Następny rozdział dodam niedługo (prawdopodobnie w piętek). Mam napisane 2 rozdziały wprzód, ale zaczekam trochę aż dopiszę więcej :)
Tymczasem zapraszam do czytania i przypominam jeszcze o Strawberry Cake~Larry (one-shot), które możecie znaleźć w moich pracach na moim profilu.
Niall
Obudziłem się wczesnym rankiem. W pokoju świeciła się jeszcze lampka. Spojrzałem w bok i obok siebie zauważyłem śpiącego chłopaka. Leżał zwrócony twarzą w moją stronę. Jedną ręką obejmował mnie w pasie. Póki spał nie przeszkadzało mi to. Po kilkunastu minutach było mi już za gorąco. Zabrałem z siebie jego rękę i usiadłem na brzeg łóżka. Moje bose stopy znalazły się na podłodze. Była zimna, odczułem zmianę temperatury. Czyżbym odzyskał minimalne czucie w nogach? Podpierając się na rękach pomimo gipsu spróbowałem wstać. Zakończyło to się tym, że wylądowałem na podłodze z głośnym hukiem. Zayn poderwał się z łóżka. Od razu znalazł się przy mnie.
- Wszystko ok? - zapytał sadzając mnie na materacu.
- Tak, po prostu spadłem z łóżka. - wyjaśniłem.
- Ale mnie przestraszyłeś. - westchnął.
Pomógł mi się przebrać i usiąść na wózek. Poszliśmy do kuchni. Zayn przygotował śniadanie. Były to płatki z mlekiem.
- Dziś przychodzi twój rehabilitant. - wspominał Mulat zmywając po nas naczynia.
- Wiem o tym - powiedziałem przyglądając się czynnością czarnowłosego. - A za trzy dni zaczynamy lekcje.
- Nawet nie wspominaj... - westchnął wycierając ręce w ściereczkę.
- Ja nie mam kłopotów z matmą. - zaśmiałem się.
- Ja ledwo zdaję. - powiedział odwracając się przodem do mnie. - Co teraz będziemy robić?
- Rób co chcesz, ja idę oglądać telewizję.
- Filmy, brzmi nieźle. - wtrącił.
- Mówiłem o sobie, ty nie musisz się nudzić ze mną w domu. - odparłem.
- A kto powiedział, że będę się nudzić? - uniósł brew kierując się do salonu.
W oczekiwaniu na rehabilitanta obejrzeliśmy cztery zaległe odcinki mojego ulubionego serialu. Po chwili zadzwonił dzwonek do drzwi.
- Otworzę. - zawołał Mulat kierując się do drzwi.
Włączyłem telewizję i spojrzałem na korytarz. Zayn rozmawiał o kilka lat starszym chłopakiem. Po chwili przyszli do salonu.
-Jestem Liam. - przywitał się mężczyzna posyłając lekki uśmiech - Będziemy ze sobą współpracować przez jakiś czas. Gotowy na zajęcia?
-Bardziej już nie będę. - westchnąłem - Jestem Niall - przedstawiłem się.
Ćwiczyliśmy w sypialni. Podczas zajęć obecny był Zayn. Dopiero po pół godzinie opuścił pokój. Udał się do kuchni szykować kolację.
- Strasznie zaborczy jest twój chłopak. - powiedział Liam śmiejąc się. - Już na początku kiedy tylko przeszedłem przez próg tego mieszkania zostałem uświadomiony, że jesteś kimś bardzo ważnym.
- To nie jest mój chłopak - powiedziałem od razu nieco się burząc. Jak on mógł w ogóle coś takiego podejrzewać? Owszem, wolałem chłopców niż płeć przeciwną, ale nie Malika.
CZYTASZ
Na Zawsze ~ Ziall ✔️
FanficZayn i Niall poznali się jako dzieci. Późniejsze lata coraz bardziej ich od siebie oddalały. W końcu wszystko przepadło i mogłoby się wydawać, że to koniec ich przyjaźni. Czy jeden, niespodziewany wypadek jest w stanie wszystko naprawić? A może pr...