Kiedy usiadłam na łóżku, miałam zamiar zadzwonić do Petera, ale mama mnie zawołała na obiad. Zeszłam schodami na dół i usiadłam na drugim końcu stołu.
-Usiądź bliżej nas. – Prosiła moja rodzicielka.
-Muszę? – Może trochę chamsko się odzywam.
-Nie, ale Cie proszę. Usiądź bliżej nas. – Nie będę się sprzeciwiać mamie. – Możesz nam wyjaśnić co się działo przed twoim i Petera wyjściem? – Spytała gdy byłam już wystarczająco blisko.
-Nie rozumiem? Co się miało stać?
-Karol, przestań! – Krzyknął ojciec. – Jak ty się w ogóle do nas odzywasz?!
-Kochanie, przestań.
-Co przestań? Nie widzisz jak się smarkula odzywa?!
-Że co przepraszam?! Twoim zdaniem smarkula? – Odezwałam się i wstałam z miejsca waląc rękoma w stół. – Nie masz prawa się tak do mnie odzywać.
-Nie słyszysz kochanie? Mogliśmy nie wysyłać tej gówniary. – Spojrzałam na mamę, mając nadzieję, że coś powie, że mnie obroni, ale nic. Z płaczem pobiegłam do pokoju i się zamknęłam. Mój własny ojciec nazywa mnie gówniarą. Co się stało przez ten wyjazd?
-Otwieraj dziewucho!
-Spieprzaj! – Krzyknęłam.
-Jak ty się odzywasz.
-Tak jak mi się podoba i ciebie nie powinno interesować!
-To masz problem, bo interesuje.
-Wal się.
-Już ja cię dorwę...
-Miguel przestań! Natychmiast. Co się z tobą dzieję?! Masz natychmiast opuścić ten dom.
-Ale...
-Żadnych ale. Wynoś się. Nie wiesz że to nasza córka, a nie pierwsza lepsza suka? – Dlaczego tak mama powiedziała? Czy ona uważa mnie za puszczalską?!
-Karol... - Zapukała w drzwi. – Mogę wejść? – Ruszyłam się z łódzka i uchyliłam lekko drzwi.
-Co teraz?! Nagle się odezwałaś.
-Proszę Cię, nie mów tak.
-Co się w ogóle stało?
-Mogę wejść? Wyjaśnię Ci wszystko.
-Dobrze... - Otworzyłam szerzej drzwi, żeby mama weszła, a później znów zamknęłam na klucz.
-Proszę usiądź. To nie będzie takie łatwe.
~~~*~~~
Uuu, ale się porobiło.
Nie wiem co ja wymyśliłam
KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ
CZYTASZ
Ruggarol WRÓCISZ? ✖️
Fanfiction✖️ZAKOŃCZONE (...) Gdyż każdy lek nie właściwie stosowany zagraża twojemu życiu lub zdrowiu. Tym lekiem jest MIŁOŚĆ Mówią że miłość jest lekiem na wszystko. To prawda. Ale jest też niebezpieczna. Trzeba korzystać z umiarem.