Jutro rozdział pojawi się rano lub dopiero następnego dnia z powodu mojej nieobecności. Może przez ten czas więcej osób przeczyta ten ff.
Dziękuję wszystkim za gwiazdki, które pokazują mi, że ktoś tu w ogóle zagląda ;)
Do następnego ~DS.
Zayn
- Dziś będą już wyniki twoich badań - powiedziałem uśmiechając się lekko - Na pewno wszystko będzie dobrze.
Czekałem na jakąkolwiek reakcje za strony blondyna. Niestety na próżno. Od wczoraj nic się nie zmieniło.
Podniosłem się z krzesła przechadzając po sali. Zatrzymałem się przy oknie obserwując w dole ludzi idących chodnikiem. Oparłem się o parapet zerkając na Horana.
- Dzień dobry Niall - usłyszałem kobiecy głos.
Nie była to matka chłopaka, a psycholog. Od dwóch dni do niego przychodziła i próbowała nawiązać z nim kontakt.
- To ja może was zostawię - powiedziałem kierując się do wyjścia. Kątem oka zauważyłem niebieskie tęczówki oczu blondyna, które odprowadzały mnie do drzwi. W końcu na mnie spojrzał.
Na korytarzu minąłem się z doktorem Parkerem. W ręku trzymał jakąś teczkę z papierami. Zapewne wynikami.
- Czy już coś wiadomo? - spytałem - to było chyba jedno z najczęstszych pytań skierowane do lekarzy w tym miesiącu.
- Kręgosłup jest cały. Wróci do sprawności - odpowiedział - Czy pani Brown już dotarła?
- Przed chwilą do niego przyszła.
- To dobrze - skinął głową i wyminął mnie.
Poszedłem do szpitalnego bufetu, gdzie byli Harry i pani Horan. Siedzieli przy stoliku i rozmawiali między sobą.
- Słyszałeś już? - zapytał się Styles a ja skinąłem głową.
- To dobra wiadomość. - dodałem.
- Niall potrzebuje teraz rehabilitacji - odezwała się kobieta - Kosztują zbyt dużo, nie mam wystarczającej sumy.
- Mam trochę odłożonych pieniędzy na studia, Niallowi przydadzą się bardziej. - powiedziałem niemal od razu.
- Dziękuję ci Zayn, ale nie mogę ich przyjąć. - pokręciła głową. - Miło z twojej strony, ale sama zdobędę pieniądze.
- Ale to ja brałem udział w tym wypadku, chcę pomóc. - powiedziałem.
- Doceniam to, z Harrym już o tym rozmawiałam. Z pracy oferują mi dużą sumę za wykonane zlecenia, problem tylko w tym, że musiałabym wyjechać na dwa, trzy miesiące za granicę. Nie widziałabym się z Niallem. Samego go tak nie zostawię. Ze szpitala będzie mógł wyjść za dwa dni. Tylko co potem?
- Może zamieszkać u mnie - powiedziałem po chwili namysłu - Mieszkam sam w małym domu, mam dużo miejsca i wolnego czasu. Mogę się nim zająć.
- To nie jest dobry pomysł - odpowiedziała kobieta - Ty sam jeszcze się uczysz, to jest ogromna odpowiedzialność.
- Wiem o tym, zdaję sobie z tego sprawę. Poza tym Harry i Louis mogli by mi pomagać. Jeśli chcemy, aby Niall powrócił do pełnej sprawności, to nie mamy wyjścia.
Zapadło długie milczenie. Mój pomysł może i nie wyglądał zbyt optymistycznie, ale jaki mamy wybór?
Pani Horan podniosła się z miejsca. Musiała to wszystko przemyśleć. Na pewno nie było jej łatwo zostawiać syna i to w takich okolicznościach.
CZYTASZ
Na Zawsze ~ Ziall ✔️
FanfictionZayn i Niall poznali się jako dzieci. Późniejsze lata coraz bardziej ich od siebie oddalały. W końcu wszystko przepadło i mogłoby się wydawać, że to koniec ich przyjaźni. Czy jeden, niespodziewany wypadek jest w stanie wszystko naprawić? A może pr...