*24*

3.2K 242 20
                                    


To już ostatni rozdział tej opowieści. Zapraszam do czytania!



Niall

- Kładź się już spać, jest późno - powiedział Zayn zgaszając lampkę nocną stojącą na szafeczce.

- Już, już Zee - zaśmiałem się, czując jak zaczyna mnie łaskotać.

Odłożyłem komórkę na szafkę i odwróciłem się przodem do chłopaka. Ten przygarnął mnie ramieniem, tak, że moja głowa znajdowała się teraz na jego klatce piersiowej. Wsłuchiwałem się w miarowe uderzenia jego serca.

- Harry do mnie napisał. - wyjaśniłem.

- Czego chciał? - zapytał Malik ziewając i przytulając się jeszcze bardziej.

Było mi już gorąco, ale nie chciałem się odsuwać. Zacząłem rysować palcem różne wzorki na jego koszulce.

- Spytał się czy chcemy wybrać się z nimi na plażę pojutrze.

- I co mu odpisałeś? - zaciekawił się i w jednej chwili zmienił zdanie. Odechciało mu się spać. Przewrócił się na bok siadając na mnie. Ręce oparł po dwóch stronach mojej głowy znajdując się niebezpiecznie blisko mojej twarzy. Czułem jego ciepły oddech.

- Że damy mu znać jutro - powiedziałem uśmiechając się i uniosłem głowę, dając mu szybkiego buziaka.

Mulat jednak nie był z tego usatysfakcjonowany i pogłębił pocałunek niemalże wgniatając mnie w materac. Gdy zabrakło mi powietrza, położyłem dłonie na jego klatce piersiowej, lekko go odpychając. Uśmiechnął się szeroko, delikatnie gładząc wierzchem dłoni moją twarz. Gdy próbował ponowić pocałunek, przewróciłem się na bok, tym samym zwalając go z siebie.

- Dobranoc Zayn - powiedziałem - Kładź się już spać, jest późno- zacytowałem jego wcześniejsze słowa.

Spojrzał się na mnie spod byka. Zrobił smutną minę, próbując wziąć mnie na litość. Westchnąłem rozbawiony, bawiąc się jego włosami.

- Kocham cię Zee - szepnąłem, całując go na dobranoc.

- Ja ciebie też Ni - odpowiedział.

To zawsze na niego działało. Nigdy nie potrafił gniewać się na mnie tak długo. Cieszyłem się mając go przy sobie.

Sięgnąłem ręką by wyłączyć drugą lampkę i przysunąłem się do Malik. Ponownie przygarnął mnie do siebie ramieniem i tak usnęliśmy.


Nie mogłem złapać powietrza. Topiłem się, tonąłem. Z sekundy na sekundę znajdowałem się głębiej pod wodą. Robiło się coraz zimniej i ciemniej. Próbowałem płynąć, ale nie mogłem poruszyć nogami. Przecież już chodzę!  Patrzyłem przed siebie, widząc uciekające bąbelki powietrza. Zamknąłem oczy. Boję się! Bardzo się boję... Chciałem się obudzić. Niech to się już skończy! Nagle poczułem czyjąś silną dłoń, zaplatającą się na moim nadgarstku. Jakaś postać ciągnęła mnie w górę, na powierzchnię. Widziałem już słońce, przedzierające się przez wodę. Wynurzałem się i stało się coś nieoczekiwanego. Nie obudziłem się. Koszmar wciąż trwał, powoli zamieniając się w zwykły sen. Słońce unoszące się wysoko na niebie oślepiło mnie. Zmrużyłem oczy i rozejrzałem się. Znajdowałem się nad brzegiem. Wciąż czułem uścisk czyjejś ręki na moim nadgarstku. Podążyłem w tamtą stronę wzrokiem. Przede mną stał chłopak. Wyglądał na znajomego. Był to wysoki Mulat o kruczoczarnych włosach i ciemnobrązowych oczach, które wpatrywały się we mnie. Miał na sobie same szorty a jego ciało pokrywały kropelki wody.

Na Zawsze ~ Ziall ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz