13/Nocne rozmowy

205 26 2
                                    

Chciałam zasnąć. Jednak ktoś miał inny pomysł. Usłyszałam dzwonek telefonu. Zerwałam się i szybko odebrałam.
- Halo?- zapytałam szeptem.
- Czemu szepczesz?- ten głos rozpoznam już wszędzie.
- Nie twoja sprawa. I miałeś nie dzwonić bez powodu.
- No widzisz, naucz się, że ja nie dotrzymuje obietnic.
- Już się domyśliłam.- usiadłam na łóżku.

- Co robisz?
- Idę spać.
- Tak wcześnie?
- Wiesz, ja nie ty, nie kładę się spać o 5 nad ranem.
- Skąd wiesz, że wtedy się kładę?
- Intuicja mi podpowiada.
- To źle ci podpowiada, bo właśnie wchodzę do domu i położę się spać.
- Woooow....- przewróciłam oczami i położyłam się. W tle było słychać jak przekręca klucz w zamku, potem jak ściąga z siebie bluzę i buty.
Moje oczy zaczęły się kleić. Byłam zmęczona. Rozłączyłam się i ułożyłam się do spania.

Przez te kilka minut leżałam starając się zasnąć. Mój telefon znowu się odezwał.
- Czego?
- Co z takimi nerwami?
- Misaki, ja chcę spać.
- To może zaśniemy razem?- to pytanie spowodowało delikatny mętlik w głowie. Co on miał na myśli mówiąc razem?
- Reika? Halo?
- Musisz zadawać takie pytania?
- Tylko się spytałem czy razem zaśniemy, i nie chodziło mi razem jako razem, tak obok siebie, tylko że w tym samym czasie. Aż taki głupi nie jestem.-zrobiło mi się głupio. Westchnęłam.

- Już zasypiasz?
- Ja już leżę w łóżku, nie wiem jak ty.
- Ja już dawno i jestem wykończona, ale ktoś dzwoni do mnie po nocach.
- Naprawdę? Kto to?
- Taki jeden rudzielec, który uwielbia podtapiać.
- Hmm... Nie znam gościa.
- Popatrz w lustro a go zobaczysz.
- Nie chcę mi się wstawać.- ziewnął.

- Yata, błagam...
- Dobra, dobra. Ułóż się do spanka i przystaw telefon do ucha.- przewróciłam się na drugi bok.
- I co teraz?
- Rozmawiajmy dopóki nie zaśniesz.
- A co jak ty zaśniesz pierwszy? - zapytałam już lekko zdenerwowana.
- Ja? Niemożliwe, będę pilnował ciebie całą noc.- Boże. Czy można takim tekstem sprawić, że ktoś zacznie się rumienić? Nie? To czy ze mną jest coś nie tak?!

- Zamknij oczy i postaraj się zasnąć. Dobranoc.
- Dobranoc Yata. - zamknęłam oczy. Nie rozłączyłam się. Nie wiem dlaczego, ale to sprawiło, że tak jakby czułam jego obecność, co było też dziwne i straszne.

Mimo mojego zmęczenia, nie mogłam zasnąć. Między mną a głośnikiem telefonu panowała cisza.
- Misaki?
- Hm? - myślałam, że chłopak już śpi. Czy on naprawdę zamierza nie spać całą noc, bo ja mam zasnąć?
- Będziesz spał?- nie mogłam wymyśleć lepszego tematu do rozmowy.
- Jak ty zaśniesz.
- Problem w tym, że nie mogę.
- Wyobraź sobie coś miłego i myśl o tym.-pierwsze co wpadło mi do głowy to to, że jutro w końcu przyjeżdżają moi rodzice. Jutro? Dzisiaj! Już dochodziła druga! Pomyślałam, że pewnie wyjdziemy na spacer albo pójdziemy zjeść sushi na mieście...

I tutaj odpłynęłam.

The One Who "Destroyed" Me [SKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz