Rozdział 17

6 0 0
                                    

Wstałam o 6:30 starając się nie obudzić Camerona. Wzięłam ubrania na dziś i poszłam cicho do łazienki. Wzięłam relaksujący prysznic, wysuszyłam włosy i zostawiłam rozproszone. Zrobiłam delikatny makijaż i ubrałam się dziś w (zdj w mediach) coś wygodnego. Wyszłam z łazienki, i postanowiłam obudzić Camerona. Usiadłam mu na plecach, pochyliłam się do jego ucha i na cały głos krzyknęłam CAMERON!!! POMOCY!!! Chłopak odrazu się obudził i zerwał się z łóżka. Na co zaczęłam się głośno śmiać.
- O nie, tak się nie będziemy bawić. - Powiedział z szatańskim uśmieszkiem. Rzucił się na mnie i zaczął łaskotać. Wzięłam się ze śmiechu
- Przeproś
- N..nie
- Dobra czyli mam nie przestawać?
- Prze..przepraszam
-I tak trudno było? -Zszedł ze mnie
- Musiałam cię obudzić bo dziś szkoła i żebyś wcześniej pojechał do domu się przebrać - powiedziałam pakując potrzebne rzeczy do plecaka
- Mogłem dziś nie iść do szkoły,ale jak mnie obudziłaś to już pójdę.
-Dobra ja idę jeść śniadanie a ty wypad do siebie. - Powiedziałam wy wychodząc z pokoju
- Okej, okej
Zeszłam i zastałam bałagan jakiego nigdy nie widziałam. Trudno, pomysł na imprezę był Nash'a więc on posprząta. Gdy jadłam zrobione przez siebie naleśniki usłyszałam że Cameron wyszedł z domu. Po zjedzeniu śniadania, posprztałam po sobie i ruszyłam do holu. Założyłam białe Reebok Classic i wyszłam z domu. Wsiadłam do białego cudeńka i ruszyłam z piskiem opon do szkoły. Po 10 minutach byłam już na szkolnym parkingu. Gdy szłam do szkoły zauważyłam Rose i Dylana gadających więc do nich podeszłam.
-Hej,Rose jak się trzymasz po imprezie?
- Ledwo, a ty jak tam?  Widziałam jak Cameron szedł za tobą do pokoju.
-Ale do niczego nie doszło, tylko spaliśmy.
- Tak sobie mów.-Powiedziała a ja doperio teraz wróciłam uwagę na Dylana.
- Hej Dylan a co tam u ciebie?
-Nie byłem u ciebie na imprezie bo byłem zajęty taką jedną brunetką.
-Oo widzę że ktoś tu wkońcu zaliczył - zaśmiałam się
-Powiem że była zajebista.
- Dobra, dobra oszczędź szczegółów - powiedziała Rose
- Dobra choćmy bo zaraz będą lekcje -powodziałam
-Racja - Powiedziała Rose.
Po czym we 3 ruszyliśmy w stronę szkoły. Kątem oka zauważyłam Camerona, który gadał z moim bratem i ich kolegami. Pierwszą miałam Biologię, nawet lubię ten przedmiot bo nauczycielka nie przynudza jak reszta nauczycieli. Usiadłam z Rose tam gdzie zawsze i zaczęła się lekcja.  Na lunchu siedziałam z Rose i Dylanem. Cały czas się śmiałyśmy z żartów i tekstów na podryw Dylana. Zauważyłam że Cameron się na mnie patrzy.  Dziś założył czarne spodnie z trochę opuszczonym krokiem i białą obcisłą koszulą którą uwydatniała jego umieśnioną klatkę piersiową. Przyłapał mnie na patrzeniu więc odwróciłam wzrok. Po lunchu nie miałam już lekcji, więc porzeganałam się z przyjaciółmi i ruszyłam w stronę mojego samochodu. Obok niego stał taki sam samochód jak mój tylko że czarny co oznacza że to Cameron. Opierał się o maskę i gadał z kolegami ale nie zauważyłam tam mojego brata. Wsiadłam do samochodu, zauważyłam się na mnie patrzą więc z piskiem opon wyjechałam z parkingu. Jechałam szybko na nic nie zważając. Po 10 minutach byłam w domu. Zmęczona rzuciłam się na łóżko i nawet nie wiem kiedy zasnąłam.



" Znajomy?"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz