Rozdział 22

3 0 0
                                    

O 6:30 obudził mnie budzik przez co nie chętnie wstałam. Poszłam do łazienki, wyprostowałam włosy, umyłam zęby i wróciłam do pokoju. Usiadłam przy toaletce i umalowałam się. Stanęłam przed szafą i wybrałam ubrania i buty.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Gotowa psiknęłam się perfumami, wziąłam plecak, telefon i okulary przeciwsłoneczne

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Gotowa psiknęłam się perfumami, wziąłam plecak, telefon i okulary przeciwsłoneczne. Zeszłam do kuchni, zrobiłam sobie musli i kawę. Gdy zjadłam sprzątnęłam po sobie, wziąłam kluczyki do mojej bestii i poszłam do garażu. Gdy wsiadłam do samochodu, usłyszałam że ktoś do mnie dzwoni. Wyjełam telefon zobaczyłam zdj Rose.
- No halo, co jest?
- Wpadniesz po mnie Kocie?
- Spoko lamusie
- Też cię kocham, czekam
-Zaraz będę, Elo!!
I ruszyłam z piskiem opon w stronę domu przyjaciółki. Gdy pojechałam pod dom przyjaciółki ta wyszła z domu.
-Siemson
-No Elo
-Jak tam wczoraj bo imprezie?
-O dziwo nie miałam kaca a tam?
-Ja niestety tak, ale jeszcze żyje.
-Szkoda że tego nie widziałam
-Pfffff, wal się
- Z tobą zawsze. I ruszyliśmy do szkoły, Rose włączyła na max głośność w radiu gdy leciała nasza ulubiona piosenka. Śpiewałyśmy i tańczyłyśmy. Z hukiem podjechałyśmy pod szkołę 7 minut przed dzwonkiem. Włączyłam samochód i wysiadłyśmy, wszyscy na nas patrzyli ale to nic nowego. Zaśmiałyśmy się przybijając sobie piątke. Z stylem weszliśmy na teren szkoły. Gdy przechodziłyśmy obok elity w której jest Cameron, usłyszałyśmy gwizdy. Ale poszliśmy do szafek które są obok siebie po książki. I potem na lekcje którą okazała się biologia. Lekcje tak nam leciały aż do przerwy na lunch. Jak zwykle z hukiem weszliśmy i poszliśmy po jedzenie. Ja dziś wzięłam sobie sałatkę, wodę a Rose sok i ciasto. Siadłyśmy do naszego stolika, który jest nie daleko elity. Czułam na sobie czyjś wzrok, odwróciłam się i zobaczyłam że Cameron mi się przygląda. Dzisiaj był ubrany w czarne joggery i białą opinającą go bluzkę w serek. Włosy jak zwykle w nieładzie przez co był jeszcze bardziej seksowny. Oczy skanowały mnie od góry do dołu, koloru czekolady w których można utonąć. Gdy skończyłam przygryzałam uwodzicielsko wargę i odwróciłam do przyjaciółki która robiła to samo co ja tylko że z kolegą Camerona Aaronem który jest też przystojny ale nie tak jak Cameron. Boże o czym ja myślę. Potem rozmawiałyśmy z Rose o głupotach.
-Ej laska lecimy dzisiaj po szkole na plażę?
- Właśnie miałam to powiedzieć.- Na co obie się Zaśmiałyśmy.
-Dobra to ja po ciebie przyjadę o 16 oke?
-No spoko, pasuje mi
-No i zajebiście, jesteśmy umówione.
Potem lekcje minęły nam szybko. Gdy wychodziłyśmy założyłyśmy okulary przeciwsłoneczne i szliśmy do mojego auta. Gdy wysiadłyśmy opuściłam dach a Rose puściła głośno muzykę. Kątem oka widziałam jak Cameron i reszta nam się przygląda. Zaśmiałam się i ruszyłam z piskiem opon spod szkoły. Zrobiłam małe przedstawienie z Rose co bardzo lubimy robić. Odwiozłam blondynkę a sama wróciłam do domu. Rzuciłam plecak i poszłam do pokoju przebrałam się w strój i na to założyłam krótkie spodenki z wysokim stanem i przylegający top który odsłaniał mój brzuch. Do torby plażowej spakowałam ręcznik, okulary przeciwsłoneczne i kilka innych rzeczy. Umalowałam się wodoodpornym tuszem i nałożyłam błyszczyk. Gotowa zbiegłam po schodach, założyłam vansy i zamknąłam dom. Wsiadłam do samochodu,standardowo włączyłam muzykę i zostawiłam opuszczony dach. Założyłam okulary i pojechałam po Rose. Gotowa dziewczyna wsiadła do samochodu i ruszyłyśmy na plażę.

Ciąg dalszy nastąpi

" Znajomy?"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz