Gdy się obudziłam, Cameron'a już nie było. Trudno. Zwlekłam się, i postanowiłam się już ogarnąć w końcu dzisiaj szkoła. Wybrałam ubrania i poszłam do łazienki. Wykąpałam się, wysuszyłam włosy i wyprostowałam. W samej bieliźnie wróciłam do pokoju. Usiadłam przy toaletce i zrobiłam delikatny makijaż. Gotowa ubrałam się w czarne leginsy z wysokim stanem, czarną krótkszą bluzę rozciętą bo bokach, czarne superstary i czapkę z daszkiem. Spakowałam wszystkie potrzebne książki do plecaka i zeszłam do kuchni. Zrobiłam sobie szybko kanapki z nutellą i kakao. Nie chciało mi się iść więc wzięłam moje białe lambo. Zajechałam jeszcze po Rose. Po 15 minutach byłyśmy na szkolnym parkingu. Zaparkowałam i wysiadłyśmy z samochodu. Wzork wszystkich skierowany był na nas. Byłyśmy ubrane praktycznie tak samo tylko Rose miała białe superstary. Ruszyłyśmy w stronę szkoły. Usłyszałam że mój telefon dzwoni więc wyciągnęłam mojego czarnego iPhon'a z plecaka. Dzwonił mój kochany braciszek.
-Siostrzyczko, gdzie jesteś? -Zapytał
-Przy szkole - Odpowiedziałam
-Mogłabyś pożyczyć mi 100zł? -zapytał
-Masz szczęście że mam dziś humor, gdzie jesteś? -Powiedziałm
-Przed szkołą..... Widzę cię. -Powiedział
Nagle zauważyłam mojego braciszka który do mnie macha.Rozłączyłam się.
Schowałam telefon i wyjęłam portfel. Wzięłam 100 zł i schowałam wcześniej wspomnianą rzecz.
-Dobra Anastazja ja będę leciałam, muszę coś załatwić.-Powiedziała
-Spoko, złapiemy się potem. Elo. -Pożegnałam się
- No Elo loszko.-Odpowiedziała i pobiegła w stronę wejścia.
Podeszłam do mojego braciszka, który był w towarzystwie Cameron'a, tych dwóch co byli ostatnio i największych blond tlenionych suk. To Tak zwana "elita". Podałam mu banknot.
- Ooo dziękuję siostrzyczko. -Powiedział
- Niedługo dupy, z domu zapomnisz. -Prychnęłam. Na co wszycy się zaśmiali oprócz tych suk. -Dobra spadam, bo nie mogę patrzeć na niektórych z tego towarzystwa -Powiedziałam.
-Spoko -Powiedział. I w tej samej chwili zadzwonił dzwonek.
Minęłam ich i weszłam do szkoły kierując się w stronę sali matematycznej. Weszłam do sali i usiadłam w ostatniej ławce. Chwilę potem przyszłam Rose. A za nią wiedźma zwana nauczycielką. Rose się zaśmiała na wyraz mojej twarzy. Przez całą lekcje myślałam co ja będę dziś robić. Aż zadzwonił dzwonek. Szybko się spakowałam i wyszłam z klasu. Idąc pod następną salę lekcyjną. Tak chodziłam aż nadszedł czas na lanch. Weszłam z Rose do stołówki, z resztą uczniów. Wzięłam sobie frytki i cole a Rose hamburgera i cole. My tam jesteśmy chude i się o nic nie martwimy. Usiadłyśmy do naszego stolika. Gdy zjadłyśmy zostało nam jeszcze 10 minut przerwy. Wyjełam telefon i zaczęłam przeglądać portale społecznościowe.
-Ej Anastazja Cameron się cały czas na ciebie patrzy. -Powiedziała zwracając moją uwage.
-A mam go gdzieś niech patrzy sobie na tą blond suke. -Prychnęłam
-W sumie, racja. - Powiedziała. Wyciągając telefon.
Po 5 minutach wyszłyśmy ze stołówki i ruszyłyśmy powolnym krokiem do szatni żeby przebrać się na lekcję wychowania fizycznego. Gdy już się tam znalazłam, przebrałam się w szare leginsy z wysokim stanem i białą koszulkę. Zaraz potem zadzwonił dzwonek na lekcje. Dzisiaj na lekcji miałyśmy tak zwaną "gwiazdę". Poszło mi to sprawnie tak jak Rose. Dostałyśmy po 5, i przybiłyśmy sobie piątki. (Xdd). Potem reszta dziewczyn zaliczała aż nadszedł koniec lekcji. Przebrałam się i szybko opuściłam szatnię. Zajrzałm jeszcze na tablicę ogłoszeń i dowiedziałam że moja klasa nie ma dzisiaj już lekcji, więc udałam się do wyjścia.
Loszka:
Gdzie ty jesteś?
Ja:
Przed wejściem, dzisiaj nasza klasa już nie ma lekcji. Jedę do domu podwieść cię?
Loszka:
Za 2 minuty będę w samochodzie
Ja:
Okk
Weszłam do samochodu rzucając plecak na tylnie siedzenie. Chwile potem wsiadła Rose i odjechałyśmy. Odwiozłam ją i sama pojechałam do domu. Zmęczona rzuciłam się na łóżko nawet nie wiem kiedy zasnęłam.
CZYTASZ
" Znajomy?"
Teen FictionAnastazja Black to normalna siedemnastoletnia dziewczyna mieszkająca w Londynie z rodzicami i bratem . Czy odmieni się jej życie ? Dowiesz się więcej czytając " Znajomy".