczeć chciał już do nie go podejść i mu przywalić. Lecz go  powstrzymałem. Kiedy sobie pojechał, postanowiliśmy pójść zobaczyć do Zuzy.
Kiedy weszliśmy Zuza siedział na łóżku, a wokół niej reszta dziewczyn. Siedziała przymulona popijając herbatę. To nie była ta sama Zuza co kiedyś, tamta miała więcej energi niż my wszyscy razem, a ta siedziała i tylko patrzyła.
Podeszliśmy i usiedliśmy się obok niej.

*Oczami Piotrka*

-Zuza? I jak się czujesz? - Zapytałem głupio. Piotrek walinij się w głowę pomyślałem sobie w głowie. Jak może się czuć kiedy prawie została zgwałcona? - Sorka głupie pytanie... - patrzyłem na nią. A ona spojrzała mi w oczy i się przytuliła. Lekko mnie to zdziwiło.

*Oczami Zuzy*

-Dziękuję wam, gdyby nie wy, nie wiem co by ze mną teraz było - Piotrek obiają mnie i mocniej przytulił. - Chłopaki mam prośbę. Czy moglibyście tu dzisiaj spać? Czuła bym się bezpieczniej - zapytałam spoglądając raz na Przemka, raz na Piotrka.

-Wiesz ja nie mogę. Nie mogę zostawić Klaudi samej. Muszę ją rano o 6:00 zawieźć do Poznania na sesję - oznajmił Przemek. Rozumiałam go, wiem jak kocha Klaudie. Są piękną parą. Też chciałabym mieć przy sobie takiego chłopaka. Klaudia jest wielką szczęściarą mając obok siebie Przemka.

-Ale ja mogę. Tylko muszę iść po pierzynę i materac - powiedział Piotrek i zaczął wstawać - Będę za 10 minut - oznajmił i wyszedł.

-No a ja muszę już jechać - powiedział Przemek - Jakby coś się działo to jestem pod telefonem - wstał, pożegnał się ze mną i z dziewczynami poszedł pożegnać się z mamą i pojechał.

Kiedy chłopacy wyszli wstałam by się napić. Wiem, że oni wszyscy są przy mnie, lecz ja się tak strasznie boję. Dlaczego to mnie muszą przytrafiać się te wszystkie złe rzecz? Cieszę się, że chociaż Piotrek zostanie ze mną na noc.

Usiadłam się, a do pokoju wszedł Piotrek. Położył materac tuż koło mojego łóżka. Siedziałam cicho obserwując każdy jego ruch.

*Oczami Juli*

-Piotrek? Mogę z tobą porozmawiać? Choć my do kuchni - powiedziałam i ruszyłam w stronę pomieszczenia. Za mną czułam ciężki oddech Piotrka.

-No co jest? - stanął w drzwiach.

-Widzisz jak ona wygląda? Martwię się o nią. Trzeba ją jakoś od tych myśli oderwać. Może zagramy w butelkę? Ona się rozluzi, może o tym trochę zapomni i wszyscy będziemy się świetnie bawić - spojrzałam na Piotrka.

-No może być fajnie - zabrał szklankę z wodą by się napić.

-No tylko musisz ją do tego namówić - Piter kiwną głową. Po chwili znaleźliśmy się w pokoju.

-Dziewczyny? Gramy w butelkę? - zabrałam jakąś butelkę i Popatrzyłam na nie.

-Jasne - odpowiedziały wszystkie jakby churkiem.

-Grajcie ja posiedze i popatrze - odezwała się Zuza.

*Oczami Zuzy*

Podszedł do mnie Piotrek, uklękną przy moim łóżku.

-Zuzia, dalej chodź. Będzie fajnie, pośmiejemy się trochę. Zapomnisz o tym wszystkim. No proszę zgudź się - Zaczął mnie namawiać. Trochę to trwało ale się zgodziłam.
Udaliśmy się na dywanie tam zrobiliśmy kółko i zaczęła się gra...

"Till Death"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz