Cały czas moja przyjaciółka rozmawia z Agustinem. Minęło już pół godziny Miałam rację, on nie może zerwać z Caroliną. Jeśli to zrobi... nie chce wiedzieć co potrafię.
-Cześć. – Usłyszałam męski głos podniosłam głowę i nie mogłam w to uwierzyć.
-Co tu robisz?
-Przechodziłem tędy myśląc o tobie.
-Przestań! Nie mam ochoty z tobą rozmawiać.
-Karol, proszę daj mi szanse.
-Na co? Wiesz że ja ciebie też kocham i będziesz to wykorzystywał.
-Do czego? Do zgwałcenia? Wykorzystywał jako kochankę? Karol zrozum ja taki nie jestem.
-Skąd mam wiedziec? Ja Ci już nie ufam ani nie chcę z tobą rozmawiać. – Rozejrzałam się przed sobą szukając Caroliny. Szła z przodu cały czas rozmawiając. – Przeprasza, ale jestem z kimś umówiona.
-Co znalazłaś sobie nowego chłopaka?! – Powiedział rozłoszczony.
-Nie, jestem umówiona z przyjaciółką. – Peter ścisnął mnie mocno za ramię, a ja cicho krzyknęłam.
-Dlaczego mi to robisz?
-Co?
-Dlaczego umawiasz się z innym? Dlaczego nie chcesz być ze mną jak nadal mnie kochasz?
-Zrozum, ja się z nikim nie umawiam. Jestem tu z przyjaciółką.
-To może mnie przedstawisz?
-Dobra, jeśli to Ci da satysfakcję, że z nikim się nie umawiam to proszę. – Wyrwałam się z rąk Petera i skierowałam się z nim do Caroliny.
-Carolina?
-Och Karol. Agustin przepraszam, zadzwonię do ciebie później. – Przyjaciółka schował telefon do kieszeni. – Karol miałaś rację! – Krzyknęła tuląc się do mnie. A potem się odkleiła bo zobaczyła Petera. – Kto to?
-Carolina to jest Peter. Peter to Carolina moja PRZYJACIÓŁKA – Specjalnie podkreśliłam ostatnie słowo, żeby zrozumiał.
-Cześć, miło mi Cie poznać. – Powiedział.
-Mi również. Co tutaj robisz?
-Spacerowałem i napotkałem was.
-Ale zbieg okoliczności. Masz coś teraz w planach. Może pójdziesz z nami?
-Nie! – Krzyknęłam. – Nie ma po co Kłopotowa Petera. Na pewno ma coś innego do roboty. – Powiedziałam patrząc na Petera wzrokiem mówiącym „Idź i się więcej nie pokazuj" ale on chyba nie zrozumiał.
-Chętnie. Nic nie mam teraz.
-To super, chętnie bardziej poznam chłopaka Karol.
-Co?! – Krzyknęłam z przerażeniem, a Peter się uśmiechnął i ruszył z Caroliną do przodu. No to będzie NIE zapomniany wieczór.
~~~*~~~
I jak się podoba?
KOMENTUJESZ = MOTYWUJESZ
Czytasz? = Zostaw ślad ★
CZYTASZ
Ruggarol WRÓCISZ? ✖️
Fanfiction✖️ZAKOŃCZONE (...) Gdyż każdy lek nie właściwie stosowany zagraża twojemu życiu lub zdrowiu. Tym lekiem jest MIŁOŚĆ Mówią że miłość jest lekiem na wszystko. To prawda. Ale jest też niebezpieczna. Trzeba korzystać z umiarem.