Dziś poniedziałek i dziś szkoła,nienawidzę tego dnia.Dziś mam na 8.45 a później basen(nie pływam więc nic nie robię),świetlica,dwie matmy i biologia.Mamy 12 czerwca więc jeszcze trochę i moje upragnione wakacje pewnie nie tylko przeze mnie.
W drodze do szkoły szłam z moim przyjaciółkami i gadaliśmy o tym jak minął nam weekend.
-A wiecie kto wczoraj ogłosił trasę i koncert w Krakowie i będzie w Polsce?-zapytała Jennifer
-Yyy kto?-zapytała Megan
-Nie mam pojęcia zaskocz mnie-powiedziałam
-Justin Bieber!-oby dwie zaczęły skakać z radości a mnie,aż zamurowało
-Amelia nie cieszysz się?-zapytała Megan. Nie cieszyła się bo wiedziałam,że będę chciały m&g kupić i będę też chciały abym też tam szła
-Cieszę
-Nie widać-powiedziała Jennifer -Przecież kochasz go jak my
-Jestem po prostu zaskoczona
-Ej dobra idziemy do tej szkoły-powiedziała Jennifer,a wszystkie się zgodziliśmy
Dzień w szkole minął mi dość szybko.Jedyne co teraz muszę zrobić to odrobić zadanie,a na zadanie miałam przynieść jakieś moje stare zdjęcia ,więc poszłam do szafy i wyciągnęłam dwa pudła.Otworzyłam jedno z nich i zobaczyłam,że mam tam mój stary telefon i szybko podłączyłam go do ładowania musiałam go sprawdzić może tam miałam jakieś wiadomości.
Kiedy telefon się naładował pojawiły mi się pierwsze wiadomości :
~324 nieodebranych połączeń
~231 nieprzeczytanych wiadomości
Było jeszcze tego sporo,ale chciałam jedynie znaleźć zdjęcia i może najwyżej przeczytać wiadomości.Myślałam,że się zaraz popłaczę zobaczyłam 34 wiadomości od Justina
Bieberek-Hej doleciałem już na miejsce
Bieberek- To będą dziwne wakacje
Bieberek- Czemu nie odpisujesz?
Bieberek- Amelia ?
Bieberek-Minął tydzień dzwonie,piszę a ty nic
Bieberek- Obraziłeś się?
![](https://img.wattpad.com/cover/95456839-288-k899711.jpg)
CZYTASZ
Believe in us/J.B
FanfictionByłam przy nim od małego i od początku jego kariery,ale jak się stał wielką gwiazdą wyjechał i zostawił mnie samą...