*14*

2.9K 268 70
                                    


Następny rozdział dodam niedługo (prawdopodobnie w piętek). Mam napisane 2 rozdziały wprzód, ale zaczekam trochę aż dopiszę więcej :)

Tymczasem zapraszam do czytania i przypominam jeszcze o    Strawberry Cake~Larry   (one-shot), które możecie znaleźć w moich pracach na moim profilu.


Niall

Obudziłem się wczesnym rankiem. W pokoju świeciła się jeszcze lampka. Spojrzałem w bok i obok siebie zauważyłem śpiącego chłopaka. Leżał zwrócony twarzą w moją stronę. Jedną ręką obejmował mnie w pasie. Póki spał nie przeszkadzało mi to. Po kilkunastu minutach było mi już za gorąco. Zabrałem z siebie jego rękę i usiadłem na brzeg łóżka. Moje bose stopy znalazły się na podłodze. Była zimna, odczułem zmianę temperatury. Czyżbym odzyskał minimalne czucie w nogach? Podpierając się na rękach pomimo gipsu spróbowałem wstać. Zakończyło to się tym, że wylądowałem na podłodze z głośnym hukiem. Zayn poderwał się z łóżka. Od razu znalazł się przy mnie.

- Wszystko ok? - zapytał sadzając mnie na materacu.

- Tak, po prostu spadłem z łóżka. - wyjaśniłem.

- Ale mnie przestraszyłeś. - westchnął.

Pomógł mi się przebrać i usiąść na wózek. Poszliśmy do kuchni. Zayn przygotował śniadanie. Były to płatki z mlekiem.

- Dziś przychodzi twój rehabilitant. - wspominał Mulat zmywając po nas naczynia.

- Wiem o tym - powiedziałem przyglądając się czynnością czarnowłosego. - A za trzy dni zaczynamy lekcje.

- Nawet nie wspominaj... - westchnął wycierając ręce w ściereczkę.

- Ja nie mam kłopotów z matmą. - zaśmiałem się.

- Ja ledwo zdaję. - powiedział odwracając się przodem do mnie. - Co teraz będziemy robić?

- Rób co chcesz, ja idę oglądać telewizję.

- Filmy, brzmi nieźle. - wtrącił.

- Mówiłem o sobie, ty nie musisz się nudzić ze mną w domu. - odparłem.

- A kto powiedział, że będę się nudzić? - uniósł brew kierując się do salonu.

W oczekiwaniu na rehabilitanta obejrzeliśmy cztery  zaległe odcinki mojego ulubionego serialu. Po chwili zadzwonił dzwonek do drzwi.

- Otworzę. - zawołał Mulat kierując się do drzwi.

Włączyłem telewizję i spojrzałem na korytarz. Zayn rozmawiał o kilka lat starszym chłopakiem. Po chwili przyszli do salonu.

-Jestem Liam. - przywitał się mężczyzna posyłając lekki uśmiech - Będziemy ze sobą współpracować przez jakiś czas. Gotowy na zajęcia?

-Bardziej już nie będę. - westchnąłem - Jestem Niall - przedstawiłem się.

Ćwiczyliśmy w sypialni. Podczas zajęć obecny był Zayn. Dopiero po pół godzinie opuścił pokój. Udał się do kuchni szykować kolację.

- Strasznie zaborczy jest twój chłopak. - powiedział Liam śmiejąc się. - Już na początku kiedy tylko przeszedłem przez próg tego mieszkania zostałem uświadomiony, że jesteś kimś bardzo ważnym.

- To nie jest mój chłopak - powiedziałem od razu nieco się burząc. Jak on mógł w ogóle coś takiego podejrzewać? Owszem, wolałem chłopców niż płeć przeciwną, ale nie Malika.

Na Zawsze ~ Ziall ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz