5/Uwierz babci

238 30 7
                                    

Tak, to zdecydowanie było mrugnięcie.
Gdy Yata odjechał, Kei odetchnął.
- W końcu.. Do jutra Rei-chan.
- Nie nazywaj mnie tak i do jutra.- zamknęłam garaż i poszłam do swojego pokoju. Rozpakowałam torbę i zabrałam się do lekcji.

- Zaraz.. to chyba miałam w książce z...
Gdzie ona jest? - zaczęłam "przekopywać" się przez stos książek w poszukiwaniu podręcznika z angielskiego. Przypomniałam sobie, że nie miałam go w szkole.

Zeszłam do salonu. Książka leżała na stoliku. W tym samym czasie, usłyszałam jak drzwi wejściowe się otwierają. Babcia wróciła z zakupów.
Natychmiast podbiegłam do niej i zabrałam od niej torby.
- Jak było w szkole?
- Dobrze. Zaczęło się od tego, że na placu szkolnym znalazłam nieprzytomnego chłopaka.
- Opowiesz mi wszystko przy obiedzie. Leć lekcje odrabiać.- odłożyłam torby do kuchni, wzięłam książkę od angielskiego i wróciłam do pokoju.

Po odrobionych lekcjach Kei do mnie napisał.
K- Nie idę jutro do szkoły.
R-Dlaczego??
K- Głowa mnie nawala i mam stan przedgorączkowy.
R-To się nazywa histeria.
K- Nie śmieszne. Powodzenia jutro w szkole.
Albo mi się wydawało albo poprostu za bardzo się wnerwił i teraz histeryzuje.
Zachowuje się jak baba.

W czasie obiadu opowiedziałam babci o tym co się stało po szkole.
- Fufu~ Czyżby Kei nie był zazdrosny?
- On? Niby o co?
- O swoją najlepszą przyjaciółkę, która pomogła komuś innemu i wygląda jakby miała nowego przyjaciela.
- Ten kasztanowowłosy? Nie jesteśmy przyjaciółmi.
- No nie wiem, nie wiem kochana. Relacje w twoim wieku zmieniają się bardzo szybko. Zanim się obejrzysz, możecie nawet zacząć się za ręce trzymać. Uwierz babci.

- Wierzę, ale do tego napewno nigdy nie dojdzie.
- Nigdy nie mów nigdy, Reika.- przewróciłam oczami. Zabrałam talerze ze stołu i je umyłam.

Poszłam do łazienki i się umyłam.
Wróciłam do pokoju, gdzie spakowałam torbę na następny dzień.
Nie miałam nic do roboty, więc popisałam jeszcze z Keiem i położyłam się spać.

Obudziłam się. Spojrzałam na zegarek.
Już jestem spóźniona! Zerwałam się z łóżka, łapiąc za mundurek pobiegłam do łazienki. Przebrałam się szybko i wleciałam do kuchni. Nikogo w niej nie było, więc babcia o jeszcze spała.
Złapałam za jabłko i wybiegłam z domu.
W czasie drogi do szkoły, rozszesałam włosy palcami.

Przed bramą spojrzałam na zegar szkolny. Jeszcze 10 minut. Odetchnęłam z ulgą.
- Yo! - odskoczyłam ze strachu.
- To tylko ty, Yata. Przestraszyłeś mnie.
- Gdzie zgubiłaś koleżankę?
- Mówisz o Keiu? Został w domu. Głowa go boli i ma gorączkę.
- Jasne.. Napewno okres mu się spóźnia. - nadepnął na koniec deskorolki, która podskoczyła do góry. Chłopak złapał ją w powietrzu.

The One Who "Destroyed" Me [SKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz