Wsiadłam do autobusu. Potkałam Elliota i Anne.
Sofie: Hej ludzie, było coś zadane?
Elliot: Cześć, nie wiem
Anne: był dodatkowy norweski, ale dopiero na jutro.
Sofie: OK dziękiSofie: Poproszę bilet szkolny.
Kierowca: Proszę 10 koron.
Anne: Ja też poproszę
Kierowca: Proszę reszta.
Anne: Dziękuję.Anne: Elliot nie kupujesz?
Elliot: Nie mam miesięczny.
Anne: A OK.Opowiadaliśmy o szkole i się zagadaliśmy, przegapiliśmy przystanek. Szliśmy dalej pieszo. Z oddala słyszeliśmy
głośny dzwonek. Spóźniliśmy się do szkoły.
Anne: Pani znowu się przyczepi.
Sofie: trudno
Anne: to już drugie spóźnienie.
Elliot: a No, masakra.
Sofie: trudno
Elliot: jakoś, przeżyjemy.
Sofie: lećmy, powiemy, że się długo przebieraliśmy.
Anne: a jak ktoś powie, że nie była nas tam
Sofie: nie powiePiszę pierwszy dzień myślę, że jutro pojawi się przynajmniej jeden rozdział